Pragmatyzm Orła, brawa dla Iskry (FOTO)
ZAGRODNO. Pragmatyzm, to słowo, które najlepiej opisuje postawę Orła Zagrodno w trwającej kampanii. Podopieczni Krzysztofa Kaliciaka w żadnym z dotychczasowych spotkań nie dominowali nad rywalami, a mimo to mają na koncie komplet 15 „oczek”. Dziś na swoim terenie pokonali rezerwy Iskry Kochlice, które zdecydowanie zyskały na jakości dzięki grze Kacpra Kwiatkowskiego. Chociaż uzdolniony pomocnik zdecydowanie się wyróżniał, to ostatecznie punkty zostały w Zagrodnie, bo Orzeł zwyciężył 2:1, odwracając losy rywalizacji.
Pierwsze minuty zwiastowały otwarty mecz, bo gospodarze ambitnie ruszyli do pressingu, błyskawicznie stając przed okazją do zdobycia gola, którą jednak zaprzepaścili. Z upływem czasu, aż do końca meczu, gra była mocno szarpana, do czego przyczyniła się trójka sędziowska, odgwizdująca masę przewinień nawet po czystych interwencjach zawodników obu drużyn.
Początkowo goście świetnie to wykorzystywali, bo Marcin Ścisłowicz i Kacper Kwiatkowski raz po raz demonstrowali swoje atuty w postaci techniki oraz szybkości, zdobywając kolejne rzuty wolne dla Iskry. Po jednym z nich Dawid Mucha odbił piłkę przed siebie, obrona Orła zaspała, a Jarosław Zyga z bliska trafił w samo „okienko”.
W kolejnych minutach nadal Iskra prowadziła grę, a prym wiódł Ścisłowicz, który kilkukrotnie z dystansu próbował zaskoczyć Dawida Muchę, ale golkiper gospodarzy spisywał się bez zarzutu. Po jednym z ataków piłka nieznacznie minęła słupek jego bramki, innym razem ofiarnym wślizgiem skórę golkipera ratował Damian Kroczak, a pozostałe próby lądowały w rękach bramkarza, jak ta, naprawdę groźna, w wykonaniu Aleksandra Stepenki.
Gospodarze również mieli swoje szanse, bo z kilku metrów niecelnie główkował Szymon Kaliciak, niedługo później zza pola karnego próbował Damian Kroczak, aż wreszcie, w 41. minucie Michał Kaliciak zagrał na wolne pole do wbiegającego w „szesnastkę” Kacpra Jaza, a młody skrzydłowy płaskim strzałem przy bliższym słupku doprowadził do remisu.
Drugą część również lepiej zaczął Orzeł, ale podobnie jak przed przerwą, Iskra spokojnie się rozkręcała. Tym razem goście nie zdołali już zdominować podopiecznych Krzysztofa Kaliciaka, co nie oznacza, że nie mieli swoich okazji.
Nadal wyróżniał się ofensywny duet, wspierany odważnymi wejściami Krzysztofa Synowca, lecz po zmianie stron defensywa miejscowych wyglądała nieco lepiej, wielokrotnie przerywając ataki rywala jeszcze przed polem karnym.
W tej części meczu zawodnicy z Kochlic często uderzali zza pola karnego lub dośrodkowywali z bocznych sektorów boiska, jednak Dawid Mucha albo pewnie łapał albo wybijał. Po jednym z ataków w sukurs golkiperowi przyszli defensorzy, którzy zastopowali będącego tuż przed bramką Ścisłowicza.
Gospodarze w drugiej połowie znacznie częściej zatrudniali Pawła Korotyszewskiego, bo szansę na drugiego gola zaprzepaścił Jaz, główkując obok słupka, po przytomnym wycofaniu na skraj pola karnego wysoko nad bramką uderzył Michał Kaliciak, który kilka chwil później miał kolejną okazję, tym razem nieznacznie chybiając.
Napastnik Orła dwukrotnie też trafił do siatki, ale przy jednej z prób dopatrzono się u niego pozycji spalonej. Ta druga przyniosła już trafienie zgodne z przepisami, bo Szymon Kaliciak zagrał na wolne pole, a najlepszy strzelec drużyny z Zagrodna mając przed sobą tylko bramkarza, pewnie umieścił piłkę w siatce.
Iskra miała pół godziny by wyrównać, jednak ostatecznie gol Michała Kaliciaka okazał się rozstrzygającym i dającym gospodarzom kolejne trzy punkty.
Orzeł Zagrodno – Iskra II Kochlice 2:1 (1:1)
Jaz 41’, M. Kaliciak 58’ – Zyga 32’
Orzeł: Mucha – Zielonka (67. Kuboń), Ł. Bielecki, B. Bielecki, Graczyk, Jaz, K. Kroczak (62. Miklas), Gut, Sz. Kaliciak (73. Kołodyński), D. Kroczak, M. Kaliciak
Iskra II: Korotyszewski – Synowiec (60. Kozdroń), Chowaniec, Krzywy, Kwiatkowski, Ścisłowicz, Stepenko, Zyga, Gruczoł, Salamaga, Ziembiec (78. Walasek).
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/12-09-21-zagrodno-kochliceII-fot-dawid-graczyk{/gallery}