Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Rozstrzelani przez Miedziowych rezerwistów (FOTO)

ZŁOTORYJA. Przed pucharowym pojedynkiem Górnika Złotoryja z rezerwami Zagłębia Lubin, mało kto wierzył w niespodziankę, chociaż niektórzy optymiści liczyli na szczęśliwy remis i rzuty karne, które często są nazywane loterią. Nic takiego nie miało jednak miejsca, a lubinianie sprawy awansu rozstrzygnęli jeszcze w pierwszej połowie, aplikując Górnikowi trzy gole. W przedmeczowej zapowiedzi Adam Buczek zapewniał, że faworyci nie zlekceważą złotoryjan i faktycznie, lubinianie pokazali kawał dobrego futbolu. Choć gospodarze stracili aż dziewięć goli, na pewno nie był to najwyższy wymiar kary, ponieważ cudów między słupkami dokonywał Michał Piotrowski, wielokrotnie ratując swój zespół przed kolejnymi ciosami.

Rozstrzelani przez Miedziowych rezerwistów (FOTO)

Ostatnie tygodnie przyniosły sporo zawirowań kadrowych w rezerwach Zagłębia, a klub dość niespodziewanie poinformował o nieprzedłużeniu umów kilku ważnych graczy, na czele z młodzieżowymi reprezentantami Polski – Jakubem Malcem, Marcelem Żurkiem czy Oliwerem Zychem.

Niektórzy w tych roszadach upatrywali szans Górnika, jednak Adam Buczek przywiózł do Złotoryi całkiem silny kadrowo zespół, w którym nie brakowało zawodników doskonale znanych w świecie młodzieżowego futbolu, bo Adam Borkowski, Kacper Laskowski, Błażej Czuban czy Patryk Kusztal już wielokrotnie zdradzali drzemiący w nich potencjał.
To właśnie dwaj pierwsi napoczęli miejscowych, kiedy w 20. minucie wychowanek Chojnowianki Chojnów sfinalizował podanie kapitana rezerwistów. Kacper LASKOWSKI jak mało kto jest zainteresowany graniem w finale PP w Chojnowie co wydaje się być zrozumiałe... Nim złotoryjanie otrząsnęli się po pierwszym ciosie, przyjęli kolejny, choć spora w tym zasługa Tomasza Serwecińskiego, który z konieczności musiał zagrać jako środkowy obrońca. Tym razem Michała Piotrowskiego pokonał Dawid Więcek, technicznym uderzeniem przy słupku finalizując podanie Błażeja Czubana. Przed przerwą lubinianie dorzucili jeszcze jednego gola, autorstwa Laskowskiego, a w międzyczasie zmarnowali kilka dobrych okazji, bo Czuban i Więcek przegrali pojedynki jeden na jeden ze stojącym między słupkami Michałem Piotrowskim.

Golkiper gospodarzy w pierwszej połowie na nudę nie narzekał, natomiast po zmianie stron był po prostu ostrzeliwany przez napierających Miedziowych. Już po kilkudziesięciu sekundach drugiej części spotkania miał na koncie dwie efektowne parady, zatrzymując silne uderzenia lubinian z dystansu. W 52. minucie Piotrowski nie miał zbyt wiele do powiedzenia, bo przegrał pojedynek jeden na jeden z Adamem Borkowskim, czyli starym znajomym z młodzieżowych zespołów Miedzi Legnica. Po niespełna godzinie gry swoją obecność zaznaczył wprowadzony po przerwie Patryk Kusztal. Reprezentant Polski do lat 17 w drugiej połowie skompletował hat- tricka, a przy dwóch z jego trafień asystował Więcek. Rozgrywający Zagłębia zakończył spotkanie z czterema ostatnimi podaniami, ponieważ chwilę wcześniej obsłużył Borkowskiego, a dodatkowo przy szóstym golu lubinian wypatrzył dobrze ustawionego Jakuba Sigę. Kwadrans przed końcem celnie z kilku metrów główkował wprowadzony na plac gry z ławki rezerwowych Kacper Zając, natomiast strzelanie zakończył wspomniany wyżej Kusztal.

Górnik nie miał właściwie żadnych argumentów by przeciwstawić się Zagłębiu, a jakiekolwiek nadzieje zostały zabite po niespełna półgodzinie gry, kiedy boisko z powodu kontuzji opuścił Marcin Franczak. Golkiper Miedziowych, Bartosz Wierzchowski, przez całe spotkanie pozostawał bezrobotny, natomiast jego vis a vis, Michał Piotrowski, z jednego spotkania mógłby zrobić całkiem ciekawą kompilację udanych interwencji. O przebiegu meczy może świadczyć fakt, że mimo przepuszczenia dziewięciu goli, był on zdecydowanie najjaśniejszym punktem swojego zespołu, ratując drużynę w kilku beznadziejnych momentach, jak chociażby kilkukrotne sytuacje jeden na jeden z atakującymi lubinianami.
To właśnie jedna z jego efektownych parad odebrała gola - marzenie Adamowi Borkowskiemu, który posłał efektowną wcinkę w samo „okienko” bramki, lecz golkiper złotoryjan końcami palców zdołał sparować uderzenie.

Teraz lubinian czeka zadanie w teorii łatwiejsze, ponieważ o finał powalczą w Górze, gdzie czoła stawi im miejscowa Pogoń, występująca w klasie Okręgowej. Ta na własnym terenie pokonała 4:3 Iskrę Kochlice, natomiast drugą parę półfinałową stworzy Stal Chocianów i Kuźnia Jawor. Ci pierwsi zdążyli przed zawieszeniem rozgrywek wyeliminować Mewę Kunice, natomiast jaworzanie okazali się dziś lepsi od Sparty Grębocice.

- Nie byliśmy faworytem tego spotkania, a w piłce nie da się oszukać faktów wynikających z jakości zespołu. W tym meczu widać było tą różnicę, chociaż straciliśmy dwa niepotrzebne gole, mówię tu o tych na 2 i 3:0. Druga połowa była szansą dla zawodników z zaplecza naszego zespołu, co niespecjalnie wypaliło. W moim zespole należy wyróżnić bramkarza Michała Piotrowskiego, nieźle wypadli Mateusz Dudzic i Karol Nowosielski, a reszta zagrała na takim poziomie, na jakim zagrała – przyznał po meczu niepocieszony trener Eugeniusz Oleśkiewicz.

Zdecydowanie lepszy humor miał Adam Buczek, co nie powinni nikogo dziwić.

- Wiedzieliśmy, że nie możemy zlekceważyć Górnika i wbrew pozorom początek meczu nie był łatwy. Gdyby worek z bramkami się nie rozwiązał, mogłoby być nerwowo, niewykluczone, że gospodarze mieliby swoje sytuacje, a to zawsze jest jakimś zagrożeniem. Na szczęście do tego nie dopuściliśmy, od początku do końca byliśmy w pełni skoncentrowani, chociaż nie ma, co się chełpić tym wysokim triumfem. Mnie głównie cieszy sama organizacja gry i narzucenie swojego stylu rywalowi – ocenił szkoleniowiec lubinian.

Górnik Złotoryja – Zagłębie II Lubin 0:9 (0:3)
Laskowski 20’, 34’, Więcek 21’, Borkowski 52’, Kusztal 56’, 72’, 85’, Siga 61’, Zając 74’. 
Górnik: Piotrowski – Olewnik (60. Wójcik), Sułek (60. Kostrzewa), Dudzic, Radkiewicz (46. Tycel), Pinczyński, Nowosielski, Serweciński, M. Franczak (28. Noga), Kufel (70. J. Franczak), Poparda (60. Jankowski)
Zagłębie II: Wierzchowski - Borkowski, Rogalski (64. Mach), Lepczyński, Hanc (64. Kasprzak), Kizyma, Laskowski (72. Kłudka), Dudziński (60. Zając), Czuban (46. Kusztal), Więcek, Zynek (46. Siga).

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/27-06-20-puchar-zltoryja-zlII-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy