Wygrana Konfeksu (FOTO)
ZAGRODNO. Podopieczni Eugeniusza Oleśkiewicza kontynuują passę zwycięstw dziś dopisując do swojego konta trzeci z rzędu triumf. Konfeks mierzył się z Orłem Zagrodno, który w rundzie wiosennej zdobył dopiero jeden punkt i uchodził za faworyta wyjazdowego meczu. Legniczanie ostatecznie zgarnęli pełną pulę, choć przed pierwszym gwizdkiem spodziewali się chyba łatwiejszej przeprawy.
O ile pierwsza połowa przebiegała pod dyktando legniczan, którzy zdobyli dwa gole i kilkukrotnie zatrudnili Dawida Muchę, to w drugiej odsłonie Orzeł zdecydowanie częściej odgryzał się rywalom.
Konfeks szybko zaczął atakować, ale próbę Macieja Swędzikiewicza nad poprzeczką przeniósł Mucha. Chwilę później bramkarz gospodarzy odbił również strzał Oliwiera Dańczaka, jednak piłka wróciła pod nogi napastnika i tym razem skierował ją do siatki.
Mucha miał w tej odsłonie sporo pracy, bo nogami sparował strzał Szymona Chojnowskiego, a tuż przed przerwą wygrał pojedynek jeden na jeden z Dańczakiem. W międzyczasie zdążył też skapitulować, choć podobnie jak przy pierwszym golu, goście potrzebowali dwóch prób.
Tę Mateusza Korczyńskiego Mucha odbił, ale czujny Bartosz Krupa z bliska dopełnił formalności. Pod bramką Błażeja Morawskiego groźnie zrobiło się właściwie dwukrotnie – najpierw kiedy niedokładnie w polu karnym podawał Tymon Kot, a później kiedy w słupek główkował Kacper Jaz.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego ataku Konfeksu, który szukał podwyższenia za sprawą Bartosza Krupy, jednak jego strzał przeleciał nad poprzeczką. Gospodarze po zmianie stron grali odważniej, co przyniosło efekty już po dziesięciu minutach, kiedy Damian Grzeszczyk zgrał daleki wykop Muchy w kierunku Kacpra Jaza, a ten w sytuacji sam na sam zdobył bramkę kontaktową.
W kolejnych fragmentach oglądaliśmy sporo walki, ale mało sytuacji, choć Konfeks mógł zdobyć trzeciego gola po rzucie rożnym. Niewiele brakło zamykającemu akcję na dalszym słupku Michałowi Grządkowskiemu, który głową uderzył obok słupka.
Kiedy goście zrobili wszystko jak należy i po składnej akcji pokonali Dawida Muchę, ich radość przerwał gwizdek sędziego, bo jeden zawodników znajdował się na pozycji spalonej.
Niewiele brakło, by zamiast gola dla Konfeksu, padła bramka zdobyta przez Orła. Szukający przynajmniej jednego punktu gospodarze kilka razy próbowali zaskoczyć Morawskiego, a najbliżej był Juliusz WIszniowski, który po dośrodkowaniu Jaza główkował nieznacznie obok słupka.
Dla Konfeksu to trzecia wygrana z rzędu, natomiast czwarta, w tym roku, co oznacza, że podopieczni trenera Oleśkiewicza są na fali wznoszącej. Na przeciwnym biegunie jest borykający się z problemami kadrowymi Orzeł, który zremisował na inaugurację w Lubinie, by wszystkie kolejne spotkania zakończyć porażkami.
Orzeł Zagrodno - Konfeks Legnica 1:2 (0:2)
Jaz 55' - Dańczak 9', B. Krupa 30'
Orzeł: Mucha - Grzeszczyk, Sokołowski, Radkowski, Józefów, Bielecki, Nycz (72. Perlak), Kroczak, Jaz, Kot (46. Wiszniowski), Kaliciak
Konfeks: Morawski- Trochanowski, Grządkowski, Korczyński (80. Sinanis), Cichy, Jazowiecki, B. Krupa (65. Nowak), Pilarowski, Chojnowski (75. Cerolewicz), Swędzikiewicz (68. J. Krupa), Dańczak (85. Strzelczyk)
Fot. Dawid Graczyk{gallery}galeria/sport/23-04-23-zagrodno-konfeks-fot-dawid-graczyk{/gallery}