Małe derby dla Orła (FOTO)
Czwartkowa rywalizacja przyniosła małe zmiany w dolnych rejonach tabeli. Burza Gołaczów zdeklasowała bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, dzięki czemu zbliżyła się do Radziechowianki Radziechów na cztery punkty. Podopieczni Pawła Buńkowskiego przegrali bowiem w Zagrodnie z Orłem 1:2 i wszystko wskazuje na to, że spadkowiczów poznamy dopiero na finiszu rozgrywek.
Radziechowianka mimo ofensywy transferowej i całkiem niezłych wyników wiosną, skazywana była na pożarcie. Już od pierwszych minut gospodarze z Zagrodna narzucili rywalowi swój styl gry, spychając przyjezdnych do defensywy. Podobnie jak kilka dni wcześniej w Paszowicach, zawodziła jednak skuteczność. Dobrą okazję do pokonania Kamila Czajkowskiego miał Szymon Kaliciak, który z bliska oddał bardzo silny strzał, a piłka odbiła się kolejno od poprzeczki, linii bramkowej i raz jeszcze od poprzeczki, lądując wreszcie w rękach bramkarza. Kilka chwil później krok od trafienia do siatki był Michał Kaliciak, lecz po zagraniu wzdłuż bramki Damiana Kroczaka nie zdołał czysto uderzyć. Szansę do wykazania się dał Czajkowskiemu Paweł Baranowski, przejmując piłkę po indywidualnym rajdzie Michała Kaliciaka. Uderzenie pomocnika Orła pewnie złapał jednak bramkarz gości. Przed przerwą były golkiper Skory Jadwisin zdołał raz jeszcze uratować swój zespół, broniąc strzał z powietrza Kroczaka i dobitkę Grzegorza Sokołowskiego. W pierwszej połowie Radziechowianka zdołała oddać jedno celne uderzenie, z którym najmniejszych problemów nie miał Marcin Toczek. Kiedy wydawało się, że obie drużyny zejdą na przerwę przy bezbramkowym remisie, w ostatniej akcji sfaulowany został Tomasz Janczyszyn, a że przewinienie miało miejsce w obrębie pola karnego, sędzia wskazał na „wapno”. Bardzo dobry strzał przy słupku oddał Michał Kaliciak i Orzeł mógł cieszyć się z gola „do szatni”.
Druga połowa była znacznie bardziej wyrównana, a już po kilku minutach mógł paść gol wyrównujący. Niesygnalizowany strzał Adama Bielaka ostemplował jednak poprzeczkę bramki gospodarzy. W odpowiedzi ładnym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy popisał się Paweł Baranowski, lecz Czajkowski poradził sobie z tą próbą. Po niespełna godzinie gry nie miał już szans na skuteczną interwencję. Orzeł przeprowadził efektowną akcję, którą podaniem w poprzek boiska rozpoczął Damian Kroczak, Michał Kaliciak przepuścił piłkę między nogami, ta trafiła do Szymona Kaliciaka, który uderzył na bramkę, a próbujący zablokować uderzenie Krzysztof Lisowski zaskoczył własnego golkipera. Gospodarze mogli pójść za ciosem, lecz znów zatracili skuteczność. Sytuacji sam na sam z Czajkowskim nie wykorzystał Kroczak, dwie próby głową Sokołowskiego nieznacznie minęły bramkę, a kolejna próba Kroczaka pofrunęła nad poprzeczką. Niewykorzystane okazje wreszcie się zemściły. Radziechowianka przeprowadziła atak prawym skrzydłem, jeden z jej graczy dośrodkował w pole karne, a pozostawiony bez opieki Mateusz Haniszewski wpakował piłkę do siatki. Goście poczuli krew stawiając wszystko na jedną kartę. Kolejne ataki sunęły na bramkę Marcina Toczka, ale w powietrznych pojedynkach defensorzy Orła górowali nad rywalami. Tylko raz zaspali, kiedy to groźny strzał oddał wprowadzony na murawę kilka chwil wcześniej Krzysztof Szczoczarz, jednak zabrakło mu kilku centymetrów by pokonać bramkarza miejscowych. Radziechowianka zapomniała o obronie, co mogło skończyć się utratą trzeciego gola. Po raz kolejny podopiecznych Pawła Buńkowskiego uratował jednak Czajkowski, efektownie broniąc strzał Łukasza Kubonia.
Orzeł ostatecznie dowiózł prowadzenie do końcowego gwizdka, lecz stylem na pewno nie zachwycił. Drużyna Krzysztofa Kaliciaka jest już pewna miejsca w górnej połowie tabeli, natomiast sytuacja Radziechowianki po dzisiejszym meczu uległa nieznacznej komplikacji. Wszystko nadal pozostaje w nogach samego beniaminka, któremu trzy zwycięstwa w ostatnich kolejkach zapewnią spokojny ligowy byt, bez patrzenia na rywali, jednak taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, vo Radziechowiankę czekają mecze z Męcinką, Różaną i Krzywą.
Orzeł Zagrodno – Radziechowianka Radziechów 2:1 (1:0)
M. Kaliciak 45+1’ (k), Lisowski (sam) 59’ – Haniszewski I 83’
Orzeł: Toczek – Ł. Bielecki, Sokołowski, B. Bielecki, Karasiński, Janczyszyn, Baranowski, Miklas (65. Grzeszczyk), Kroczak (90. Muczyń), Sz. Kaliciak (80. Graczyk), M. Kaliciak (80. Kuboń)
Radziechowianka: Czajkowski – Dobrucki, Wroniak (70. Franków), Zielonka, Bielak (80. K. Szczoczarz), Buńkowski, M. Haniszewski I, Lisowski, Faltyn, M. Haniszewski II, R. Szczoczarz
{gallery}galeria/sport/26-05-16-orzel-zagrodn-radziechowiaka-fot-dawid-graczyk{/gallery}