M. Michalski ponownie w klatce KSW
ZŁOTORYJA. Wczorajsza informacja dotycząca karty walk na najbliższej gali KSW, którą zaplanowano na 30 stycznia, z pewnością ucieszyła miłośników MMA w naszym regionie. Do klatki największej organizacji w kraju, po ponad rocznej przerwie, wraca bowiem Michał Michalski. 31-letni fighter pierwotnie miał walczyć ze zwycięzcą programu "Tylko jeden" - Tomaszem Romanowskim, jednak ten doznał kontuzji i jego miejsce zajął chorwacki debiutant Aleksandar Rakas. Co ciekawe, nowy rywal Michalskiego miał walczyć na gali KSW 51, lecz w ostatniej chwili z udziału wykluczył go uraz.
Od początku swojej przygody w KSW, Michał Michalski toczył pojedynki, które na długo zostawały w pamięci kibiców, a o jego widowiskowym stylu może świadczyć fakt, że zgarnął aż trzy nagrody za walkę wieczoru!
Nikogo nie dziwiły więc zapytania fanów, oczekujących powrotu do klatki fightera z Wilkowa.
O ewentualnej walce Michalskiego mówiło się od dłuższego czasu, a sam zawodnik przygotowywał się do niej w nowym klubie, zmieniając Rio Grappling Wrocław na poznański Ankos MMA.
Nim ogłoszono oficjalną decyzję, długo spekulowano na temat potencjalnego rywala dla "łowcy bonusów". Jedną z opcji był Roman Szymański, lecz ten walczył niespełna miesiąc temu, co mocno obniżało szansę na skonfrontowanie tych zawodników podczas najbliższej gali.
Pierwsze konkretniejsze informacje prowadziły do Tomasza Romanowskiego, który po zwycięstwie w programie "Tylko jeden" otrzymał zawodowy kontrakt z KSW, wygrywając debiutancką walkę.
Plany zawodnika Berserker’s Team Stargard pokrzyżowała jednak kontuzja i jego miejsce zajął Aleksandar Rakas.
Chorwat trenuje pod okiem słynnego Mirko "Cro-Copa" Filipovicia, legendy MMA i legitymuje się rekordem 16(8TKO)-7.
Rakas ostatnią walkę stoczył jeszcze wcześniej niż Michalski, a mianowicie pod koniec października 2019 roku, na gali Pancrase 309 w Tokio pokonując Kente Takagiego.
Były Mistrz Chorwacji w kickboxingu miał debiutować w polskiej organizacji tuż po swojej ostatniej walce, jednak kontuzja odniesiona dzień przed organizowaną w Zagrzebiu galą KSW 51, skutecznie mu to uniemożliwiła.
Co ciekawe, rywalem Rakasa miał być wówczas Krystian Kaszubowski, czyli ostatni pogromca Michalskiego.
31-latek po tamtym ciężkim nokaucie wrócił na zwycięską ścieżkę i w swoich ostatnich walkach przed czasem pokonał Savo Lazicia oraz Alberta Odzimkowskiego, a już za nieco ponad dwa tygodnie stanie przed szansą dopisania do swojego rekordu dziewiątej wygranej.