Dąb jedną nogą w okręgówce (FOTO)
ZAGRODNO. Stawka meczu pomiędzy Orłem Zagrodno, a Dębem Siedliska była naprawdę wysoka, bo gospodarze w przypadku wygranej mogli zbliżyć się do podopiecznych Piotra Barełkowskiego na jeden punkt, natomiast triumf siedliszczan pozwalał im stworzyć ogromny bufor bezpieczeństwa. Po ciekawym, stojącym na niezłym poziomie spotkaniu, goście wywieźli z Zagrodna trzy punkty, co oznacza, że tylko niewyobrażalne załamanie formy może odebrać im upragnioną promocję.
Pojedynek lidera z wiceliderem musiał elektryzować, więc mimo fatalnej, deszczowej aury na obiekcie Orła zjawiło się wielu kibiców wspierających oba zespoły. Obecni nie powinni żałować swojej decyzji, ponieważ pretendenci do tytułu stworzyli naprawdę interesujące widowisko.
Początek należał do Orła, lecz dobre okazje zaprzepaścili Kamil Kroczak i Kacper Jaz, a efektowny wolej Michała Kaliciaka przeleciał nieznacznie nad bramką. Następnie do głosu doszli goście, którzy mieli doskonałą okazję by objąć prowadzenie, jednak Przemysław Kopczyk z bliska uderzył obok słupka.
Pierwszy gol padł już po 21. minutach, a cały atak rozpoczęło długie podanie do Pawła Fulasa. Napastnik Dębu ruszył w kierunku pola karnego, następnie dobrym podaniem obsłużył Roberta Romanowa, który z najbliższej odległości dał swojej drużynie prowadzenie.
Gospodarze próbowali odpowiedzieć, lecz albo robili to niecelnie, albo piłkę łapał Adam Baziewski. Chociaż z przebiegu gry Orzeł nie odstawał od Dębu, w 38. minucie miał już dwa gole straty. Tym razem Dębowi zaatakowali z rzutu wolnego, ale płaska próba Roberta Horbala trafiła prosto w mur. Do odbitej piłki dopadł jednak Łukasz Poradowski i bez zastanowienia kropnął na bramkę Dawida Muchy, trafiając w samo „okienko”.
Przed przerwą obie jedenastki stworzyły po jeszcze jednej szansie. Po stronie gospodarzy niecelnie uderzał Jaz, natomiast w szeregach Dębu z dystansu przymierzył Horbal, lecz Mucha z trudem sparował uderzenie na rzut rożny.
Po zmianie stron Orzeł musiał stwarzać i co najważniejsze wykorzystywać swoje sytuacje, ale zamiast tego kibice oglądali kolejne próby siedliszczan, którzy bardzo dobrze uderzali piłkę z dalszej odległości. Ten sposób nie przynosił efektów, więc podopieczni trenera Barełkowskiego spróbowali czegoś innego i po ładnej wymianie podań Mucha dwukrotnie w jednej akcji interweniował, odbijając strzały Fulasa oraz Horbala.
Kiedy wydawało się, że Orzeł zaczyna wracać na właściwe tory, drugą żółtą kartkę zobaczył Łukasz Bielecki i miejscowi musieli radzić sobie bez swojego kapitana. O dziwo, zmobilizowani zawodnicy z Zagrodna przejęli inicjatywę, czego efektem było kilka groźnych akcji, w tym jedna zakończona golem.
W 71. minucie wycofana piłka trafiła do Dawida Graczyka, który dośrodkował w pole karne, a Michał Kaliciak uderzeniem głową, od poprzeczki, zdobył bramkę kontaktową.
Gospodarze poczuli krew i nie zamierzali składać broni, jednak odważna gra narażała podopiecznych Krzysztofa Kaliciaka na kontry. Po jednej z nich szanse Orła spadły właściwie do zera, gdyż osiem minut przed upływem regulaminowego czasu gry kolejny zawodnik gospodarzy przedwcześnie zakończył udział w tym spotkaniu.
Grający w przewadze dwóch graczy Dąb, nie miał prawa oddać wygranej, lecz wynik 2:1 nie był dla lidera zbyt bezpieczny. Po drugiej czerwonej kartce gospodarze niespecjalnie mogli coś zrobić, bo na ich bramkę sunęły kolejne kontrataki, które przyniosły kolejne gole.
W 85. minucie podwyższył Robert Horbal, natomiast moment później strzelanie zakończył Robert Lazarek i stało się jasne, że tylko katastrofa może odebrać Dębowi pierwszą lokatę.
Zespół Piotra Barełkowskiego na siedem kolejek przed końcem ma siedem „oczek” więcej od Orła, a już za tydzień podopieczni Krzysztofa Kaliciaka zmierzą się z Chojnowianką Chojnów, więc ktoś z grupy pościgowej straci punkty.
Orzeł Zagrodno – Dąb Siedliska 1:4 (0:2)
M. Kaliciak 71’ – Romanow 21’, Poradowski 38’, Horbal 85’, Lazarek 87’
Orzeł: Mucha – Zielonka, Radkowski, Sokołowski, Graczyk, Bielecki, Sz. Kaliciak, K. Kroczak (67. Gut), Jaz, D. Kroczak, M. Kaliciak
Dąb: Baziewski – Poradowski, Barełkowski, Tomczyk, Kopczyk (76. Kwaśny), Gołębiewski, Malicki, Skubiński (65. Krzymowski), Horbal, Fulas (69. Lazarek), Romanow.{gallery}galeria/sport/25-04-22-zagrodno-dab-fot-dawid-graczyk{/gallery}