Spadkowicz z okręgówki zawiesił działalność
PRUSICE. Potwierdził się czarny scenariusz, który dotyczył zawieszenia drużyny Przyszłości Prusice. Trzeci w historii klubu awans do Klasy Okręgowej okazał się pocałunkiem śmierci, gdyż Przyszłość w zakończonej niedawno kampanii miała ogrom problemów kadrowych i zdecydowanie odstawała od ligowych rywali. Ostatecznie z jedenastoma punktami na koncie zajęła ostatnie miejsce w tabeli, ale wspomniane wcześniej kłopoty sprawiły, że zniknie z piłkarskiej mapy.
Ten rok powinien był dla Przyszłości wyjątkowy, ponieważ młody klub świętował 20- lecie istnienia, ale po historycznym sukcesie jakim było szóste miejsce w Klasie Okręgowej przyszło całkowite załamanie. Zamiast hucznych obchodów i walki o poprawę wyniku z poprzedniego sezonu trwała walka o przetrwanie.
W Prusicach budowano klub na zdrowych zasadach, stawiając na miejscowych zawodników, jednak kontuzje, długie zawieszenia i transfery sprawiły, że z ubiegłorocznej rewelacji zostało tylko wspomnienie.
Zakończony niedawno sezon to pasmo porażek, a jedenaście zdobytych punktów nie przyniosło Przyszłości chwały. Jeśli spojrzymy na statystyki zespołu dokładniej, to sytuacja wygląda jeszcze gorzej, gdyż zawodnicy z Prusic stracili aż 162 bramki, co nie jest dużo lepszym rezultatem od ubiegłorocznej zapaści Gromu Gromadzyń- Wielowieś.
Sam wynik sportowy nie oznaczałby katastrofy, gdyby kadra była szersza, a tak Przyszłość nie pojechała na dwa mecze rundy wiosennej, łącznie notując w tym sezonie aż cztery mecze przegrane walkowerem.
W takiej sytuacji działacze uznali, że zgłaszanie zespołu do rozgrywek A-klasy nie ma większego sensu, ponieważ problemy kadrowe poziom niżej by nie zniknęły i podjęto decyzję o zawieszeniu działalności klubu na czas nieokreślony.