Lubiatowianka nie strąciła Orła (FOTO)
LUBIATÓW. Mimo, że Orzeł Zagrodno jechał do Lubiatowa z kompletem zwycięstw, to wcale nie uchodził za murowanego faworyta, bo gospodarze w trzech dotychczasowych kolejkach pokazali swoją wartość. Beniaminek będzie trudnym rywalem, nawet dla tych teoretycznie silniejszych, o czym przekonali się dziś zawodnicy z Zagrodna, którzy mimo końcowego triumfu, długimi fragmentami wyglądali gorzej od miejscowych. Za styl punktów nikt jednak nie przyznaje, a konkrety były po stronie Orła i ten dzięki dwóm trafieniom Michała Kaliciaka dopisał do swojego konta kolejne trzy punkty,
Goście rozpoczęli mecz w najlepszy możliwy sposób, bo już w 5. minucie Mariusz Miklas dobrze obrócił się z obrońcą na plecach, zagrał w pole karne, a tam Michał Kaliciak celnym strzałem po koźle, dał Orłowi prowadzenie.
Po początku ze wskazaniem na przyjezdnych, inicjatywę przejęli gracze Lubiatowianki, którzy coraz częściej dochodzili do głosu, jednak próby z dystansu Volodymyra Bidukhi i Michała Sikory nie mogły zrobić krzywdy golkiperowi z Zagrodna. Im dalej w las, tym większa przewaga miejscowych, raz po raz nękających defensywę Orła. Lubiatowianka wyglądała dobrze, lecz na ogół brakowało jej ostatniego podania lub celnego strzału w finalnej fazie akcji.
To właśnie jedno z takich nieprzygotowanych uderzeń przyniosło… wyrównanie. Próba Bidukhi minęłaby bramkę o kilka dobrych metrów, jednak na szczęście dla gospodarzy, po drodze futbolówka obtarła jednego z zawodników Orła i Lubiatowianka miała rzut rożny, który na gola zamienił Maciej Sterkowiec, popisując się ładnym strzałem głową.
Zawodnicy Witolda Woźniaka ewidentnie poczuli krew, a po indywidualnej akcji na prawym skrzydle Przemysława Skulskiego, przed szansą stanął Dominik Wiśniewski, jednak w ostatniej chwili zablokował go Bartłomiej Bielecki. W końcówce pierwszej połowy dwukrotnie z dystansu próbował mający wyjątkowo dużo swobody Bidukha, lecz w obu przypadkach pewnie interweniował Dawid Mucha.
Po zmianie stron obraz gry specjalnie się nie zmienił. Nadal to Lubiatów miał więcej z gry, ale tracił rezon pod „szesnastką” gości. Orzeł bronił skutecznie i nieco szczęśliwie, a upływający czas działał na jego korzyść, bo podopieczni Krzysztofa Kaliciaka wyglądali na mniej zmęczonych.
Pierwsze nieśmiałe ataki nie przynosiły jeszcze większego zagrożenia pod bramką Mariusza Ziemborskiego, aż wreszcie, w 72. minucie próbujący przerwać akcję Przemysław Zaremba dotknął piłki ręką i sędzia podyktował rzut karny, pewnie wykorzystany przez Michała Kaliciaka.
Bramka wymusiła na graczach Lubiatowianki zwiększoną ofensywę, co skutkowało kolejnymi kontrami. Najpierw dobrą okazję miał Szymon Kaliciak, jednak w sytuacji, gdzie sam mógł szukać trafienia, niepotrzebnie podawał w pole karne. Kilka chwil później kontrę napędził Dawid Kołodyński, zagrał w kierunku Michała Kaliciaka, który uprzedził interweniującego za polem karnym Ziemborskiego i z ostrego kąta uderzył obok bramki, choć mógł wyłożyć futbolówkę czekającemu na podanie Łukaszowi Kuboniowi.
Gospodarze również szukali swoich szans, ale podobnie jak we wcześniejszych fragmentach spotkania, wszystkie piłki lądowały w rękach Dawida Muchy lub mijały światło strzeżonej przez niego bramki. Dopiero w doliczonym czasie gry, kibicom Orła mogło mocniej zabić serce, bo najpierw po dośrodkowaniu Bidukhi nieznacznie z powietrza chybił Szymon Lejk, a w ostatniej akcji meczu, płaska centra z rzutu wolnego minęła wszystkich zawodników w polu karnym i szczęśliwie wylądowała w rękach Muchy.
Lubiatowianka Lubiatów – Orzeł Zagrodno 1:2 (1:1)
Sterkowiec 31’ – M. Kaliciak 5’, 72’ (k)
Lubiatowianka: Ziemborski – Radłowski (50. Zaremba), Mateusz Sterkowiec, Maciej Sterkowiec, Hardy, Mika, Skulski (85. Sobczyk), Sikora (65. Lejk), Wiśniewski, Ryba (70. Tbibi), Bidukha
Orzeł: Mucha – Zielonka (46. Kuboń), Sokołowski, B. Bielecki, Grzeszczyk (46. Jaz), Gut (60. Radkowski), Ł. Bielecki, Miklas (72. Kołodyński), Kroczak (46. Graczyk), Sz. Kaliciak, M. Kaliciak.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/05-09-21-Lubiatowianka-Orzel-Zagrodno-fot-dawid-graczyk{/gallery}