Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

45 minut zatopiło Arkę (FOTO)

ZAGRODNO. Po bardzo udanym poprzednim sezonie, Arka Trzebnice wyraźnie obniżyła loty, co z pewnością jest też pokłosiem dużej ilości kontuzji. Dziś trener Remigiusz Postrożny miał do dyspozycji zaledwie trzynastu graczy, co i tak stawiało go w lepszej sytuacji niż Krzysztofa Kaliciaka, który mógł wprowadzić z ławki rezerwowych tylko jednego zawodnika. Mimo to, Orzeł Zagrodno pokazał, że zespół z Trzebnic wyjątkowo mu leży, powtarzając wynik z rundy wiosennej poprzednich rozgrywek i zwyciężając 4:1.

45 minut zatopiło Arkę (FOTO)

Gospodarze po świetnych wynikach na początku sezonu, dwukrotnie opuszczali boisko jako przegrani, tracąc w tym czasie pozycję lidera. Arka również miała prawo być rozdrażniona, gdyż przyjechała do Zagrodna z jednym punktem wywalczonym w ostatnich dwóch spotkaniach i wcale nie stała na straconej pozycji, bo w zdziesiątkowanym Orle brakowało kilku podstawowych zawodników.

Dzisiejszy pojedynek był więc rywalizacją dwóch mocno osłabionych drużyn, ale lepiej w tej sytuacji odnajdowali się miejscowi, którzy już w 17. minucie objęli prowadzenie, po błędzie Marcina Kocika. Golkiper Arki wyszedł poza pole karne by wybić piłkę, jednak źle trafił i ta spadła pod nogi Michała Kaliciaka, który mając przed sobą pustą bramkę, pewnie trafił do siatki.

Orzeł przeważał, sprawiając zdecydowanie lepsze wrażenie niż w poprzednich kolejkach, lecz wróciły jego demony przeszłości, związane ze skutecznością. Tuż przed pierwszym golem w sytuacji sam na sam z bramkarzem, obok słupka przymierzył Michał Kaliciak, a nieco później Mariusz Miklas po indywidualnej akcji mógł wyłożyć piłkę jak na tacy partnerom z zespołu, ale postanowił sam finalizować atak i podobnie jak Kaliciak, nie trafił w światło bramki.

Zmarnowane szanse zemściły się po półgodzinie gry, kiedy niedokładnie wybita futbolówka padła łupem Piotra Rogalskiego. Wyróżniający się zawodnik Arki uderzył w kierunku bramki i po rykoszecie od obrońcy wyrównał losy rywalizacji.

Pechowo stracony gol zmotywował miejscowych, bo już dwie minuty później Orzeł znów prowadził, a na listę strzelców wpisał się Kacper Jaz, celną główką finalizując dośrodkowanie z lewego skrzydła Kamila Kroczaka.

Pomocnik gospodarzy do asysty dorzucił gola, w 38. minucie zbierając wyrzuconą z autu piłkę i precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku dając swojej drużynie dwa gole zapasu.

Jak się później okazało, nie był to ostatni bramkowy akcent w tej części spotkania. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry Orzeł trafił na 4:1, a akcja, po której piłka wylądowała w siatce, mogła uchodzić za ozdobę tego pojedynku. Przy rozgrywaniu szybkiego kontrataku Michał Kaliciak zszedł do linii bocznej, w pełnym biegu zacentrował w pole karne i Kroczak silnym strzałem głową pod poprzeczkę zmusił Kocika do kapitulacji.

W drugiej części gry na boisko wszedł Damian Podziewski, odmieniając ofensywne poczynania Arki, jednak to nie wystarczyło nawet do zmniejszenia strat. Po zmianie stron goście zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce i atakowali, jednak większość ich prób, to strzały z dystansu, które lądowały w rękach Dawida Muchy. Golkiper Orła w jednej z sytuacji musiał mocniej popracować, kiedy zatrzymał rajd Podziewskiego, wybijając piłkę na rzut rożny.

Goście mogą żałować, że nie potrafią przekuwać na gole stałych fragmentów gry, bo tych mieli całą masę, a najczęściej faulowanym zawodnikiem był Patryk Bień. Niestety dla Arki, ich kolejne dośrodkowania i strzały nie przynosiły zamierzonego rezultatu, co przy trzybramkowej różnicy, z każdą upływającą minutą, znacznie zmniejszało jej szanse na wywiezienie z Zagrodna choćby jednego „oczka”.

Skupieni na defensywie gospodarze sporadycznie wybierali się pod pole karne Kocika, ale błąd Stanisława Brendowskiego sprawił, że oko w oko z doświadczonym golkiperem stanął Michał Kaliciak, jednak podobnie jak w pierwszej części spotkania, nieznacznie chybił.

Zaliczka z pierwszej połowy wystarczyła gospodarzom do zgarnięcia pełnej puli, a trzy punkty pozwolą Orłowi na zachowanie drugiej pozycji, niezależnie od wyniku meczu Chojnowianki Chojnów z Błękitnymi Kościelec. Arka po drugiej z rzędu porażce osunęła się w tabeli o dwie lokaty i obecnie zajmuje dziesiąte miejsce.

Orzeł Zagrodno – Arka Trzebnice 4:1 (4:1)
Kaliciak 17’, Jaz 35’, Kroczak 38’, 44’ – Rogalski 33’
Orzeł: Mucha – Grzeszczyk (60. Hyski), B. Bielecki, Ł. Bielecki, Graczyk, Radkowski, Miklas, Sitko, Kroczak, Jaz, Kaliciak
Arka: Kocik – Pilichowski, Kudyba (46. Wyrwas), Kucharski, Brendowski, Burda, Jakubczyk (46. Podziewski), Faluta, Rogalski, Bień, Kuriata

{gallery}galeria/sport/17-10-21-Orzel-Zagrodno-Arka-Trzebnice-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy