Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Odbijają się od futbolowego dna...

RADZIECHÓW. Po spadku z A-klasy, Radziechowianka Radziechów miała błyskawicznie do niej wrócić, jednak początkowo nie mogła odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zajęła dopiero dziewiąte miejsce. W obecnych rozgrywkach progres jest widoczny gołym okiem, choć szanse na awans, przynajmniej ten z pierwszego miejsca, raczej niewielkie, mimo, że strata do lidera wynosi tylko siedem punktów. Radziechowianka w tym sezonie nie uznawała kompromisów, z boiska schodząc jako zwycięzca – siedmiokrotnie, lub pokonany – trzykrotnie.

Odbijają się od futbolowego dna...

Te trzy porażki przypadły na zespoły, które wyprzedzają podopiecznych Krzysztofa Kowalczyka w ligowej tabeli – Sokół Krzywa, Ikar Miłogostowice oraz Mewa Goliszów. W Radziechowie najmocniej żałują chyba starcia z Ikarem, ponieważ na inaugurację, przed własną publicznością, przegrali z nim 2:3. Starcia z Mewą oraz Sokołem były już mniej zacięte, a wyniki 1:5 i 6:2 dość mocno odbiły się na bilansie bramkowym.

- Mogliśmy mieć chociaż jeden punkt więcej, ponieważ dość pechowo przegraliśmy z Ikarem Miłogostowice, ale raczej nie powinniśmy narzekać. Widać progres, poprawiliśmy wyniki, a przecież tuż przed startem rozgrywek doszło do nas pięciu nowych zawodników i oni potrzebowali czasu, by zgrać się z resztą zespołu, co było widać w tych pierwszych meczach. Nie byłem też do końca zadowolony z okresu przygotowawczego, ponieważ część chłopców wyjechała na urlopy, część miała żniwa i w sparingach nie mogliśmy w pełni uczyć się tej gry ze sobą. Myślę, że gdyby te transfery zostały zrealizowane wcześniej, a zespół szybciej złapałby wspólny język, z Mewą Goliszów oraz Ikarem Miłogostowice moglibyśmy powalczyć o komplet punktów – ocenił rundę jesienną trener Radziechowianki.

Wspomniane przez Krzysztofa Kowalczyka wzmocnienia, to głównie zaciąg z rozwiązanej Skory Jadwisin. W Radziechowie nikt nie ukrywa, że nowe twarze wydatnie przyczyniły się do lepszych wyników, a Sebastian Sokołowski po rundzie jesiennej, z siedmioma golami, jest najlepszym strzelcem zespołu.

Choć trener po pierwszej części sezonu ma wiele powodów do zadowolenia, to najbardziej cieszy go poprawa sfery mentalnej u zawodników, którzy dotychczas po stracie bramki tracili również swoje atuty. W obecnym sezonie już dwukrotnie zdążyli pokazać, że ten mankament został wyeliminowany, odrabiając straty w meczach z Iskrą Niedźwiedzice i LZS-em Biała.
Krzysztof Kowalczyk funkcję trenera w Radziechowiance łączy z grą dla Chojnowianki Chojnów, choć działacze B-klasowego zespołu od dłuższego czasu namawiają go na transfer. Przed tym sezonem czołowy zawodnik lidera A-klasy wystąpił nawet ze swoimi podopiecznymi w turnieju o Puchar Wójta Gminy Zagrodno, jednak w rozgrywkach ligowych pozostaje wierny drużynie z Chojnowa.

- Na ten moment na pewno zostaje w Chojnowiance. Przed sezonem prezes namawiał mnie bym przyszedł do Radziechowa, jednak wszyscy wiedzą jaka sytuacja była w Chojnowie i nie mogłem zostawić kolegów. Teraz również nie byłoby w porządku, gdybym odszedł w połowie rozgrywek. Nie ukrywam, że dla mnie rola grającego trenera jest średnim pomysłem, ponieważ może to wpływać destabilizująco na zespół, a zwłaszcza zawodników, których kosztem występuje szkoleniowiec. Kiedyś jednak obiecałem prezesowi, że przyjdę, że zagram w Radziechowie i na pewno jest do tego bliżej niż dalej, ale jeszcze wiosną, na pewno będę występował w Chojnowie – otwarcie przyznał Kowalczyk.

Teoretycznie, Radziechowianka nie ma zbyt dużych szans na awans, ponieważ do Sokoła Krzywa traci siedem punktów, a lider zdaje się być poza zasięgiem większości rywali i trudno oczekiwać by zaliczył tyle potknięć. Po objęciu stanowiska Dyrektora Podokręgu Legnica, Adam Michalik zapowiadał jednak, że mijają czasy utrzymywania na siłę zespołów, które powinny być relegowane. Teraz nowi sternicy mają promować awanse z dalszych miejsc, więc nawet jeśli zespół trenera Kowalczyka zajmie drugie lub trzecie miejsce, może mieć nadzieję na promocję.

- Jeśli dobrze przepracujemy okres zimowy to myślę, że możemy odrobić straty do wicelidera, ale na pewno nie chcemy narzucać sobie jakiejś dodatkowej presji związanej z liczbą punktów do zdobycia czy awansem – zakończył opiekun Radziechowianki.

Statystyki Radziechowianki:
Liczba rozegranych meczów: 10
Wygrane: 7
Remisy: 0
Przegrane: 3
Bilans bramkowy: 35:26
Najlepszy strzelec – Sebastian Sokołowski (7 goli)

Wyniki:
1. Ikar Miłogostowice (Dom) 2:3
2. Zryw Stary Łom (Wyjazd) 4:2
3. Pauza
4. Orlik II Okmiany (D) 2:0
5. Sokół Krzywa (W) 2:6
6. Mewa Goliszów (D) 1:5
7. LZS Biała (W) 6:5
8. Lubiatowianka Lubiatów (D) 7:1
9. Victoria Parchów (W) 3:0
10. Iskra Niedźwiedzice (D) 4:3
11. Iskra II Kochlice (W) 4:1

Powiązane wpisy