Nowy Kościół w szponach Orła (FOTO)
ZAGRODNO. Kiedy przed tygodniem zawodnicy LZS-u Nowy Kościół oglądali kolejne kartoniki w starciu z Huraganem Nowa Wieś Złotoryjska, jasne było, że zespół Mateusza Stolarczyka w Zagrodnie czeka wyjątkowo trudna przeprawa. Przypuszczenia się potwierdziły, ponieważ goście przyjechali gołą jedenastką, co przy wybitnie ciężkiej murawie, było sporym handicapem dla miejscowych. Orzeł nie miał litości dla osłabionego rywala, zwyciężając zupełnie zasłużenie 5:0.
Przed spotkaniem istniało ryzyko niedopuszczenia boiska, ponieważ intensywne opady połączone z wcześniejszym spotkaniem rezerw Orła, dały się we znaki murawie. Ostatecznie sędziowie pozwolili rozegrać spotkanie i ten fakt dużo bardziej musiał ucieszyć miejscowych.
Choć pierwsze dwadzieścia minut nie porywało, to z upływem czasu zarysowywała się przewaga gospodarzy, jednak pierwszy gol padł dopiero kwadrans przed przerwą. Mariusz Miklas zacentrował z narożnika boiska, a Kacper Jaz celną główką nie dał szans Wiktorowi Kurowskiemu.
Trafienie skrzydłowego pozwoliło zawodnikom Orła złapać wiatr w żagle, bo na bramkę golkipera wypożyczonego z Pogoni Świerzawa sunęły kolejne ataki, jednak gole padły dopiero w samej końcówce pierwszej części gry.
Najpierw w 42. minucie „na nos” Michała Kaliciaka zacentrował Szymon Kaliciak, a w doliczonym czasie gry po ładnym dryblingu w narożniku pola karnego, sam wpisał się na listę strzelców.
Goście sporadycznie gościli pod bramką strzeżoną przez Dawida Muchę, wiec bramkarz Orła nie miał zbyt wiele pracy, choć po kąśliwym strzale z rzutu wolnego Roberta Piekarczyka musiał przenieść piłkę nad poprzeczką.
Druga część spotkania również przebiegała pod dyktando gospodarzy, co nie powinno dziwić, bo Nowy Kościół odczuwał brak zmienników. Już po kilku minutach miejscowi ostemplowali poprzeczkę, następnie kilkukrotnie sprawdzili dyspozycję Kurowskiego, aż wreszcie zadali czwarty cios. Wprowadzony z ławki rezerwowych Łukasz Zdański miał doskonałą okazję do podwyższenia wyniku, lecz nieczysto trafił w piłkę, ale ta szczęśliwie spadła pod nogi Kacpra Jaza, który zdobył swojego drugiego gola.
Gospodarze mieli kilka szans na poprawienie rezultatu, jednak piąta bramka padła dopiero sześć minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Po faulu na Łukaszu Kuboniu, Orzeł miał rzut wolny z linii pola karnego i zamienił go na gola. Próbę Łukasza Bieleckiego zdołał sparować Kurowski, lecz przy dobitce Bartłomieja Bieleckiego był już bezradny, dając się pokonać po raz piąty.
Orzeł Zagrodno – LZS Nowy Kościół 5:0 (3:0)
Jaz 30’, 63’, M. Kaliciak 42’, Sz. Kaliciak 45’, B. Bielecki 84’
Orzeł: Mucha (70. Radkowski)- Hardy (70. Baranowski), Sokołowski, B. Bielecki, Graczyk, Ł. Bielecki, Miklas (65. Wolski), Jaz, Sz. Kaliciak (60. Zdański), Kroczak, M. Kaliciak
Nowy Kościół: Kurowski – Jokiel, Karczewski, Kędzierski, Kocimski, Markowski, Nowak, Kozina, Piekarczyk, Sawiński, Wiecheć.
{gallery}galeria/sport/04-10-20-Orzel-Zagrodno-LZS-Nowy-Kosciol-fot-dawid-graczyk{/gallery}