Są dożynki to i liga gra awansem...
ZAGRODNO. W cieniu II rundy Okręgowego Pucharu Polski, w III grupie legnickiej A-klasy zostanie awansem rozegrane jedno ze spotkań piątej kolejki. Orzeł Zagrodno miał podjąć Wilkowiankę Wilków w niedzielę, jednak w weekend zaplanowano gminne dożynki i na prośbę gospodarzy spotkanie zostanie rozegrane dzisiaj . Goście z Wilkowa po trzech porażkach, wreszcie zapisali na swoim koncie premierowy punkt, natomiast Orzeł zaczął od dwóch triumfów, jednak mało kto obecnie o tym pamięta, bo kolejne dwa spotkania nie pozwoliły na powiększenie dorobku.
Przed sezonem w Wilkowiance doszło do bardzo istotnej zmiany. Po wielu latach pracy na rzecz zespołu, z powodów zawodowych, zrezygnować musiał dotychczasowy trener Stefan Szarata, któremu oficjalnie podziękowano za trud włożony w rozwój klubu podczas turnieju o Puchar Wójta Gminy Złotoryja.
Miejsce Szaraty zajął dotychczasowy zawodnik Łukasz Stachowski, jednak filozofia Wilkowianki pozostała taka sama. Nowy szkoleniowiec ma doświadczenie w pracy z młodzieżą, więc chyba nikogo nie powinno dziwić, że idealnie pasował do koncepcji zarząd, która ma na celu wprowadzanie utalentowanych juniorów do pierwszego zespołu.
- Wprowadziliśmy jeszcze więcej młodzieży, teraz to dogrywamy, ci chłopcy nabierają doświadczenia, bo mają po piętnaście, szesnaście lat i tego ogrania na poziomie seniorskim po prostu musi im jeszcze brakować. Trzeba tez zauważyć, że w tym roku nasza grupa A-klasy, jest mocniejsza niż w poprzednich sezonach, więc na razie idzie nam dość ciężko – przybliżył filozofię Wilkowianki jej trener.
Łukasz Stachowski z pewnością nie rzucał słów na wiatr, bo jeśli prześledzimy kadrę zespołu z Wilkowa w czterech pierwszych kolejkach, to trudno nie dostrzec ilości nastolatków. Dwukrotnie w pierwszej jedenastce meldowało się ich czterech (15 lat, 15 lat, 17 lat, 18 lat), raz pięciu, a raz trzech. Dodatkowo z ławki rezerwowych wchodził przynajmniej jeden gracz poniżej dwudziestego roku życia. Warto dodać, że siedemnastoletni Marcel Musiał zdążył nawet zanotować pierwsze trafienie, pokonując bramkarza Rodła Granowice.
- Chociaż widzimy nasz bilans, to na dzień dzisiejszy nikt nawet nie myśli o ewentualnym spadku. Wiemy ile przed nami spotkań i ile punktów do wywalczenia, więc podchodzimy do osiąganych wyników bardzo spokojnie. Na razie celem numer jeden jest ogrywanie młodzieży, bo starsi zawodnicy niedługo mogą pójść moją drogą i zrezygnować z kopania piłki, a wtedy mógłby pojawić się problem znacznie większy niż trzy przegrane mecze. Każdy klub musi mieć jakieś zabezpieczenie kadry, a jego najlepszą formą są wychowankowie, dlatego idziemy w tym kierunku – dodał Stachowski.
W letnim okienku transferowym, do Wilkowianki dołączyło trzech nowych zawodników. W miejsce Marka Łukawskiego, który zasilił Przyszłość Prusice, sprowadzono Pawła Boryckiego, a ofensywę wzmocnili Radosław Salomon i Kamil Plizga, który wrócił z wypożyczenia do Przyszłości.
Środowy rywal Wilkowianki, Orzeł Zagrodno, na rynku transferowym był zdecydowanie aktywniejszy, bijąc rekord ilości sprowadzonych zawodników w ostatnich latach. Na razie nowe nabytki Orła nie zawodzą, choć mający być jednym z kluczowych elementów w układance Krzysztofa Kaliciaka – Paweł Malik, z powodu kontuzji, nie doczekał się jeszcze debiutu. Po ponad jedenastu latach przerwy trykot Orła przywdzieje natomiast Marcin Hyski, który po rozpadzie Skory Jadwisin wrócił do macierzystego klubu i w starciu przeciwko Wilkowiance ma być już do dyspozycji trenera.
Na kilka godzin przed meczem, obaj trenerzy mają względny komfort przy ustalaniu meczowych osiemnastek, ponieważ wśród gospodarzy przymusowa absencja czeka tylko wspomnianego wyżej Malika, natomiast Łukasz Stachowski zapewnił, że może skorzystać ze wszystkich zawodników, których ma zamiar zabrać do Zagrodna.
Teoretycznie faworytem jest Orzeł, który lepiej wystartował, w dodatku posiadając atut w postaci własnego boiska. Wilkowianka w poprzednich sezonach pokazała jednak, że potrafi wygrywać w Zagrodnie, więc wynik pozostaje sprawą otwartą.
- Od początku sezonu liczę na dobrą grę, bo wiem, że wynik i tak z czasem przyjdzie. Jeśli spełnimy założenia taktyczne, zagramy tak jak chcemy, to korzystny rezultat przyjdzie sam. To jest jednak piłka nożna i wszystko weryfikuje boisko, więc na odpowiedzi dotyczące wyniku musimy poczekać – zakończył szkoleniowiec Wilkowianki.
Orzeł Zagrodno – Wilkowianka Wilków
04.09.2019
godzina 18:00