Orzeł zestrzelony (FOTO)
ZŁOTORYJA. W jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań szóstej kolejki III grupy legnickiej A-klasy, rezerwy Górnika Złotoryja podejmowały Orła Zagrodno. Złotoryjanie mają patent na zespół Krzysztofa Kaliciaka, bo od momentu awansu, wygrali z nim wszystkie pojedynki, niezależnie czy mierzyli się towarzysko czy o punkty. Dziś, choć mecz był wyrównany, Górnik znów przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a katem Orła został Łukasz Głodowski, który pokonując Dawida Muchę, ustalił wynik meczu.
W pierwszych minutach złotoryjanie więcej operowali piłką, jednak to goście mogli zdobyć gola. Po dośrodkowaniu Daniela Markiewicza przed doskonałą szansą stanął Marcin Hyski, lecz z kilku metrów uderzył ponad bramką. W odpowiedzi z dystansu kropnął, jednak Dawid Mucha z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Były golkiper Górnika skapitulował kilka minut później, kiedy to Pinczyński dwukrotnie strzelał po podaniu Marcina Bigosa i przy drugiej próbie futbolówka wylądowała w siatce. Gospodarze mogli pójść za ciosem, bo po chwili mieli rzut wolny z narożnika boiska, po którym kompletnie niekryty Marcin Franczak z bliska uderzał na bramkę Muchy, jednak ten tym razem był na posterunku. Po niemal półgodzinie gry Orzeł użył swojej najsilniejszej broni, doprowadzając do wyrównania. Łukasz Bielecki zagrał w pole karne ze środka pola, a Grzegorz Sokołowski przeskoczył Michała Piotrowskiego i trafił do siatki. Przed przerwą gospodarze mieli jeszcze jedną sytuację, znowu po stałym fragmencie gry. Tym razem dobrze główkował Łukasz Głodowski, ale jeszcze lepiej interweniował Mucha, odbijając piłkę na rzut rożny.
W drugiej połowie Orzeł przejął inicjatywę, zdecydowanie częściej goszcząc pod bramką Piotrowskiego. Bramkarz Górnika kilka minut po przerwie musiał się mocno wysilić, bo po składnej akcji Marcin Hyski dograł do Damiana Kroczaka, a ten uderzył w kierunku bliższego słupka. Niedługo później z rzutu wolnego przymierzył Łukasz Bielecki, jednak piłka minęła słupek z jego zewnętrznej strony i skończyło się na strachu w szeregach miejscowych. Przebieg drugiej połowy zwiastował trafienie dla Orła, jednak zamiast tego, szybką kontrę wyprowadzili złotoryjanie i po raz drugi pokonali Muchę, w czym golkiper przyjezdnych również miał swój udział. Przytomne podanie na prawe skrzydło trafiło do Jakuba Radkiewicza, ten uderzył, a Mucha odbił piłkę prosto pod nogi nabiegającego Głodowskiego, który z bliska dopełnił formalności. Mający nieco ponad dwadzieścia minut na wyrównanie Orzeł bił głową w mur, a żadnej klarownej okazji nie przyniosło nawet przesunięcie do pierwszej linii strzelca gola – Sokołowskiego.
Ostatecznie rezerwy Górnika po dwóch porażkach i remisie odniosły pierwsze domowe zwycięstwo, które pozwoliło wyprzedzić w tabeli dzisiejszego rywala.
Górnik II Złotoryja – Orzeł Zagrodno 2:1 (1:1)
Pinczyński 18’, Głodowski 68’ – Sokołowski 28’
Górnik: Piotrowski – S. Czaja, Falkner, M. Franczak (71. Kostrzewa), J. Franczak, Krzeszowiec, Noga, Głodowski (80. Ostręga), Pinczyński, Radkiewicz, Bigos (60. M. Czaja)
Orzeł: Mucha – Zielonka, Sokołowski, B. Bielecki, Hardy, Ł. Bielecki, Gut, Miklas (72. Graczyk), D. Kroczak, Markiewicz (78. Jaz), Hyski.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/15-09-19-Gornik-II-Zlotoryja-Orzel-Zagrodno-fot-dawid-graczyk{/gallery}