"Ptasie" starcie w A-klasie. Palce lizać (FOTO)
ZAGRODNO. Zimowy sparing Albatrosa Jaśkowice z Orłem Zagrodno wypadł na tyle dobrze, że obie ekipy postanowiły spotkać się raz jeszcze – latem, na naturalnej nawierzchni. Po remisie 3:3 na początku roku, podopieczni Krzysztofa Kaliciaka wykorzystali atut własnego boiska i pokonali rywali 3:2, chociaż na przerwę schodzili z jednym golem straty. Obaj trenerzy byli zadowoleni z rozegrania tego meczu kontrolnego, ale nie do końca cieszyła ich postawa podopiecznych. Dla Albatrosa było to ostatnie przetarcie przed meczem Pucharu Polski z Parkiem Targoszyn, natomiast zawodnicy Orła do inauguracji sezonu zmierzą się jeszcze ze swoimi rezerwami oraz staną do obrony tytułu w turnieju o Puchar Wójta Gminy Zagrodno.
Zespół Jacka Terpiłowskiego zameldował się w Zagrodnie bez swojego czołowego zawodnika, który jest już jedną nogą w KS-ie Legnickie Pole. Maciej Szwedyk, bo o nim mowa, wystąpił w jednym ze sparingów czwartoligowca i błyskawicznie przekonał do siebie działaczy.
- Z jednej strony fajnie, że niejako wypromowaliśmy chłopaka, ale z drugiej w składzie powstała nam luka, ponieważ Maciek był zdecydowanie jednym z najlepszych zawodników naszego zespołu. Teraz wspólnymi siłami musimy się postarać by ją załatać – powiedział szkoleniowiec Albatrosa.
W pierwszej połowie dłużej przy piłce utrzymywali się goście i to oni objęli prowadzenie, chociaż ich golkiper miał tego dnia sporo szczęścia. Najpierw Kamil Kroczak mając dwóch partnerów z zespołu uderzył prosto w bramkarza, a dobił w słupek, kilka chwil później po podaniu na wolne pole od Mariusza Miklasa, Marcin Hyski w sytuacji sam na sam posłał piłkę nad poprzeczką, a główka Grzegorza Sokołowskiego po rzucie rożnym minimalnie chybiła celu.
Albatros pod bramką Dawida Muchy gościł nieco rzadziej, ale był w swoich poczynaniach bardziej konkretny, bo po przejęciu futbolówki w środkowej strefie i szybkim kontrataku, Krzysztof Sosnowski otworzył wynik spotkania. Przyjezdni powinni trafić do siatki raz jeszcze, lecz tym razem Mucha pokazał dlaczego miał masę propozycji ze zdecydowanie wyżej notowanych drużyn. Golkiper Orła najpierw efektownie sparował silny strzał Remigiusza Dubaniewicza, by w mgnieniu oka zebrać się z murawy i w równie dobrym stylu poradzić sobie z dobitką.
Po zmianie stron skuteczność po obu stronach była nieco lepsza, bo już po kilku minutach Michał Kaliciak wykorzystał podanie z głębi pola, wyrównując losy rywalizacji. Remis nie utrzymał się jednak zbyt długo, bo Aleksander Jarząb odebrał piłkę jednemu z defensorów Orła, uprzedził jego kolegów i posłał piłkę obok wychodzącego z bramki Muchy. Po tym trafieniu miejscowi przejęli inicjatywę, ale znowu brakowało im zimnej krwi pod bramką Żuka. Długie podanie od Grzegorza Sokołowskiego otrzymał Kacper Jaz, lecz mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył niemal w sam środek, pozwalając mu sparować futbolówkę. Strzelecką niemoc przełamał bardzo aktywny w drugiej połowie Damian Kroczak, który obrócił się z obrońcą na plecach i silnym uderzeniem przy dalszym słupku wyrównał. Chwilę później do gola powinien dorzucić asystę, dobrze wypatrując Jaza, jednak ten przymierzył obok bramki.
Zmarnowane szanse mogły się zemścić, bo najpierw Mucha z trudem odbił uderzenie z powietrza jednego z graczy Albatrosa, a po kolejnej błyskotliwej akcji Jarząba, piłka nieznacznie minęła obramowanie bramki. Ostatnie słowo należało jednak do… sędziego. W doliczonym czasie gry goście postawili wszystko na jedną kartę zapominając o obronie i zostali skarceni. Damian Kroczak efektownie, zewnętrzną częścią stopy wypuścił w bój Michała Kaliciaka, ten minął bramkarza ustalając wynik spotkania, lecz arbiter wcześniej dopatrzył się faulu i odgwizdał rzut karny. Goście nie mogli przyjąć tej decyzji, przekonując, że przewinienie miało miejsce przed obrębem „szesnastki”, więc sam poszkodowany postanowił oddać im piłkę, podając do bramkarza.
Ostatecznie Orzeł zwyciężył 3:2 i teraz odlicza do zmagań w Pucharze Wójta, gdzie przyjdzie mu bronić tytułu. Wcześniej prawdopodobnie dojdzie jeszcze do wewnętrznego sparingu z nowopowstałymi rezerwami klubu z Zagrodna.
Albatrosa w najbliższy weekend czeka natomiast wyjazd do Targoszyna, gdzie przyjdzie mu walczyć o przepustkę do II rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgowym.
- Mimo, że przegraliśmy ten mecz, to w mojej opinii najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis. Ostatnio wpadliśmy w sparingowy dołek, ale mieliśmy silnych rywali, ponieważ graliśmy z Konfeksem Legnica, Kaczawą Bienowice i Czarnymi Rokitki, którzy mimo gry w A-klasie, są na naprawdę wysokim poziomie. Ulegliśmy również Hurasowi Krotoszyce 1:2, choć byliśmy w tym spotkaniu lepszym zespołem. Dziś znów przegraliśmy, jednak zauważyłem światełko w tunelu. Jestem zadowolony z gry, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdzie realizowaliśmy zadania taktyczne, dużo graliśmy z pierwszej piłki, oskrzydlaliśmy akcje i przy naszej taktyce 3-5-2 wyglądało to naprawdę fajnie. Orzeł próbował wykorzystać to długimi podaniami za linię obrony, więc mamy jeszcze nad czym pracować. Do ligi zostały dwa tygodnie, dlatego jestem pozytywnie nastawiony i wierzę, że będzie lepiej – ocenił opiekun gości, Jacek TERPIŁOWSKI.
- Za nami kolejny etap przygotowań do ligi. Dziś zagraliśmy z dobrym przeciwnikiem i możemy ten mecz zaliczyć do udanych, choć mimo szerokiej kadry ciężko nam zagrać w optymalnym ustawieniu w przynajmniej jednym spotkaniu, bo zawsze kilku osób brakuje. To później widać w grze i tak też było dzisiaj. W pierwszej połowie raziła nasza nieskuteczność w ataku i proste błędy w obronie. Po zmianie stron było nieco lepiej, ale nadal mamy wiele do poprawy – powiedział Krzysztof Kaliciak.
Orzeł Zagrodno – Albatros Jaśkowice 3:2 (0:1)
Kaliciak, D. Kroczak, Jaz – Sosnowski, Jarząb
Orzeł: Mucha – Jaz, Radkowski, Sokołowski, Graczyk, Gut, Miklas, D. Kroczak, Hyski, K. Kroczak, Kaliciak
Ponadto grali: Hardy, zawodnik testowany, Grzeszczyk, Wolski,
Albatros: Żuk – Drozdowski, Zarański, Kanasiuk, Sosnowski, Ślązak, Boguta, Weremko, Jarząb, Busse, Dubaniewicz
Ponadto grali: Terpiłowski, Sarnowski, Różycki
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/28-07-20-orzel-zagrodno-albatros-fot-dawid-graczyk{/gallery}