Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

IV liga zamiast w sobotę, to już w czwartek!

ZŁOTORYJA. Spotkanie pomiędzy Prochowiczanką Prochowice i Górnikiem Złotoryja pierwotnie miało się odbyć w sobotę na obiekcie tych pierwszych, jednak na prośbę zespołu prowadzonego przez Roberta Gajewskiego zmieniono termin oraz gospodarza. – Nie mieliśmy innego wyjścia, ponieważ w weekend nie bylibyśmy w stanie zebrać nawet jedenastu zawodników – otwarcie przyznał szkoleniowiec. W związku z tym, starcie złotoryjan z Prochowiczanką odbędzie się w czwartek o godzinie 18 na stadionie Górnika.

IV liga zamiast w sobotę, to już w czwartek!

Pierwszy mecz obu ekip padł łupem drużyny z Prochowic, która pokonała podopiecznych trenera Kaliciaka 2:1. Teraz Prochowiczanka stanie przed szansą powtórzenia tego rezultatu, choć jej szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że czwartkowy mecz będzie dużo trudniejszą przeprawą od tej z rundy jesiennej.

W ostatnich grach drużyna Roberta Gajewskiego spisuje się poniżej oczekiwań, jednak trener znalazł przyczynę tych niepowodzeń. Jego zespół miewa problemy kadrowe spowodowane kartkami. Podczas spotkania ze Stalą Chocianów czerwone kartoniki obejrzeli Adrian Wójcik oraz Dawid Waksmundzki, natomiast w poprzedniej kolejce po „żółtku” zobaczyli Maciej Małek i Damian Miska, co dla obu oznacza zawieszenie.

- Mamy małe problemy kadrowe, ponieważ czterech naszych zawodników pauzuje za kartki, a dodatkowo w sobotę kolejnych czterech jedzie na wesele i miałbym do dyspozycji dziewięciu graczy. Przedstawiciele Górnika poszli nam na rękę zgadzając się na czwartkowy termin, jednak częścią tej umowy było przeniesienie meczu do Złotoryi, bo nominalni goście jutrzejszego meczu mieliby problem z dotarciem do Prochowic na umówioną godzinę – przybliżył kulisy przełożenia meczu Gajewski.

Mimo, że sytuacja Prochowiczanki będzie zdecydowanie lepsza niż gdyby Górnik nie zgodził się na zmianę terminu, to jej szkoleniowiec nie może mówić o komforcie pracy. Brak czterech podstawowych graczy oznacza, że do jego dyspozycji pozostanie ledwie dwunastu zdrowych zawodników i podczas jutrzejszego meczu w podstawowym składzie ma wyjść… Robert Gajewski.

Dla byłego gracza między innymi BKS-u Bolesławiec to nie pierwszyzna, choć od ostatniego dłuższego występu minęło kilka długich miesięcy. Trener Prochowiczanki zanotował epizod w starciu z Kaczawą Bieniowice, a w pierwszej jedenastce zameldował się w październiku podczas spotkania z Łużycami Lubań.

W Złotoryi zobaczymy więc boiskowe starcie trenerów, gdyż Krzysztof Kaliciak na ogół wspiera swoich podopiecznych z wysokości murawy, zwłaszcza jeśli w kadrze brakuje, któregoś z ofensywnych graczy. A jutro zabraknie napastnika Karola Nowosielskiego oraz obrońcy Marcina Baszczaka.

Stawka nie powinna nikogo paraliżować, bo Górnik i Prochowiczanka grają już właściwie o przysłowiową „pietruszkę”, jednak w przypadku zwycięstwa złotoryjan, wyprzedzą oni swojego rywala o jeden punkt, natomiast triumf Prochowiczanki przybliży ją do szóstego miejsca na mecie sezonu.

- Teoretycznie ten mecz nie ma większego znaczenia dla układu tabeli, ale wiemy, że zwycięstwo właściwie zapewni nam szóste miejsce na koniec zmagań. Gospodarze myślą tak samo, dodatkowo mając teraz małą przewagę dzięki grze na swoim boisku, lecz mimo kłopotów nie składamy broni. Jeśli będziemy walczyć tak jak potrafimy, to powinniśmy zdobyć przynajmniej jeden punkt – zakończył Robert Gajewski.

Prochowiczanka Prochowice – Górnik Złotoryja
czwartek, 26.06 godzina 18:00
STADION W ZŁOTORYI

Powiązane wpisy