2 liga nie dla nich... Może za rok?
ZŁOTORYJA.Mimo ambitnych zapowiedzi, siatkarki KKS-u Ren But Złotoryja nie zdołały namieszać w turnieju półfinałowym o wejście do II ligi kobiet, gdzie zajęły ostatnie, czwarte miejsce. Chociaż zawodniczki Janusza Bobera nie odniosły na opolskiej ziemi żadnego zwycięstwa, momentami prezentowały taką siatkówkę, z jakiej słynęły w pierwszej części sezonu zasadniczego. Niestety, przebłyski dobrej gry to zbyt mało, by marzyć o dalszej rywalizacji, jednak prezes Paweł Choczaj ma nadzieję, że niedawne porażki będą nawozem do sukcesów, a te mogą nadejść szybciej niż niektórzy myślą, bo KKS do kolejnego sezonu prawdopodobnie przystąpi znacznie mocniejszy.
Przypomnijmy, złotoryjanki zajęły w swojej grupie III ligi miejsce tuż za podium, jednak ich liga złożona była z zespołów reprezentujących dwa województwa – dolnośląskie i lubuskie, a szansę na awans szczebel wyżej otrzymywały po dwie najlepsze ekipy z każdego regionu, więc siatkarki Ren- Butu zdobyły bilety na turniej półfinałowy.
Ten rozgrywano w Chrząstowicach, a gospodarzem był Light System Opole. To właśnie mistrz województwa opolskiego zainaugurował zmagania, w meczu otwarcia pokonując 3:1 rywalki ze Śląska, czyli Polonię Łaziska Górne.
W naszym regionie zdecydowanie większe emocje wzbudzało drugie z piątkowych spotkań, a więc rywalizacja KKS-u z niedawnym ligowym rywalem – Aresem Nowa Sól. Sezon zasadniczy przyniósł dwa zupełnie inne starcia, ponieważ zarówno w Złotoryi jak i Nowej Soli 3:0 wygrywały gospodynie. Trzeci bój padł łupem Aresu, który podobnie jak w ostatnim meczu obu drużyn, zwyciężył bez straty choćby jednego seta, kolejne odsłony wygrywając do 17, 19 i 16.
Sobota miała być dla złotoryjanek kluczowa, ponieważ druga porażka oznaczałaby pogrzebanie szans na awans do turnieju finałowego. Początek przyniósł dobre wiadomości, bo podopieczne trenera Bobera pierwszą odsłonę wygrały stosunkiem 25:22, jednak jak się później okazało, były to tylko miłe złego początki. Trzy kolejne sety padły łupem gospodyń z Opola i mimo dobrej postawy siatkarek KKS-u, mecz z Polonią Łaziska Górne nie miał dla nich już większego znaczenia.
Reprezentantki Śląska w swoim drugim spotkaniu rozbiły nowosolanki i do niedzielnego starcia podchodziły w zdecydowanie lepszych humorach. Niedzielne granie rozpoczęły jednak zawodniczki Light System Opole oraz Aresu. Niespodzianki nie było, a gospodynie po przekonującym 3:0 zapewniły sobie pierwsze miejsce i awans do turnieju finałowego.
Rozbity wcześniejszymi porażkami Ren- But kompletnie oddał pole mającym duże szasnę na drugą pozycję rywalkom, co było wodą na młyn dla zawodniczek z Łazisk Górnych. Polonia zwyciężała kolejno do 9, 15 i 12, a cały mecz 3:0, przypieczętowując tym samym promocję do dalszych gier.
- Chociaż wyniki tego nie pokazują, zagraliśmy niezłe zawody, a w meczu z gospodyniami pokazywaliśmy momentami grę jakiej oczekujemy na co dzień. Wszystkie zespoły prezentowały wysoki poziom, byliśmy wybici z rytmu treningowego, ale uważam, że nie przynieśliśmy regionowi wstydu. Nie mówię tutaj o wynikach, a o samej grze, bo ta w końcu zaczęła przypominać postawę z pierwszej części sezonu zasadniczego. Jeśli wyciągniemy wnioski z tej lekcji, może ona być cenna w kontekście przyszłego sezonu, bo przecież przegranie turnieju nie jest końcem świata – ocenił zmagania Paweł Choczaj.
Prezes KKS-u nie ukrywa, że niemal od razu po zakończeniu tegorocznych zmagań, rozpoczął budowanie zespołu mającego rywalizować w najbliższej kampanii, a jego słowa mogą ucieszyć wielu kibiców siatkówki w Złotoryi.
Ren- But planuje mocniej postawić na jakość, dodatkowo dając szansę zdolnej młodzieży. Szlaki koleżankom po fachu przetarła niedawno Wiktoria Polańska, która dopiero co skończyła 16 lat, a już zagrała w niedawnym turnieju decydującym o awansie do II ligi, będąc najmłodszą zawodniczką chrząstowickich zmagań!
Przed kolejnym sezonem śladami Polańskiej mają podążyć kolejne utalentowane siatkarki, które miałyby nabierać doświadczenia u boku starszych koleżanek. Działacze chcą również zgłosić zespół do rozgrywek młodzieżowych, jednak na razie nie wiadomo w jakiej kategorii wiekowej, ponieważ w KKS-ie terminują zawodniczki z wielu roczników.
Zdolna młodzież nie byłaby w stanie nawiązać walki o czołowe lokaty w III lidze, więc działacze zapowiadają również ciekawe transfery. Personaliów na razie nikt zdradzać nie chce, ale ze słów Pawła Choczaja wynika, że w Złotoryi może być naprawdę interesująco.
- Dziewczyny mają chwilę przerwy, natomiast my już pracujemy nad kolejnymi rozgrywkami. Fakt, że klub zaistniał na tej siatkarskiej mapie Dolnego Śląska z jednej strony dodaje zajęć, ale z drugiej cieszy, bo już dzień po przegranym turnieju zaczęły spływać deklaracje od zawodniczek występujących w klubie, a także zapytania od tych, które chciałyby do nas dołączyć. Nie ukrywam, że chcemy zmienić nieco zasady budowy drużyny w przyszłym sezonie. Planujemy pójść bardziej w jakość niż ilość, ponieważ teraz w grupie seniorskiej mieliśmy ponad dwadzieścia zawodniczek. Już teraz dwie siatkarki zadeklarowały chęć dołączenia do zespołu, z kolejnymi rozmawiam i mogę zdradzić, że jeśli doprowadzimy te rozmowy do szczęśliwego zakończenia, to będę bardzo szczęśliwy, ponieważ ewentualne pojawienie się jednej z nich, byłoby, zwłaszcza dla tych młodszych zawodniczek, sporą pomocą w rozwoju – zdradził nieco planów na przyszłość prezes.
Korzystając z okazji, działacze oraz zawodniczki Kaczawskiego Klubu Siatkarskiego, za pośrednictwem naszego portalu dziękują firmom Ren- But oraz Mine Master, które umożliwiły zawodniczkom udział w niedawnym turnieju.
Turniej półfinałowy o awans do siatkarskiej II ligi kobiet:
Light System Opole – Polonia Łaziska Górne 3:1
Ares Nowa Sól – KKS Ren But Złotoryja 3:0 (17, 19, 16)
Light System Opole – KKS Ren But Złotoryja 3:1 (-22, 20, 15, 20)
Polonia Łaziska Górnie – Ares Nowa Sól 3:0
Light System Opole – Ares Nowa Sól 3:0
Polonia Łaziska Górne – KKS Ren But Złotoryja 3:0 (9, 15, 12)
1. Light System Opole
2. Polonia Łaziska Górne
3. Ares Nowa Sól
4. KKS Ren But Złotoryja