Hat trick... stopera (FOTO)
ZAGRODNO. Po dwóch porażkach i remisie, Wilkowianka Wilków liczyła na przełamanie w Zagrodnie, jednak po wyrównanym pojedynku minimalnie lepszy okazał się Orzeł. Kolejny raz bohaterem gospodarzy został Grzegorz Sokołowski, który zdobył wszystkie trzy gole dla miejscowych. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczaj zaskakującego, bo hat- tricki są w A-klasie często spotykane, jednak Sokołowski jest… środkowym obrońcą.
Pierwszy groźny strzał oddał Mariusz Miklas, z rzutu wolnego zmuszając do wysiłku Marka Łukawskiego, jednak golkiper Wilkowianki zdołał odbić na rzut rożny. Defensywa gości długo nie mogła poradzić sobie z zażegnaniem niebezpieczeństwa, kilkukrotnie wybijając piłkę poza boisko. Po kolejnym dośrodkowaniu z narożnika nieczysto główkował Szymon Kaliciak, ale piłka szczęśliwie spadła pod nogi Grzegorza Sokołowskiego, ten trafił w poprzeczkę a piłka odbiła się tuż za linią i sędzia wskazał na środek boiska. Radość z prowadzenia trwała niespełna minutę, bo gospodarze pozostawili bez opieki Pawła Stafisza, który oddał techniczny strzał w sam środek bramki, fatalnie skiksował Przemysław Radkowski, który pozwolił by futbolówka spadła mu „za kołnierz” i było 1:1. Moment później podopieczni Stefana Szaraty raz jeszcze próbowali szczęścia uderzeniem zza pola karnego, jednak tym razem piłka minęła słupek.
Po drugą bramką dobrze zachował się Damian Kroczak, ogrywając rywala i oddając kąśliwy, płaski strzał, który z trudem na rzut rożny sparował Łukawski. Po dośrodkowaniu z narożnika kolejny raz idealnie odnalazł się Sokołowski i pewnym uderzeniem głową znów wyprowadził Orła na prowadzenie. Wilkowianka mogła wyrównać, jednak po strzale z rzutu wolnego i zamieszaniu w „szesnastce” miejscowych Radkowski uprzedził Patryka Obolewicza, częściowo odkupując winy za utratę pierwszego gola. Tuż przed przerwą doszło do powtórki z rozrywki i po rzucie rożnym, ekwilibrystyczną główką Sokołowski skompletował hat- tricka.
Po zmianie stron Orzeł mógł szybko podwyższyć, kiedy po podaniu na wolne pole Damiana Kroczaka sam na sam z bramkarzem wychodził Szymon Kaliciak, jednak w ostatniej chwili, ofiarną interwencją zatrzymał go jeden z obrońców. Wilkowianka szukała trafienia kontaktowego, lecz obrona miejscowych radziła sobie z kolejnymi atakami podopiecznych Stefana Szaraty. Nieco ożywienia w szeregi ofensywne wniósł wprowadzony na boisko w drugiej połowie Robert Głowacki i to właśnie on, w 56. minucie pokonał Radkowskiego.
Gospodarze chcieli podwyższyć, by uniknąć nerwówki, ale Łukawski świetnie interweniował po strzałach Szymona Kaliciaka oraz Damiana Kroczaka. W końcówce Wilkowianka postawiła wszystko na jedną kartę i po jednej z akcji bardzo blisko wyrównania był Tomasz Maciejski, lecz ostatecznie nieznacznie się pomylił. Ostatnie minuty goście musieli grać w osłabieniu, po drugiej żółtej kartce Sławomira Żaczkowskiego.
Ostatecznie Orzeł zdołał zgarnąć komplet punktów i dzięki wygranej Orlika Okmiany ze Skorą Jadwisin wskoczył na piąte miejsce, wyprzedzając swojego niedawnego rywala. Wilkowianka utrzymała natomiast siódmą lokatę, ponieważ swoje mecze przegrały ekipy z Lipy i Kościelca.
Orzeł Zagrodno – Wilkowianka Wilków 3:2 (2:1)
Sokołowski 10’, 21’, 42’ – Stafisz 11’, Głowacki 56’
Orzeł: Radkowski – Bielecki, Sz. Kaliciak, K. Kroczak, Gut, Markiewicz, Jaz (55. Kuboń), D. Kroczak, Sokołowski, M. Kaliciak, Miklas (70. Graczyk)
Wilkowianka: M. Łukawski – Chmara (67. Termyna), K. Łukawski (55. Głowacki), Maciejski, Mysik (85. Nowicki), Obolewicz (80. Piotrowski), Skrzypczyk, Stafisz, Woch, Zagrobelny, Żaczkowski.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/01-05-19-Orzel-Zagrodno-Wilkowianka-Wilkow-fot-dawid-graczyk{/gallery}
