Zapłacili i zostają w okręgówce
PRUSICE. Spekulacje odnośnie pozostania Przyszłości Prusice w klasie Okręgowej trwały dość długo, ale dziś możemy potwierdzić, że jedna z rewelacji ostatniego sezonu pozostanie na szóstym szczeblu rozgrywkowym. Ostatecznie klub z Prusic, podobnie jak chociażby Zryw Kłębanowice, wpłaci rzeczoną kwotę na rzecz Funduszu Rozwoju Dolnośląskiej Piłki Nożnej Dzieci i Młodzieży, dzięki czemu otrzyma licencję upoważniającą do gry w najbliższym sezonie.
Degradacja po tak udanych w wykonaniu Przyszłości rozgrywkach byłaby dla klubu ogromnym ciosem, więc nie dziwi upór działaczy, którzy walczyli o pozostanie w klasie Okręgowej. Mimo otwarcia furtki pozwalającej na otrzymanie licencji w zamian za uiszczenie opłaty, w Prusicach szukali innego, tańszego rozwiązania, ponieważ klub nie jest finansowym hegemonem.
Ostatecznie jedynym wyjściem było to zaproponowane przez Dolnośląski Związki Piłki Nożnej, które zakłada wpłatę 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Rozwoju Dolnośląskiej Piłki Nożnej Dzieci i Młodzieży za brak drużyny trampkarzy lub juniorów. Sytuacja Przyszłości nie była jeszcze tragiczna, gdyż w klubie terminują zespoły żaków i młodzików, a ich ewentualny brak skutkowałby podwojeniem tej kwoty.
- Ja uważam, że to rodzaj kary, ale chcemy zostać w klasie Okręgowej, więc zapłacimy. Takie sytuacje nie są czarno- białe, ale niestety nikt nie wziął pod uwagę, że Prusice to mała wieś, że tych dzieci nie ma wiele, a te, które są i chcą grać w piłkę, już grają w pierwszym zespole – ocenił prezes Maciej Kityk.
Mimo uszczuplenia budżetu, w Prusicach nadal będzie Okręgówka, co z pewnością ucieszy zarówno kibiców jak i samych zawodników. Równie dobrą nowiną jest to, że w kolejnym sezonie z zespołem nadal będzie pracował Piotr Potempa, który „wykręcił” z Przyszłością historyczny wynik, zajmując szóste miejsce.
Zdecydowanie gorsza informacja to bardzo prawdopodobne odejście Bartłomieja Kłosa, wyróżniającego się zawodnika zespołu. Młody gracz zimą był testowany przez Górnika Polkowice, a następnie wpadł w oko trenerom drużyn młodzieżowych Miedzi Legnica, lecz ostatecznie został w Prusicach, dokładając swoją cegiełkę do osiągniętych rezultatów. Teraz ma wykonać krok w przód i w nowych rozgrywkach występować na boiskach IV ligi w barwach jej beniaminka – Pogoni Świerzawa. Sam zawodnik jest zdecydowany na taki ruch, ale w kwestii transferu jeszcze nie porozumiały się kluby, choć zdaje się, że to tylko kwestia czasu.