Pogoń mistrzem jesieni i... 2015 roku

Od początku spotkania gospodarze narzucili rywalom swój styl gry, jednak jako pierwsi z bramki cieszyli się goście. Po strzale z rzutu wolnego niefortunnie interweniował Marcin Szczepankiewicz, który skierował piłkę do swojej bramki. Szybki cios nie zniechęcił Pogoni do dalszej rywalizacji. Świerzawianie byli bardzo blisko wyrównania, lecz po zamieszaniu w polu karnym Grzegorz Zajda obił jedynie słupek bramki, a dobitka Krzysztofa Szpechta wylądowała w rękach bramkarza. Chwilę później podopieczni Arkadiusza Palucha dopięli jednak swego. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Jarosława Wicinskiego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Wojciech Chlebosz i strzałem głową wyrównał stan rywalizacji.Od tego momentu Pogoń uwierzyła, że można wygrać ten mecz. Pod koniec pierwszej połowy długą, krzyżową piłkę, z obrony posłał Łukasz Krajewski, a Krzysztof Szpecht pewnym uderzeniem dał gospodarzom prowadzenie.

Po zmianie stron piłkarze Pogoni nadal grali uważnie w obronie i nie dopuszczali rywala do groźnych sytuacji, przerywając akcje w zarodku. Dysponująca świetną defensywą Pogoń, tym razem zaskoczyła jednak w ofensywie. Na 3:1 podwyższył Dawid Czarniecki, a niedługo później do siatki trafił Krzysztof Szpecht, który urwał się na skrzydle obrońcom Szklarskiej, ściął do środka i pewnym, mocnym strzałem sprzed pola karnego posłał piłkę w siatkę obok prawego słupka. Ostatnią, piątą, bramkę dla Pogoni zdobył Marcin Szczepankiewicz,rehabilitując się tym samym za samobójcze trafienie w pierwszej połowie. Świerzawianie zwyciężyli 5:1, choć nie był to najwyższy wymiar kary, a z przebiegu meczu można śmiało powiedzieć, że obie ekipy mogłyby stanąć do rywalizacji w klasie Okręgowej i na pewno nie byłyby na przegranej pozycji.

- Wypełniliśmy założenia taktyczne, zagraliśmy z dużą determinacją i wreszcie dopisała nam skuteczność. Udało się zwyciężyć, choć 5:1 nie jest wcale najwyższym możliwym wynikiem, bo kilka sytuacji zmarnowaliśmy, ale mimo wszystko, nie ma co narzekać. Muszę przyznać, że rywale, mimo porażki pokazali się z naprawdę dobrej strony i według mnie stworzyliśmy naprawdę ciekawe widowisko – powiedział Arkadiusz Paluch, trener Pogoni.

Ostatnio kibice z powiatu złotoryjskiego, którzy jeleniogórską A-klasę obserwują od wielkiego dzwonu, mocno się dziwili patrząc na wyniki Pogoni. Świerzawianie w poprzednim sezonie mieli przecież spaść z ligi, ale jakimś cudem się utrzymali, a teraz tłuką kolejnych przeciwników, aż miło.

My postanowiliśmy jednak pójść krok dalej i przeanalizować wyniki pod batutą Arkadiusza Palucha. To, co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Owszem, chyba wszyscy spodziewali się, że w tabeli za okres ostatnich kilku miesięcy Pogoń będzie w czołówce, jednak świerzawianie zdecydowanie przewodzą, mając trzynaście punktów przewagi nad drugą Julią Szklarska Poręba! Warto dodać, że podopieczni Palucha w 24 rozegranych pod jego wodzą meczach stracili tylko dwanaście goli, z czego aż dziewięć w poprzednim sezonie.
Chapeau bas, Panie Paluch!
Pogoń Świerzawa – Julia Szklarska Poręba 5:1 (1:2)
Chlebosz 27’, Szpecht 36’, 65’, Czarniecki 49’, Szczepankiewicz 61’ – Szczepankiewicz (sam.) 13’
Pogoń: Kłobucki – Chlebosz, Czarniecki (55. Ł. Tatuś), Hyndle, Krajewski, Szczepankiewicz (65. Proszowski), Szeliga (86. Dziedzic), Szpecht (80. Paluch), D. Tatuś, Wiciński, Zajda
Julia: Zimoń – Bednarczyk (75. Padoł), Jahn (70. Kieryluk), Klimek, Kotarba, Łozowski, Maksymiec, Przerywacz (38. Pędzich), Siatrak, Walczak, Ziomek

                                RAZEM                  DOM                 WYJAZD

Drużyna            M. Pkt. Z. R. P. Bramki  Z. R. P.Bramki  Z. R. P.Bramki                       
1. Pogoń Świerzawa 24 66 21 30 66-12 13 0 0 39-5 8 3 0 27-7
2. Julia Szklarska Poręba 24 53 17 2 5 113-34 10 0 2 69-13 7 2 3 44-21
3. Lechia Piechowice 24 50 16 2 6 76-51 10 1 2 45-27 6 1 4 31-24
4. Olimpia II Kowary 24 48 15 3 6 70-49 12 1 1 53-18 3 2 5 17-31
5. Orzeł Wojcieszów 24 41 13 2 9 70-55 9 1 3 43-23 4 1 6 27-32

Tabela za okres 28 marca - 16 listopada 2015