Paluch lepszy od Łysego. Liga tuż tuż...
ŚWIERZAWA. Wtorek przyniósł ciekawą grę kontrolną, w której Pogoń Świerzawa podejmowała na swoim terenie innego czwartoligowca – Odrę Ścinawa. Beniaminek zwyciężył przekonująco, jednak trenerzy jednogłośnie przyznawali, że wynik był tego dnia sprawą drugorzędną. W obu zespołach wystąpili nowi zawodnicy, a Bartłomiej Kłos zdołał nawet okrasić swój występ golem. Choć zmian kadrowych w szeregach Odry i Pogoni nie brakuje, to wielce prawdopodobne, że do końca okienka w obu klubach pojawią się kolejne nowe twarze.
Wczorajszy pojedynek był szczególnie ważny dla Huberta Łysego, który niedawno objął stery w Odrze i na razie miał okazję oglądać zespół tylko w jednym sparingu, gdzie jego podopieczni musieli uznać wyższość Kaczawy Bieniowice (0:2).
- Mamy okres urlopowy, więc niejako minąłem się z zawodnikami. Część z tych, którzy trenowali w pierwszym tygodniu mojej pracy wyjechała na wakacje, część jeszcze nie wróciła, więc to nasze zapoznanie trochę się rozciąga w czasie, ale takie są uroki piłki amatorskiej. Wierzę, że od przyszłego tygodnia będę miał do dyspozycji już wszystkich zawodników i solidnie popracujemy przed meczem z Lubaniem – opowiedział o poznawaniu zespołu Hubert Łysy.
Takich problemów nie ma Arkadiusz Paluch prowadzący Pogoń od ponad pięciu lat i mający za sobą już cztery gry kontrolne podczas trwającego okresu przygotowawczego. Zanim beniaminek zmierzył się z Odrą, jego formę sprawdzał Górnik Lubin (3:1), Victoria Jelenia Góra (0:1) oraz Orzeł Mysłakowice (1:2).
-Tydzień temu pokonaliśmy Górnika Lubin 3:1, teraz dorzuciliśmy 5:2 z Odrą, ale to tylko sparingi, a ja zawsze powtarzam, że dla mnie ich wyniki mają najwyżej drugorzędne znaczenie. Na pewno w naszej grze widać postęp, jednak nadal mamy dużo do poprawy i trochę utrudnione zadanie by wyeliminować te niedociągnięcia, bo w przerwie między sezonami zawodnicy wyjeżdżają na urlopy, ale z tym borykają się wszyscy, nie tylko ja. Te ostatnie gry kontrolne mogą napawać optymizmem, jednak dwa pierwsze sparingi potraktowaliśmy jako istny poligon doświadczalny sprawdzając zarówno potencjalne wzmocnienia jak i naszych zawodników na innych pozycjach- ocenił postawę zespołu Paluch.
W podobnym tonie wypowiedział się jego vis a vis, który miał więcej uwag do swoich podopiecznych.
- Przedsezonowe sparingi są po to, by w nich testować, próbować i ćwiczyć, więc na pewno nie zwracam uwagi na wynik, chociaż fajnie byłoby wygrać, bo przecież taki jest cel gry w piłkę. W tym sezonie mamy młody zespół, więc naszym celem jest zbudowanie solidnej kadry, jednak musimy wystrzegać się takich błędów jak we wczorajszym spotkaniu, gdzie w głupi sposób straciliśmy trzy gole, które po prostu nie powinny paść – przyznał szkoleniowiec Odry.
Wielu kibiców obawiało się o los Pogoni, ponieważ ta awansowała do IV ligi z dość wąską kadrą i zdaniem sporej rzeszy obserwatorów, jest jednym z głównych kandydatów do szybkiego spadku. Beniaminek niejednokrotnie potrafił zadać kłam lokalnym typerom, a teraz w zachowaniu ligowego bytu mają pomóc nowe nabytki. Obecnie szeregi świerzawian zasiliło czterech graczy, a dwóch z nich nie powinno być obcych kibicom z powiatu złotoryjskiego.
Kilka tygodni temu Arkadiusz Paluch mówił, że priorytetem jest pozyskanie bramkarza, bo etatowy golkiper leczy kontuzję i wybór padł na Tomasza Maciejskiego z Huraganu Proboszczów. Do Pogoni trafił również Bartłomiej Kłos, czyli jeden z bardziej utalentowanych zawodników z regionu, o którego zimą dopytywały drużyny Górnika Polkowice oraz Miedzi Legnica. Ostatecznie młody napastnik dokończył sezon w Przyszłości Prusice, a teraz postanowił spróbować swoich sił w czwartoligowej Pogoni.
Anonimową postacią z pewnością nie jest Szymon Kozołubski, który ostatnio reprezentował Woskar Szklarska Poręba, jednak w przeszłości przywdziewał barwy Karkonoszy Jelenia Góra czy Chrobrego Głogów. Warto dodać, że 26- letni pomocnik w sezonie 2012/2013 zanotował nawet debiut na szczeblu II ligi.
Czwartym do brydża został Maciej Górski, pozyskany ze spadkowicza, czyli Lotnika Jeżów Sudecki. Ten 24- letni pomocnik również liznął nieco poważniejszego futbolu, bo przed pięcioma laty wystąpił w siedmiu spotkaniach trzecioligowych wówczas Karkonoszy Jelenia Góra.
W Pogoni szukają jeszcze przynajmniej jednego nowego nabytku, mogącego wypełnić lukę powstałą w środku bloku defensywnego. Na początku sezonu trener nie będzie mógł skorzystać z kapitana i ostoi tej formacji – Marcina Hyndle, który rozpoczął szkołę przygotowującą do służby w jednostce Straży Pożarnej, a na domiar złego poza grą pozostaje Jakub Madejczyk, dopiero oczekujący operacji kontuzjowanego kolana.
- Ciągle szukamy złotego środka, próbujemy przesuwać zawodników i jesteśmy coraz bliżej optymalnego zestawienia przy tych brakach kadrowych, których na pewno nie unikniemy. Mam jednak nadzieję, że zdołamy wzmocnić linię defensywy, bo to tam mamy największy problem – potwierdził trener świerzawian.
Odra również ma swoje problemy, ponieważ klub opuścili Patryk Długosz, Jakub Kruk oraz Patryk Obiała. Pierwszy z nich odszedł do Prochowiczanki Prochowice, drugi zasilił Spartę Parszowice, a trzeci zrezygnował z grania po przeprowadzce.
Nie mogą więc dziwić nowe twarze w ekipie trenera Łysego, a trzech graczy jest dosłownie krok od Ścinawy. Mowa tutaj o tercecie Daniel Dul – Łukasz Winnik – Emil Kazanowski. Całą trójkę łączy to, że w mniej lub bardziej odległej przeszłości reprezentowała drużyny Miedzi Legnica.
Daniel Dul po odejściu z klubu terminował w Hutniku Kraków, a ostatnio grał dla Jutrzenki Giebułtów, Łukasz Winnik zanotował w poprzednim sezonie trzy wejścia z ławki rezerwowych w drugim zespole legniczan, a Emil Kazanowski zbierał doświadczenie w juniorach.
W przypadku ścinawian również można spodziewać się kolejnych wzmocnień, jednak prawdopodobnie będą to transfery last minute, przeprowadzone już po starcie ligowych zmagań.
Ani Odra ani Pogoń nie będą uchodzić za faworytów do obstawienia czołowych lokat i szkoleniowcy obu ekip doskonale zdają sobie z tego sprawę. O co więc chcą powalczyć trenerzy Paluch oraz Łysy?
- Wczorajszy sparing pokazał, że z drużynami środka tabeli możemy nawiązać walkę, jednak trudno nam być stroną dominującą. Owszem, chcemy grać po swojemu, mamy pomysł na tą IV ligę, ale raczej jakimś herosem w tych rozgrywkach nie będziemy. Pogoń ma swoje problemy, kadra jest dość wąska i mierzymy siły na zamiary, więc naszym głównym założeniem jest spokojne utrzymanie – stwierdził opiekun świerzawian.
- Wiemy, że sezon będzie ciężki, ale chcemy ogrywać zespół w IV lidze i jak ta nasza młodzież okrzepnie, to przyjdzie czas na jakieś konkretniejsze cele, jednak na to musimy poczekać do przerwy zimowej. Chcemy do spółki z trenerem Wołochem w ciągu roku, dwóch zbudować drużynę mogącą namieszać w lidze, jednak teraz celem jest położenie fundamentów – dodał szkoleniowiec Odry.
Przed inauguracją walki o punkty oba zespoły zagrają po jeszcze jednym meczu kontrolnym. Pogoń zmierzy się w nim z Konfeksem Legnica, natomiast ścinawianie test generalny rozegrają przeciwko ligowemu rywalowi – Sparcie Grębocice.
- Ostatni sparing zagramy z Konfeksem Legnica i mam nadzieję, że wyjdziemy na niego w optymalnym składzie, bo później zostaje ostatni tydzień przygotowań i pierwsza bitwa o punkty. Zmierzymy się z innym beniaminkiem, więc łatwo nie będzie, ale na pewno zechcemy Iskrze popsuć święto – z optymizmem zakończył Arkadiusz Paluch.
Pogoń Świerzawa – Odra Ścinawa 5:2 (2:1)
Kłos 3, Cichoń, Bigos – D. Cichuta, Seta
Pogoń: Maciejski - Górny, Chlebosz, Krajewski, Łaba, Marzec, Szeliga, Maraszek, Górski, Cichoń, Kłos Ponadto grali: Bigos, Trostyk, Kurowski
Odra: Marusiak – zawodnik testowany, Seta, zawodnik testowany, Boguń, Postoł, Maślej, zawodnik testowany, D. Cichuta, zawodnik testowany, M. Cichuta
Ponadto grali: Bielica, Janowski, zawodnik testowany, Pawlikowski