Pierwsze transfery Huraganu
NOWA WIEŚ ZŁOTORYJSKA. Większość klubów jeszcze wypoczywa przed ciężkim okresem przygotowawczym, lecz nie przeszkadza to w dopinaniu pierwszych transferów. Jednym z zespołów, mogących pochwalić się nowymi zawodnikami jest Huragan Nowa Wieś Złotoryjska. Beniaminek punktów potrzebuje jak tlenu, więc pełniący od niedawna funkcję trenera Kazimierz Melski błyskawicznie zaczął działać na rynku, sprowadzając dwóch świetnie sobie znanych napastników – Przemysława Myszogląda oraz Pawła Boryckiego.
Na półmetku rozgrywek Huragan ma zaledwie sześć punktów, co daje mu przedostatnią, czternastą pozycję. Strata do plasujących się wyżej zespołów z Wilkowa i Wiadrowa wynosi pięć „oczek”, więc jest możliwa do odrobienia.
Kazimierz Melski po objęciu sterów w ekipie beniaminka, bez ogródek przyznał, że jego zespół czeka bardzo dużo pracy by zachować ligowy byt, jednak działania na rynku transferowym dają kibicom odrobinę nadziei na pomyślny przebieg rundy wiosennej.
Pierwszymi nabytkami beniaminka A-klasy zostali zawodnicy, których nowy szkoleniowiec zna bardzo dobrze, czyli Przemysław Myszogląd i Paweł Borycki. Obaj występowali u Kazimierza Melskiego, gdy ten przed laty prowadził Lubiatowiankę Lubiatów.
30- letni Myszogląd od kilku lat reprezentuje Zryw Kłębanowice, lecz w rundzie jesiennej nie był pierwszym wyborem trenera Dominika Łysaka i trafi do Nowej Wsi Złotoryjskiej na zasadzie półrocznego wypożyczenia, natomiast starszy o dziewięć lat Borycki, latem zamienił Tatrę Krzeniów na Wilkowiankę Wilków, gdzie zastępował między słupkami wytransferowanego do Przyszłości Prusice Marka Łukawskiego. W rundzie wiosennej ma jednak odwiesić rękawice na kołek i wzmocnić rywalizację w pierwszej linii.
Sprowadzenie dwóch napastników prawdopodobnie nie będzie końcem transferów w szeregach beniaminka, ponieważ trener Melski prowadzi rozmowy z kolejnymi graczami mogącymi zasilić Huragan. Nie jest tajemnicą, że za priorytet uchodzi sprowadzenie golkipera, jednak jak wieść gminna niesie w Nowej Wsi Złotoryjskiej mogą również mieć nowego obrońcę i pomocnika.