Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Wypadek przy pracy (FOTO)

ZŁOTORYJA. Przerwa świąteczna nie wpłynęła pozytywnie na formę siatkarek KKS-u Ren- But, ponieważ po świetnej pierwszej części sezonu, apetyty zostały rozbudzone i przed rundą rewanżową w głowach złotoryjanek mogły pojawić się w pełni uzasadnione myśli o awansie, jednak już w pierwszym spotkaniu kubeł zimnej wody wylały na nie rywalki z Nowej Soli. Zawodniczki Aresu zrewanżowały się za porażkę 0:3 i w takim samym stosunku wygrały dziś w Złotoryi. Jak zapewnił Paweł Choczaj, był to tylko wypadek przy pracy, a jako że nie mamy powodów by prezesowi nie wierzyć, liczymy na kolejne dobre mecze w wykonaniu siatkarek, które mimo przegranej, zachowały pozycję wicelidera.

Wypadek przy pracy (FOTO)

Na pewno nadzieję przed dzisiejszym pojedynkiem były duże, bo KKS w dotychczasowych dziewięciu spotkaniach przegrał tylko raz, z mającą komplet zwycięstw drużyną AZS-u Wrocław, dodatkowo tracąc w tym czasie ledwie dwa sety.

O ile spotkanie w Nowej Soli mogło mieć sporo niewiadomych, ponieważ był to pierwszy mecz sezonu, to w rewanżu złotoryjanki uchodziły za faworytki, bo nie dość, że przeważały w tabeli, miały przewagę psychologiczną po rozbiciu Aresa na jego terenie, a dodatkowo grały we własnej hali.

I początkowo, mimo nieznacznej przewagi zawodniczek z Nowej Soli, wynik oscylował w okolicach remisu. Gospodynie pozwoliły odskoczyć rywalkom na trzy punkty, jednak w pewnym momencie złotoryjanki niemalże przestały istnieć na parkiecie i w kilka chwil z rezultatu 14:11, zrobiło się 23:12. Ta partia była więc spisana na straty, a Ares zwyciężył w niej do 14.

Druga odsłona przyniosła masę emocji, ale znów nie było happy endu. Na początku zawodniczki KKS-u popełniały sporo błędów, co zaowocowało prowadzeniem przyjezdnych. Podopieczne trenera Janusza Bobera w porę przypomniały sobie, że to one są faworytkami tego starcia, rozpoczynając pogoń za rywalkami. W tym secie co rusz oglądaliśmy ciekawe, długie wymiany i na tablicy wyników pojawił się remis 18:18. Niestety, moment później nowosolanki znów wyszły na prowadzenie, które dodatkowo podwyższyły po dwóch asach serwisowych Klaudii Budzińskiej. Końcówka tej części meczu to istny rollercoaster, bo złotoryjanki odrobiły trzy punkty i ustępowały rywalkom już tylko o jedno „oczko”. W tym momencie o czas poprosił trener Aresu, a do jego podopiecznych uśmiechnęło się szczęście, ponieważ atak jednej z zawodniczek wywołał sporo kontrowersji, jednak zdaniem sędziów, piłka trafiła w boisko. Ostatecznie, mimo heroicznej walki KKS przegrał 23:25.

W trzecim secie ze złotoryjanek zeszło powietrze, bo niemal od pierwszej piłki to rywalki nadawały ton wydarzeniom na parkiecie. Już po kilku minutach prowadziły 8:2, z biegiem czasu jeszcze mocniej zaznaczając swoją dominację. W pewnym momencie Ares prowadził już 16:7, a zaliczkę utrzymał do samego końca, ostatecznie wygrywając do 16.

Na okazję do rehabilitacji złotoryjanki będą musiały poczekać aż cztery tygodnie, ponieważ w najbliższej kolejce czeka je przymusowa pauza, a następny mecz, z SPS-em Zbąszynek, zaplanowano na 06.02.

KKS Ren- But Złotoryja – Ares Nowa Sól 0:3 (14:25, 23:25, 16:25)
KKS: Bober, Kwakszys, Chmielowska, Piotrowska, Chochorowska- Adamowicz, Grala, Wolniczek, Knop, Cwynar, Polańska, Groń, Adamczak, - Sierdzińska, Kania(libero)

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/09-01-21-ren-but-nowa-sol-fot-dawid-graczyk{/gallery} 

Powiązane wpisy