Remis w A-klasie (FOTO)
ZŁOTORYJA. Rezerwy Górnika Złotoryja po ostatniej porażce w Siedliskach chciały wrócić na zwycięską ścieżkę i dobić do ścisłej czołówki, jednak ich plany pokrzyżował Orzeł Zagrodno, który do ośmiu wygranych oraz dwóch porażek, dopisał pierwszy w tym sezonie remis. Gospodarze objęli prowadzenie w pierwszej połowie po trafieniu kapitana, Sebastiana Czai, lecz w drugiej odsłonie losy rywalizacji wyrównał Kacper Jaz. Mimo okazji po obu stronach, do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, co oznacza, że goście z Zagrodna stracili drugą pozycję na rzecz Chojnowianki Chojnów.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem dość wyraźnej przewagi Górnika w posiadaniu piłki, jednak ta statystyka nie przekładała się na ilość okazji pod bramką Dawida Muchy. Miejscowi niespecjalnie potrafili sforsować szyki obronne Orła, więc zdecydowana większość ich prób, to strzały z dystansu. Pierwszy z nich, w wykonaniu Oliwera Janczaka nieznacznie minął „okienko” bramki gości, jednak kolejne nie mogły zrobić większej krzywdy bramkarzowi rywala.
W tej części gry stojący między słupkami Górnika Michał Piotrowski był właściwie bezrobotny, pewnie interweniując tylko po dośrodkowaniach z narożnika boiska. Kiedy wydawało się, że oba zespoły zejdą na przerwę przy bezbramkowym remisie, złotoryjanie wywalczyli rzut rożny i zamienili go na gola.
Dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry padło łupem obrońców Orła, lecz zanim ci zdążyli wybić futbolówkę, dopadł do niej Sebastian Czaja i silnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Muchę.
Było jasne, że po przerwie goście będą musieli odważniej zaatakować, by zmienić niekorzystny dla siebie wynik, a to oznaczało większą ilość okazji pod obiema bramkami. Wśród miejscowych swojego trafienia szukał Jakub Gontarek, który popisał się niezłym strzałem z rzutu wolnego, ale dobrze interweniował Dawid Mucha.
Po drugiej stronie szansę miał Damian Kroczak, jednak po błędzie Piotrowskiego jego strzał przed bramką zatrzymali obrońcy Górnika. Odważniejsza gra Orła sprawiała złotoryjanom nieco problemów, lecz bramkarz złotoryjan nadal zachowywał czyste konto, choć miał też dużo szczęścia, bo po dwójkowej akcji Damiana Kroczaka z Dawidem Graczykiem, Kacper Jaz mógł z kilku metrów doprowadzić do wyrównania, ale nie trafił w światło bramki.
Młody zawodnik szybko się jednak zrehabilitował, tym razem trafiając do siatki. W 65. minucie Piotrowski ruszył do długiego podania chcąc zażegnać niebezpieczeństwo przed swoim polem karnym, jednak nieczysto trafił w piłkę i ta padła łupem Kamila Kroczaka, który zagrał w „szesnastkę”, a Jaz bez problemów skierował ją do pustej bramki.
O wyniku mógł przesądzić ostatni kwadrans, bo właśnie w tym czasie oba zespoły stworzyły po jeszcze jednej świetnej okazji. Najpierw szansę miał Marcel Jankowski, ale jego płaskie uderzenie obiło słupek bramki strzeżonej przez Dawida Muchę, natomiast po drugiej stronie, celnie główkował Grzegorz Sokołowski, lecz Piotrowski z trudem sparował piłkę i ostatecznie w Złotoryi doszło do podziału punktów.
Jedno „oczko” nie pomogło ani jednym ani drugim, ponieważ po premierowym w tym sezonie remisie, Orzeł stracił pozycję wicelidera na rzecz Chojnowianki Chojnów, która pokonała na wyjeździe Arkę Trzebnice, natomiast rezerwy Górnika mają tyle samo punktów, co Orlik Okmiany, lecz porażka w bezpośrednim starciu oznacza, że przedstawiciele gminy Chojnów okupując obecnie piąte miejsce, a złotoryjanie szóste.
Górnik II Złotoryja – Orzeł Zagrodno 1:1 (1:0)
S. Czaja 40’ – Jaz 65’
Górnik: Piotrowski –M. Czaja, Gontarek (90. Głodowski), Franczak, Jankowski, Kobza (60. Bigos), Janczak, Poparda, Radkiewicz (74. Brewko), Grześków (65. Potaczek), S. Czaja
Orzeł: Mucha - Grzeszczyk, Sokołowski, B. Bielecki, Graczyk (75. Sitko), Radkowski (46. Gut), D. Kroczak, Ł. Bielecki, Jaz, K. Kroczak, Kaliciak
{gallery}galeria/sport/24-10-21-Gornik-II-Zlotoryja-Orzel-Zagrodno-fot-dawid-graczyk{/gallery}
