Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Górnik utalentowaną młodzieżą stoi...

ZŁOTORYJA. Fani w Złotoryi nie mają prawa być zadowoleni z wyników osiąganych przez pierwszy zespół. Mający powrócić do IV ligi Górnik, walczy o miejsce w środku stawki, lecz nadzieję na lepsze jutro wlewają w kibicowskie serca najmłodsi adepci futbolu ze złotego miasteczka. Występujący w klasie Okręgowej trampkarze Artura Balińskiego zostawili konkurencję daleko w tyle, natomiast młodzicy prowadzeni przez Piotra Korczaka tytuł mistrzowski mają na wyciągnięcie ręki.  Już dawno złotoryjski futbol nie miał pokolenia tak utalentowanych młodych piłkarzy...

Górnik utalentowaną młodzieżą stoi...

Zacznijmy od młodzików, rywalizujących w klasie terenowej. Podopieczni Piotra Korczaka na trzy kolejki przed końcem zajmują pierwsze miejsce, z pięcioma punktami przewagi nad Gwardią Białołęka.Złotoryjanie mają jednak przed sobą pauzę i dwa mecze. Ten najbliższy może rozstrzygnąć losy tytułu, bo w sobotę o godzinie 12:30 Górnik podejmie wicelidera. Jeśli wygra, zostanie nowym mistrzem. Jeśli przegra, będzie musiał w ostatniej kolejce pokonać zamykający tabelę Konfeks II Legnica i liczyć na potknięcie Gwardii.

Przed ostatnią serią gier pewni wygranej byli natomiast zawodnicy Artura Balińskiego, rywalizujący w klasie Okręgowej trampkarzy. Złotoryjski narybek jak burza przeszedł przez pierwszą część sezonu, notując niebywałą serię ośmiu wygranych w ośmiu spotkaniach! Bilans bramek? 69 strzelonych i tylko 4 stracone.

Początki nie były jednak łatwe, o czym wspomniał opiekun świeżo upieczonych mistrzów.
 - Chłopców trenuję piąty rok. Początki były bardzo ciężkie, zdarzały się mecze w młodzikach, które przegrywaliśmy 10:0 czy 12:0. Graliśmy wtedy młodszym rocznikiem, który ogrywał się w tej lidze. W tym czasie wielu chłopców, zniechęconych kolejnymi porażkami, odchodziło z zespołu. Zostali ci najbardziej wytrwali,którzy nie załamywali się po przegranych i cierpliwie czekali na swój czas. W drugim sezonie, w lidze młodzików, zajęliśmy już czwarte miejsce. Ten rok był pierwszym na szczeblu trampkarzy klasy okręgowej i szczerze przyznam, że nie spodziewałem się takiego wyniku w naszym debiucie. Liczyłem na miejsce tuż za podium, ale gdy po pierwszej rundzie mieliśmy na koncie komplet punktów, chłopcy uwierzyli,że są w stanie wygrać tę ligę. W  kolejnym sezonie chcemy   przejść do ligi okręgowej juniorów młodszych. Mimo,że będziemy grać rocznikiem młodszym, to naszym głównym  celem jest  ogrywaniezawodników, żeby za dwa lata stanąć do walki o tytuł mistrzowski tej ligi – powiedział Artur Baliński.
W ostatnim meczu rozgrywek, złotoryjanie podzielili się punktami z Kaczawą Bieniowice na jej terenie. Wynik 2:2 odebrał gospodarzom szansę na tytuł wicemistrzowski, lecz bieniowiczanie są pewni najniższego stopnia podium. Oba gole dla zespołu Balińskiego zdobył Paweł Woźniak.
Runda rewanżowa nie była w wykonaniu Górnika idealna, jednak piłkarski narybek może być ze swojej postawy dumny. Minimalna porażka w Polkowicach czy remisy w Ścinawie z Odrą oraz ten wczorajszy, kiedy losy mistrzostwa były już przesądzone, ujmy z pewnością nie przynoszą, bo złotoryjanie zostali rewelacją rozgrywek, sprawiając sporego kalibru niespodziankę. W pokonanym polu zostawili przecież tak uznane marki jak Konfeks Legnica, Prochowiczanka Prochowice, KS Polkowice czy słynące ze świetnego szkolenia młodzieży Amico Lubin.
Dumy z osiągnięcia swoich podopiecznych nie ukrywa Artur Baliński, który kilka lat temu, jeszcze przed objęciem posady trenera pierwszego zespołu, wprowadzał w dorosłą piłkę wcześniejszą generację młodych zawodników, z których usług mogą teraz korzystać trenerzy pierwszego zespołu oraz rezerw.
- Na ten niewątpliwy sukces zapracowała cała drużyna, swoją postawą na treningach i profesjonalnym podejściem. Na uwagę zasługuje fakt, że aż piętnastu zawodników z dziewiętnastoosobowej kadry, wpisało się w tym sezonie na listę strzelców. Należy tutaj wyróżnić najlepszego strzelca zespołu- Jakuba Radkiewicza, który zdobył 46 bramek i często był zawodnikiem, który w ciężkich momentach brał na siebie ciężar gry. Tak mało straconych goli to natomiast zasługa świetnie spisującej się przez cały sezon formacji obronnej,w której brylowali Łukasz Symczyszyn, Jakub Franczak i nasz kapitan- Oskar Okręglicki. Jeśli wymienieni zawodnicy będą dalej tak dobrze pracować, za parę lat mogą stanowić o sile pierwszego zespołu Górnika lub innego, nawet wyżej notowanego, klubu. Myślę, że spora część zawodników tworzących dziś drużynę trampkarzy, ma spore szanse, by zaistnieć w piłce na szczeblu regionalnym ,a może i krajowym. Należy nadmienić, że dwóch zawodników-  Mikołaj Podolak i Damian Kobza -  dostało powołanie na konsultacje kadry Dolnego Śląska. Jak na razie, nie udało im się dostać do składu, ale jeśli będą dalej ciężko trenować, sytuacja może ulec zmianie – podsumował występy swoich podopiecznych trener.
W Złotoryi nikt nie zamierza zachłysnąć się sukcesem młodych zawodników, a prezes Rafał Franczak już robi wszystko, co w jego mocy, by nieoszlifowane diamenty mogły nadal się rozwijać. - Pod koniec sierpnia planujemy wyjechać na dziesięciodniowy obóz przygotowawczy do  Wisły. Ten wyjazd może się odbyć dzięki staraniom prezesa klubu - Rafała Franczaka i dotacji  Urzędu Miasta,który przydzielił nam sporą sumę pieniędzy na organizację tego obozu. Myślę,że dobrze przepracowany okres przygotowawczy, pozwoli powalczyć nam o jak najlepsze miejsce w lidze okręgowej juniorów młodszych. Na koniec serdecznie zapraszam na treningi wszystkich chętnych zawodników z naszego regionu z rocznika 2000 i młodszych do spróbowania sił w naszym klubie. – kończy Artur Baliński.
Zwycięstwo w „okręgówce” trampkarzy to zasługa tych osób:

Górnik młodzieżą stoi
Fani w Złotoryi nie mają prawa być zadowoleni z wyników osiąganych przez pierwszy zespół. Mający powrócić do IV ligi Górnik, walczy o miejsce w środku stawki, lecz nadzieję na lepsze jutro wlewają w kibicowskie serca najmłodsi adepci futbolu ze złotego miasteczka. Występujący w klasie Okręgowej trampkarze Artura Balińskiego zostawili konkurencję daleko w tyle, natomiast młodzicy prowadzeni przez Piotra Korczaka tytuł mistrzowski mają na wyciągnięcie ręki.
Zacznijmy od młodzików, rywalizujących w klasie terenowej. Podopieczni Piotra Korczaka na trzy kolejki przed końcem zajmują pierwsze miejsce, z pięcioma punktami przewagi nad Gwardią Białołęka. Złotoryjanie mają jednak przed sobą pauzę i dwa mecze. Ten najbliższy może rozstrzygnąć losy tytułu, bo w sobotę o godzinie 12:30 Górnik podejmie wicelidera. Jeśli wygra, zostanie nowym mistrzem. Jeśli przegra, będzie musiał w ostatniej kolejce pokonać zamykający tabelę Konfeks II Legnica i liczyć na potknięcie Gwardii.

Przed ostatnią serią gier pewni wygranej byli natomiast zawodnicy Artura Balińskiego, rywalizujący w klasie Okręgowej trampkarzy. Złotoryjski narybek jak burza przeszedł przez pierwszą część sezonu, notując niebywałą serię ośmiu wygranych w ośmiu spotkaniach! Bilans bramek? 69 strzelonych i tylko 4 stracone.

Początki nie były jednak łatwe, o czym wspomniał opiekun świeżo upieczonych mistrzów.
 - Chłopców trenuję piąty rok. Początki były bardzo ciężkie, zdarzały się mecze w młodzikach, które przegrywaliśmy 10:0 czy 12:0. Graliśmy wtedy młodszym rocznikiem, który ogrywał się w tej lidze. W tym czasie wielu chłopców, zniechęconych kolejnymi porażkami, odchodziło z zespołu. Zostali ci najbardziej wytrwali,którzy nie załamywali się po przegranych i cierpliwie czekali na swój czas. W drugim sezonie, w lidze młodzików, zajęliśmy już czwarte miejsce. Ten rok był pierwszym na szczeblu trampkarzy klasy okręgowej i szczerze przyznam, że nie spodziewałem się takiego wyniku w naszym debiucie. Liczyłem na miejsce tuż za podium, ale gdy po pierwszej rundzie mieliśmy na koncie komplet punktów, chłopcy uwierzyli,że są w stanie wygrać tę ligę. W  kolejnym sezonie chcemy   przejść do ligi okręgowej juniorów młodszych. Mimo,że będziemy grać rocznikiem młodszym, to naszym głównym  celem jest  ogrywaniezawodników, żeby za dwa lata stanąć do walki o tytuł mistrzowski tej ligi – powiedział Artur Baliński.
W ostatnim meczu rozgrywek, złotoryjanie podzielili się punktami z Kaczawą Bieniowice na jej terenie. Wynik 2:2 odebrał gospodarzom szansę na tytuł wicemistrzowski, lecz bieniowiczanie są pewni najniższego stopnia podium. Oba gole dla zespołu Balińskiego zdobył Paweł Woźniak.
Runda rewanżowa nie była w wykonaniu Górnika idealna, jednak piłkarski narybek może być ze swojej postawy dumny. Minimalna porażka w Polkowicach czy remisy w Ścinawie z Odrą oraz ten wczorajszy, kiedy losy mistrzostwa były już przesądzone, ujmy z pewnością nie przynoszą, bo złotoryjanie zostali rewelacją rozgrywek, sprawiając sporego kalibru niespodziankę. W pokonanym polu zostawili przecież tak uznane marki jak Konfeks Legnica, Prochowiczanka Prochowice, KS Polkowice czy słynące ze świetnego szkolenia młodzieży Amico Lubin.
Dumy z osiągnięcia swoich podopiecznych nie ukrywa Artur Baliński, który kilka lat temu, jeszcze przed objęciem posady trenera pierwszego zespołu, wprowadzał w dorosłą piłkę wcześniejszą generację młodych zawodników, z których usług mogą teraz korzystać trenerzy pierwszego zespołu oraz rezerw.
- Na ten niewątpliwy sukces zapracowała cała drużyna, swoją postawą na treningach i profesjonalnym podejściem. Na uwagę zasługuje fakt, że aż piętnastu zawodników z dziewiętnastoosobowej kadry, wpisało się w tym sezonie na listę strzelców. Należy tutaj wyróżnić najlepszego strzelca zespołu- Jakuba Radkiewicza, który zdobył 46 bramek i często był zawodnikiem, który w ciężkich momentach brał na siebie ciężar gry. Tak mało straconych goli to natomiast zasługa świetnie spisującej się przez cały sezon formacji obronnej,w której brylowali Łukasz Symczyszyn, Jakub Franczak i nasz kapitan- Oskar Okręglicki. Jeśli wymienieni zawodnicy będą dalej tak dobrze pracować, za parę lat mogą stanowić o sile pierwszego zespołu Górnika lub innego, nawet wyżej notowanego, klubu. Myślę, że spora część zawodników tworzących dziś drużynę trampkarzy, ma spore szanse, by zaistnieć w piłce na szczeblu regionalnym ,a może i krajowym. Należy nadmienić, że dwóch zawodników-  Mikołaj Podolak i Damian Kobza -  dostało powołanie na konsultacje kadry Dolnego Śląska. Jak na razie, nie udało im się dostać do składu, ale jeśli będą dalej ciężko trenować, sytuacja może ulec zmianie – podsumował występy swoich podopiecznych trener.
W Złotoryi nikt nie zamierza zachłysnąć się sukcesem młodych zawodników, a prezes Rafał Franczak już robi wszystko, co w jego mocy, by nieoszlifowane diamenty mogły nadal się rozwijać. - Pod koniec sierpnia planujemy wyjechać na dziesięciodniowy obóz przygotowawczy do  Wisły. Ten wyjazd może się odbyć dzięki staraniom prezesa klubu - Rafała Franczaka i dotacji  Urzędu Miasta,który przydzielił nam sporą sumę pieniędzy na organizację tego obozu. Myślę,że dobrze przepracowany okres przygotowawczy, pozwoli powalczyć nam o jak najlepsze miejsce w lidze okręgowej juniorów młodszych. Na koniec serdecznie zapraszam na treningi wszystkich chętnych zawodników z naszego regionu z rocznika 2000 i młodszych do spróbowania sił w naszym klubie. – kończy Artur Baliński.
Zwycięstwo w „okręgówce” trampkarzy to zasługa tych osób:
Mikołaj Podolak,Jakub Franczak, Łukasz Symczyszyn, Oskar Okręglicki, Dorian Kotlarz, Miłosz Rajczakowski, Łukasz Makowski, Rafał Popławski, Damian Kobza, Marcel Jankowski, Marcel Tupaj, Bartosz Ostręga, Paweł Woźniak, Mateusz Wojdyła, Jan Krakowiak, Michał  Eck,Marcin Zatorski, Jakub Radkiewicz, Jakub Tycel.
Mariusz Symczyszyn – kierownik drużyny
Artur Baliński – trener.

Mariusz Symczyszyn – kierownik drużyny
Artur Baliński – trener.

 

Powiązane wpisy