4-ligowy klasyk: Górnik kontra Odra. Kto wygra?
ZŁOTORYJA. Starcie Górnika Złotoryja z Odrą Ścinawa, jest jednym z najciekawszych meczów najbliższej kolejki w zachodniej grupie IV ligi dolnośląskiej. Gospodarze sobotniego pojedynku zanotowali falstart, na inaugurację przegrywając w Jeżowie Sudeckim, a ostatnio wracając bez punktów ze Szczedrzykowic. Górnik ma tylko trzy punkty i… masę absencji, jednak trener najbliższego rywala złotoryjan – Tomasz Wołoch, nie zamierza stawiać Odry w roli faworyta. Ścinawianie w trzech spotkaniach zanotowali dwa efektowne zwycięstwa oraz minimalną porażkę w Jeleniej Górze.
W poprzednim sezonie obie ekipy szły łeb w łeb, bo Odra zakończyła rozgrywki na czwartym miejscu, zdobywając 51 punktów, natomiast Górnik z trzema „oczkami” mniej uplasował się lokatę niżej. Bezpośrednie pojedynki nie przyniosły rozstrzygnięcia, bo jesienią, w Ścinawie, kibice nie ujrzeli goli, natomiast w rundzie rewanżowej, na stadionie Górnika padł remis 1:1.
Tegoroczna kampania lepiej rozpoczęła się dla ekipy Tomasza Wołocha, bo na inaugurację Odra rozbiła Spartę Grębocice, następnie uległa w Jeleniej Górze Karkonoszom 1:2, a ostatnio nie dała szans Stali Chocianów, przyczyniając się do zwolnienia trenera Roberta Gajewskiego.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego startu, nawet mimo porażki z Karkonoszami. W czwartek graliśmy ze Spartą Grębocice, a już w sobotę musieliśmy jechać na ciężki wyjazd do Jeleniej Góry, więc czasu na regenerację właściwie nie było. Gospodarze w pierwszej kolejce nie grali, mieli zdecydowanie więcej sił i zasłużenie wygrali. Takie sytuacje nie zdarzają się nawet na poziomie Ekstraklasy, ale na szczęście tą porażkę odbiliśmy sobie w rywalizacji ze Stalą Chocianów – opowiedział o początku sezonu Tomasz Wołoch.
Mniej powodów do zadowolenia ma Eugeniusz Oleśkiewicz, bo solidnie dozbrojony latem Górnik zanotował bolesną porażkę w Jeżowie Sudeckim, gdzie przegrał z beniaminkiem 2:0. Lotnik był znacznie słabszy od złotoryjan, jednak wyprowadził dwa ataki i zdobył dwa gole. Jeśli kibice wybaczyli zawodnikom tą porażkę po ograniu Orli Wąsosz, to ostatnio znów musieli przełknąć gorzką pigułkę, ponieważ Górnik uległ Orkanowi Szczedrzykowice 0:2, dodatkowo tracąc dwóch zawodników.
- Oczywiście założenia były nieco inne, a realia wyglądają jak wyglądają. Rozpoczęliśmy słabo, mamy trochę kłopotów kadrowych związanych z kontuzjami i kartkami, ale liczę, że powoli będziemy odrabiać te stracone na starcie punkty. Jeśli zaczniemy grać to, co potrafimy i co pokazywaliśmy w okresie przygotowawczym, wrócimy na swoje miejsce – z nadzieją ocenił trener Eugeniusz Oleśkiewicz.
Tomasz Wołoch unikał rozmowy o personaliach, zdradzając tylko, że kilku zawodników przebywa jeszcze na urlopach. Szkoleniowiec Odry z pewnością ma sytuację lepszą od swojego vis a vis, bo trenerowi Górnika zaczął się robić istny szpital. W pierwszej kolejce z gry wypadł Tomasz Serweciński, po spotkaniu z Orlą dołączyli do niego Karol Nowosielski i Marcin Baszczak, a w ostatnim meczu przedwcześnie boisko musiał opuścić Adrian Krzeszowiec. Jeśli dodamy do tego absencję Marcina Franczaka po czerwonej kartce, to złotoryjski krajobraz nie rysuje się w różowych barwach.
W teorii, faworytem powinna więc być Odra, jednak jej trener odżegnuje się od takiego tytułu, oczekując ciężkiego spotkania.
- Tak jak wspomniałem wcześniej, trwa okres urlopowy, więc może w Złotoryi mieli przez to jakieś problemy kadrowe. Może w sobotę trener będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników i zagrają super mecz? Pierwsze kolejki nigdy nie są wyrocznią właściwej formy, bo zespoły zmieniają jeszcze swoje oblicza. Nie uważam byśmy byli faworytem tego spotkania, chociaż jedziemy do Złotoryi po wygraną. Liczymy się z tym, że czeka nas ciężka przeprawa, ale przecież nikt w tej lidze nikomu nie odda punktów za darmo- powiedział Tomasz Wołoch.
- W poprzednim sezonie byliśmy z Odrą na zbliżonym poziomie, w czołówce tej ligi i uważam, że teraz będzie tak samo. Mamy swoje problemy, nawet dość duże, ale nie uważam byśmy mieli pełnić rolę Kopciuszka. Jeśli wszystko nam zazębi wrócimy na właściwe tory i znowu wrócą dobre czasy – optymistycznie zakończył Eugeniusz Oleśkiewicz.
Górnik Złotoryja – Odra Ścinawa
sobota, 31.08
godzina 17:00