REN BUT rozpocznie walkę o 2 ligę
ZŁOTORYJA. Tuż przed sportowym lockdownem zakończono rundę zasadniczą w siatkarskiej III lidze kobiet, gdzie w grupie dolnośląsko- lubuskiej rywalizował KKS Ren But Złotoryja. Zawodniczki Janusza Bobera miały świetną pierwszą część zmagań, gdzie zaznały tylko jednej porażki, jednak w rundzie rewanżowej przyszedł mały kryzys, który ostatecznie i tak nie pokrzyżował planów działaczy. KKS został sklasyfikowany na czwartym miejscu ogółem, a na drugim wśród drużyn z Dolnego Śląska, co oznacza przepustkę do turnieju półfinałowego i walkę o awans do II ligi.
Już przed rozpoczęciem sezonu można było oczekiwać dobrego wyniku, ponieważ KKS w poprzedniej kampanii finiszował na najniższym stopniu podium, ustępując jedynie dwóm zespołom z Wrocławia. Nieco przebudowana drużyna rozpoczęła z wysokiego „C”, po sześciu meczach mogąc się pochwalić kompletem wygranych, bez oddania rywalkom choćby jednego seta!
Kapitalną passę przerwał AWF Hummel Wrocław, który w Złotoryi zwyciężył 3:1, umacniając swoją pozycję lidera. Ta przegrana okazała się jedyną w pierwszej części sezonu, co oznaczało, że KKS Ren But przerwę w rozgrywkach spędził na drugim miejscu, ze sporą przewagą nad grupą pościgową.
Niestety, runda rewanżowa przyniosła pogorszenie rezultatów i topniejącą zaliczkę. W ośmiu tegorocznych pojedynkach podopieczne trenera Bobera triumfowały tylko trzykrotnie, w pokonanym polu zostawiając trio zamykające stawkę – GKS Volley Gromadka (3:0), MKS Rokitę Brzeg Dolny (3:1) oraz UKS SP 13-tkę z Zielonej Góry (3:0).
Słabszą formę złotoryjanek wykorzystały rywalki z Nowej Soli i Zbąszynka, które finiszowały odpowiednio na drugim i trzecim miejscu. Triumfował, z kompletem wygranych, AWF Hummel Wrocław, a ledwie cztery punkty za KKS-em zmagania zakończyły strzelińskie Tygrysy.
Bardzo dobra postawa w pierwszej części fazy zasadniczej pozwoliła drużynie ze Złotoryi wywalczyć przepustkę do dalszych gier, gdzie meldują się po dwa najlepsze zespoły z poszczególnych województw.
- Pierwsza runda w naszym wykonaniu była bardzo udana, wygrywaliśmy przekonująco, zasłużenie, nie dawaliśmy większych szans rywalkom, oczywiście poza tym jednym meczem z AWF-em Wrocław. W drugiej części sezonu przyszło jakieś załamanie formy i trudno powiedzieć z czego ono wynikało. Koniec końców dzierżymy miano wicemistrzów Dolnego Śląska, natomiast ja nie jestem usatysfakcjonowany ze stylu w jakim je wywalczyliśmy, wierząc, że w fazie play- off dziewczyny udowodnią swoją wartość. Taka jest siatkówka, przychodzi kryzys, pojawiają się kontuzje i czasami trudno wyjść z tego dołka. Przegraliśmy mecze, których nie powinniśmy przegrać, ale przed nami turniej półfinałowy, w którym możemy odwrócić kartę, bo dziewczyny potrafią przecież wygrywać – podsumował rundę zasadniczą prezes klubu Paweł Choczaj.
Teraz przed zawodniczkami dalsza rywalizacja, a jej pierwszą odsłoną ma być turniej półfinałowy, gdzie oprócz KKS-u przybędą czołowe zespoły województwa opolskiego, śląskiego i lubuskiego.
Chociaż działacze czekają jeszcze na oficjalny komunikat, zmagania mają się odbyć w dniach 9-11.04 w Chrząstowicach, a gospodarzem wybrano mistrza województwa opolskiego – Light System Video Opole.
W trakcie trzydniowych zmagań zawodniczki KKS-u zagrają również z wicemistrzem województwa Śląskiego – Polonią Łaziska Górne oraz ligowym rywalem – Aresem Nowa Sól. Dwie najlepsze drużyny wywalczą awans do turnieju finałowego, po którego rozegraniu poznamy przyszłych beniaminków siatkarskiej II ligi.
Trudno wyrokować jak się powiedzie złotoryjankom, jednak ewentualna droga do awansu jest pełna wybojów i komplikacji. Obecnie największa bolączka to brak miejsca, w którym zawodniczki mogłyby trenować przed najważniejszymi meczami tego sezonu.
- Komplikuje nam się sprawa przygotowań, ponieważ nie mamy możliwości trenowania na hali, jednak szukamy rozwiązań awaryjnych. Wszyscy mają takie same warunki, więc nie zamierzamy rozpaczać nad swoim losem i wierzymy, że zagramy na swoim właściwym poziomie. Jeśli to zrobimy, z pewnością nie będziemy musieli się wstydzić wyników ani postawy zespołu – zakończył Paweł Choczaj.