Szlagier w B(undes)lidze. Zagrają o awans?
WOJCIESZYN. Czwarta odsłona zmagań w „ósmej lidze mistrzów” przyniesie bardzo ciekawe spotkanie, które może mieć ogromny wpływ na układ sił w V grupie B-klasy. Mający chrapkę na awans Orzeł Wojcieszyn podejmie przed własną publicznością nieobliczalne rezerwy Kuźni Jawor. Goście niedzielnego spotkania zajmują obecnie trzecie miejsce, a ewentualne zwycięstwo pozwoli im wskoczyć na drugą lokatę. Orzeł musi wygrać, bo margines błędów został już wiosną wykorzystany i każda kolejna strata punktów może na mecie być bardzo kosztowna...
Jesienią oba zespoły spisywały się świetnie, bo wojcieszynianie pierwszą część sezonu skończyli na pierwszym miejscu, natomiast Kuźnia zimowała na najniższym stopniu podium, z dwoma punktami straty do lidera. Co ciekawe, to właśnie jaworzanie byli jedyną, obok Lubiatowianki Lubiatów, drużyną, która potrafiła pokonać Orła. Rezerwy Kuźni na własnym terenie pokonały najbliższego rywala aż 3:0, jednak w przedsezonowej rozmowie prezes Dariusz Szeliga zapowiadał, że priorytetem jest pierwszy zespół, co miało swoje przełożenie na wyniki.
Kuźnia mimo ogrania Orła, lubiła zaskoczyć „in minus”, dzieląc się punktami ze Zjednoczonymi Snowidza czy zostając ukaraną walkowerem za mecz w Rokitnicy.
Runda rewanżowa to już zupełnie inna, zdecydowanie smutniejsza, historia. Wskazywany na głównego faworyta do awansu Orzeł zdobył w trzech spotkaniach cztery punkty remisując z Tatrą Krzeniów, ogrywając LKS Chełmiec i ostatnio przegrywając z Lechią Rokitnica. Te wpadki poskutkowały utratą pole position na rzecz Huraganu Nowa Wieś Złotoryjska.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja Kuźni, bo na inaugurację przegrała z cieniującym jesienią Ratajem Paszowice, następnie rozbiła w Nowej Wsi Grodziskiej tamtejszy Płomień, a w poprzedniej kolejce zremisowała z Platanem Sichów.
Obie jedenastki notują więc falstart, co dodatkowo utrudnia wyłonienie faworyta w niedzielnym pojedynku. Z jednej strony Orzeł ma atut w postaci własnego boiska, gdzie ostatni raz przegrał… ponad dwa lata temu, uznając wyższość LZS-u Lipa, lecz z drugiej – Kuźnia może mieć posiłki, ponieważ pierwszy zespół swój mecz gra w sobotę.
Jeśli jaworzanie otrzymają wsparcie „jedynki”, będą mieli znacznie większe szanse na zdobycie wojcieszyńskiej twierdzy.
Orzeł nie może jednak oglądać się na rywali, bo kolejna strata punktów będzie wodą na młyn dla liderującego Huraganu Nowa Wieś Złotoryjska. Zespół Mariusza Stemplowskiego czeka wyjazd do Nowej Wsi Grodziskiej, a gdy zabrzmi tam pierwszy gwizdek sędziego, gracze Huraganu będą już znać wynik meczu w Wojcieszynie.
Orzeł Wojcieszyn – Kuźnia II Jawor
niedziela, 14.04
godzina 11:00