Pogoń idzie jak tornado...
ŚWIERZAWA. Z impetem wystartowali w jeleniogórskiej klasie okręgowej piłkarze Pogoni Świerza.Po 3 kolejkach podopieczni Arkadiusz Palucha razem z Sudetami Giebułtów i Gryfem Gryfów przewodzą ligowej stawce.Po efektownej, inauguracyjnej wygranej Pogoni Świerzawa, malkontenci stwierdzili, że to jednorazowy wyskok i w kolejnych spotkaniach zawodnicy Arkadiusza Palucha zaczną osuwać się w ligowej tabeli. Dzisiejsza, trzecia już, seria gier nie daje im argumentów, bo świerzawianie po sobotnim remisie w Szklarskiej Porębie, wysoko pokonali przed własną publicznością Olimpię Kamienna Góra, a bohaterem zespołu został Piotr Gajek- autor trzech bramek.
Przed sezonem mało kto wierzył w dobre występy Pogoni. Ta jednak gra na nosie swoim krytykom, spisując się znakomicie. W pierwszej kolejce beniaminek nie dał szans Łużycom Lubań, następnie zremisował z Julią Szklarska Poręba, a dziś, gdy powrócił na swój obiekt, odniósł kolejne przekonujące zwycięstwo.
Rywalem Pogoni była Olimpia Kamienna Góra, czyli dziewiąta ekipa poprzedniego sezonu. Mimo to, faworytem byli goście, którzy po niespełna minucie gry… przegrywali!
Piorunujące początki stają się powoli domeną zespołu Arkadiusza Palucha. Dziś wynik meczu otworzył Piotr Gajek, na raty wykorzystując dośrodkowanie Krzysztofa Szpechta. Ten duet zapewnił również Pogoni drugiego gola, a role pozostały niezmienione. Szpecht asystował, Gajek trafił do siatki. Były napastnik Tatry Krzeniów kilka chwil później mógł mieć na koncie hat- tricka, ale bramkarz Olimpii świetnie zatrzymał jego uderzenie, ratując tym samym swój zespół przed stratą gola. Przed przerwą spokój świerzawian został nieco zmącony, bo goście wykorzystali nie najlepszą interwencję Łukasza Kłobuckiego i zdobyli bramkę kontaktową.
Po zmianie stron kibice obejrzeli kapitalną wymianę ciosów. Zaczęło się od ataku miejscowych, po którym Gajek zmarnował świetne zagranie Szpechta, następnie Kłobucki zrehabilitował się za gola z pierwszej części spotkania ratując swój zespół, a moment później dopisało mu szczęście, bo efektowny strzał przewrotką nieznacznie minął słupek.
Te dwie sytuacje wystarczyły do rozbudzenia Pogoni. W kolejnym ataku, bliźniaczo podobnym do tego sprzed kilku minut, Szpecht podał do Gajka, a ten pewnym uderzeniem skompletował hat- tricka. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało do Krzysztofa Szpechta, który do trzech asyst dorzucił gola, uprzedzając defensorów Olimpii i finalizując zagranie Wicińskiego.
Pogoń Świerzawa – Olimpia Kamienna Góra 4:1 (2:1)
P. Gajek 3, Szpecht
Pogoń: Kłobucki – Ł. Tatuś, D. Tatuś (80. Szczepankiewicz), Hyndle, Krajewski, Zajda (75. Kak), Wiciński, Marzec (60. Zaremba), Szeliga, P. Gajek (87. Czarniecki), Szpecht.
A w sobotę okazja do umocnienia się na szczycie tabeli.O godzinie 17.30 Pogoń na własnym stadionie podejmować będzie Piast Dziwiszów.