Wielki powrót Orła do swojego gniazda (FOTO)
WOJCIESZYN. Orzeł Wojcieszyn nie mógł sobie wymarzyć lepszego powrotu na własny obiekt. Po długiej przerwie spowodowanej kapitalnym remontem boiska, zespół Łukasza Mikołajczyka wreszcie mógł zagrać jako gospodarz pełną gębą. Rywalem Orła była dziś Iskra Jerzmanice Zdrój, która nie była w stanie popsuć wielkiego święta, stanowiąc tło dla miejscowych, a wynik 9:1 mógł być zdecydowanie wyższy, lecz kilkukrotnie zawodnikom Orła brakowało zimnej krwi pod bramką Kacpra Stańczyka.
Przez ostatni rok, Orzeł, podejmował rywali w Czaplach, co było spowodowane kapitalnym remontem klubowego obiektu. Prace może i trwały długo, ale zdecydowana większość z nich była wykonywana przez samych zawodników w wolnym czasie. Efekt jest kapitalny, bo teraz Wojcieszyn dysponuje jednym z lepszych boisk w B-klasie. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze piłkochwytów za bramkami, jednak i te w niedługim czasie maja się pojawić. Brawo Panowie!
Przejdźmy do samego meczu. Uprzedzamy, jeśli ktoś nie znosi monotonii, może zakończyć czytanie na pierwszym akapicie, bo niemal w każdym zdaniu pojawiać się będzie nazwisko, któregoś z braci Mikołajczyków. Artur strzelał jak natchniony, pięciokrotnie pokonując golkipera rywali, a będący grającym trenerem Łukasz dzielił i rządził w środku pola, napędzając niemal wszystkie ataki swojego zespołu.
Szkoleniowiec Orła miał przed meczem spory ból głowy, bo jednemu z zawodników musiał… podziękować, gdyż kadra gospodarzy liczyła tego dnia aż dziewiętnastu graczy! Od pierwszych minut spotkania widać było, że miejscowi chcą za wszelką cenę zdobyć komplet punktów. Początkowo największe zagrożenie pod bramką Iskry miało miejsce po dośrodkowaniach z rzutów rożnych bitych przez Łukasza Mikołajczyka. Pierwsza próba zakończyła się ogromnym zamieszaniem pod bramką, druga golem Artura Mikołajczyka, który z bliska skierował piłkę do siatki, a trzecia omal nie przyniosła fantastycznego trafienia, bo dośrodkowanie Łukasza Mikołajczyka zakończyło bieg na spojeniu. W kolejnych minutach grający trener wypracował młodszemu bratu dwie świetne sytuację, jednak w pierwszej z nich golkiper gości uprzedził napastnika Orła, wyłuskując piłkę spod jego nóg, a przy drugiej Artur Mikołajczyk mając przed sobą tylko Kacpra Stańczyka, uderzył wprost w jego ręce. Kolejny rzut rożny przyniósł gola numer dwa. Tym razem z narożnika zacentrował Jacek Sabadach, golkiper Iksry minął się z piłką, ta została zgrana głową przez Krzysztofa Stysia i Krzysztof Sabadach z najbliższej odległości umieścił ją w siatce. Po kilku chwilach Orzeł powinien prowadzić 3:0. Ładną akcję skrzydłem przeprowadził Artur Mikołajczyk idealnym podaniem obsługując Krystiana Pawluka, jednak ten nie zdołał trafić do pustej już bramki. Napastnik miejscowych zdołał się zrehabilitować jeszcze przed przerwą, kiedy to z trudnej pozycji, stojąc tyłem do bramki podwyższył prowadzenie. Trzy gole przewagi uśpiły nieco czujność Orła, bo do głosu zaczęła dochodzić Iskra i po próbie dośrodkowania z rzutu wolnego była blisko zmniejszenia strat, ponieważ piłka otarła się o poprzeczkę. Nim jednak sędzia zaprosił obie ekipy na przerwę, Orzeł jeszcze dwukrotnie pokonał Stańczyka. Najpierw po podaniu Łukasza Mikołajczyka z głębi pola, Artur Mikołajczyk pewnie posłał piłkę w długi róg bramki, a kilkadziesiąt sekund później wyłożył futbolówkę Pawlukowi, który tym razem pewnie trafił do siatki, lecz był na pozycji spalonej i sędzia gola nie uznał.
Po zmianie stron demolka trwała w najlepsze. Błyskawicznie podwyższył Łukasz Mikołajczyk, na raty pokonując Kacpra Stańczyka. Moment później swój strzelecki popis rozpoczął Artur Mikołajczyk, trzy razy z rzędu trafiając do bramki. Przy pierwszym trafieniu minął bramkarza i uderzył do pustej bramki, następnie sfinalizował ładną, zespołową akcję, posyłając piłkę przy bliższym słupku, a dzieła zniszczenia dokończył w 69. minucie zdobywając swojego piątego gola w tym spotkaniu! Gwóźdź do trumny Iskry wbił wprowadzony na boisko z ławki rezerwowych Bartosz Szeliga, z najbliższej odległości finalizując dośrodkowanie Łukasza Mikołajczyka. Nie były to jedyne okazję gospodarzy, bo blisko trafienia do siatki byli inni rezerwowi. Po strzale głową Pawła Ambrożego piłka spadła na górną siatkę, Mateusz Bułat posłał ją tuż obok słupka, a w kolejnej próbie przegrał pojedynek z golkiperem gości. Iskra obudziła się dopiero w ostatnich minutach. O ile pierwszy naprawdę groźny strzał został oddany z pozycji spalonej, to już honorowe trafienie padło zgodnie z przepisami. Tomasz Biernacki otrzymał podanie na linii pola karnego, obrócił się z obrońcą na plecach i posłał futbolówkę przy słupku, zaskakując Krzysztofa Piotrowskiego.
Dzięki zgarnięciu trzech punktów, Orzeł zrównał się punktami z pauzującym dzisiaj LZS-em Lipa i jest tuż za podium, natomiast Iskra utrzymała ósmą lokatę, lecz przewaga nad rezerwami Przyszłości Prusice stopniała do sześciu „oczek”.
- Chcieliśmy zainaugurować nasze nowe boisko jak najlepiej i muszę przyznać iż udało nam się to w stu procentach. Boisko, jak na standardy B-klasy, jest perfekcyjne. Umożliwiało nam szybką, kombinacyjną grę, bardzo często na jeden kontakt, murawa sama zachęca do tego typu gry. Zaatakowaliśmy Iskrę bardzo wysokim pressingiem i szybkimi zagraniami przechodziliśmy pod ich bramkę. Dziwnie to zabrzmi ale mimo strzelonych dziewięciu goli, to raziła u nas nieskuteczność, co tylko pokazuje jaki drzemie w nas potencjał. Tak jak powiedziałem przed meczem, chcemy aby boisko w Wojcieszynie stało się naszą twierdzą i na nim chcemy do końca sezonu być niepokonani! – powiedział po meczu Łukasz Mikołajczyk.
Orzeł Wojcieszyn – Iskra Jerzmanice Zdrój 9:1 (4:0)
Bramki: A. Mikołajczyk 5’, 43’, 53’, 63’, 69’, K. Sabadach 16’, Pawluk 29’, Ł. Mikołajczyk 47’, Szeliga 76’ – Biernacki 90’
Orzeł: Piotrowski – K. Sabadach, Styś, Grudzień (65. Szeliga), Konefał (65. Bułat), M. Fundanicz (55. Ambroży), J. Sabadach (70. Majdan), Ł. Mikołajczyk, Pawluk (50. Listwan), A. Mikołajczyk, B. Fundanicz (46. Łazanowski)
Iskra: Stańczyk – Kozdras, Jarczak, Krzysiek, Zatorski (60. Adamiec), Mały, Pieterek, Rachwał, Sułek (50. Gradzik), Biernacki, Brewko
Fot. Dominika Kowalczuk
{gallery}galeria/sport/24-04-16-orzel-wojcieszyn-iskra-jerzmanice-fot-dominika-kowalczuk{/gallery}