Orzeł Burzy się nie wystraszył (FOTO)
ZAGRODNO. Od kilku dni w piłkarskim świecie gminy Zagrodno poruszano tylko dwa tematy. Hit pomiędzy Skorą Jadwisin i Przyszłością Prusice oraz rzekome odpuszczenie przez Orła spotkania w Gołaczowie, co wiązałoby się ze skomplikowaniem sytuacji Radziechowianki Radziechów. Zawodnicy z Zagrodna dość jasno pokazali, że owe informacje były plotkami bez jakiegokolwiek pokrycia, bo po meczu drgnęło tylko jedno konto Burzy. To z liczbą straconych goli.
Trener Orła, Krzysztof Kaliciak po poprzednim spotkaniu zapowiedział, że w trzech ostatnich kolejkach da szansę tym, którzy dotychczas grali mniej. I faktycznie, goście w Gołaczowie nieco zaskoczyli personaliami, a największym zaskoczeniem był brak najlepszego strzelca zespołu – Michała Kaliciaka.
Jego miejsce na szpicy zajął Grzegorz Sokołowski i już w 5. minucie otworzył wynik spotkania, strzałem głową wykańczając akcję duetu Szymon Kaliciak – Damian Kroczak. Często mówi się, że szybko zdobyta bramka ustawia wynik spotkania, ale w tym przypadku była ona początkiem dzieła zniszczenia. Burza stanowiła dla rywali tło i to dość blade, bo gospodarze w pierwszej połowie ani razu poważnie nie zagrozili bramce strzeżonej przez Marcina Toczka. Na 2:0 podwyższył Szymon Kaliciak, wykorzystując dobre podanie Kroczaka, a kilka minut później doszło do groźnie wyglądającej sytuacji, w której Dawid Drygajło stracił przytomność. Wszystko na szczęście skończyło się szczęśliwie, lecz nikt nie miał zamiaru ryzykować zdrowia golkipera i ten opuścił plac gry. Jego zmiennik przed przerwą jeszcze raz musiał sięgać do siatki, bo piękną, choć przypadkową bramkę zdobył Damian Kroczak. Skrzydłowy Orła z trudem dogonił piłkę w narożniku boiska, dośrodkował w pole karne, ale silny wiatr sprawił, że ta wylądowała w samym „okienku”.
Po zmianie stron goście kontynuowali swój koncert, a trzy zmiany dodatkowo rozkręciły ich ofensywę. Strzelanie w drugiej połowie rozpoczął ten, który skończył w pierwszej, czyli Damian Kroczak. Następnie hat- tricka, w ciągu trzynastu minut, skompletował Michał Kaliciak. Pierwszego gola zdobył po uderzeniu w długi róg, drugiego dobijając uderzenie Szymona Kaliciaka, a trzeciego po rzucie karnym podyktowanym za faul na innym rezerwowym – Łukaszu Kuboniu. Na 8:0 podwyższył Szymon Kaliciak, skutecznie finalizując indywidualną akcję skrzydłem, a gwóźdź do trumny Burzy wbił Kuboń, celną główką finalizując dośrodkowanie Marka Adachowskiego.
Orzeł nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa, lecz ma minimalne szanse by przeskoczyć plasujące się na czwartej pozycji Wilki Różana. Podopieczni Krzysztofa Kaliciaka bardziej powinni zerkać za siebie, bo będący lokatę niżej Huragan Proboszczów ma tylko cztery „oczka” straty. Sytuacja Burzy z tygodnia na tydzień staje się coraz trudniejsza. Obecnie zespół z Gołaczowa jest cztery punkty za Radziechowianką Radziechów, a na horyzoncie ma wyjazd do Męcinki i starcie przed własną publicznością z Wilkami Różana.
Burza Gołaczów – Orzeł Zagrodno 0:9 (0:3)
Sokołowski 5’, Sz. Kaliciak 19’, 80’, Kroczak 30’, 52’, M. Kaliciak 60’, 65’, 73’ (k), Kuboń 86’
Burza: Drygajło (23. Dreger) (47. Kołodziej)– Fejdasz, Kądziołka, Pabian, Romanek, Rozbicki, Sambor, Siejka, Stanek, Szpanek, Wądzyński
Orzeł: Toczek – Janczyszyn, Ł. Bielecki, Karasiński, Muczyń, Baranowski, Miklas (46. M. Kaliciak), Sz. Kaliciak, Kroczak (58. Adachowski), Graczyk (46. B. Bielecki), Sokołowski (46. Kuboń)
{gallery}galeria/sport/29-05-16-Burza-Golaczow-Orzel-Zagrodno-fot-dawid-graczyk{/gallery}