Co za finisz okręgówki. Remis walki (FOTO)
ZŁOTORYJA. Pełne emocji widowisko na zakończenie rundy jesiennej zafundowali dziś kibicom zawodnicy Górnika Złotoryja i Stali Chocianów. Podopieczni Mirosława Zielenia przegrywali 0:2, by zdołać odrobić straty i wyjść na jednobramkowe prowadzenie, jednak ostatnie słowo należało do „Stalówki”, która w ostatniej akcji, za sprawą rezerwowego Adriana Iwańczaka, zdobyła gola na wagę remisu! Warto dodać, że goście grali wówczas w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Sebastiana Burdy. Po meczu niewiele brakowało a doszłoby do pobicia sędziego...
Faworytem byli goście, oglądający tylko plecy Sparty Grębocice i to, że Stal jest wiceliderem widać było od początku. Przyjezdni operowali piłką, podczas gdy Górnik za nią głównie biegał. Przez pierwsze pół godziny Kamila Chojnickiego było zwyczajnie żal. Golkiper chocianowian musiał stać i marznąć, bo grę oglądał właściwie z roli kibica. Do momentu pierwszego ataku gospodarzy, zawodnicy Stali dwukrotnie cieszyli się z gola. Najpierw Rafała Golbę pokonał Mateusz Otocki, a kwadrans później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył rosły Dawid Cygan i było już 2:0. Jeśli ktoś, patrząc na wynik oraz grę złotoryjan liczył, że podopieczni Mirosława Zielenia zdobędą punkty, musiał być naprawdę sporym optymistą. W Stali coś się jednak zacięło. Ostrzeżenie wysłał Mateusz Dudzic, obijając słupek bramki Chojnickiego. „Stalówka” nie wyciągnęła z niego wniosków i w przeciągu sześciu minut mieliśmy remis! Gola kontaktowego na swoim koncie zapisał Karol Nowosielski, natomiast bramkę dającą wyrównanie zdobył Paweł Sułek, który przyjął zgraną głową piłkę i z kilku metrów skierował ją do siatki.
Po zmianie stron, Stal nie mogła „zaskoczyć” i inicjatywa należała do złotoryjan, lecz nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Pierwsza groźna akcja zrodziła się dopiero w 80. minucie, przynosząc… gola! Wprowadzony na boisko z ławki rezerwowych Gracja Wójcik pociągnął prawym skrzydłem, dograł w pole karne, gdzie futbolówka minęła Pawła Sułka, a z najbliższej odległości do siatki wpakował ją Mateusz Dudzic. Po trafieniu dla Górnika, mecz zdecydowanie się zaostrzył, a goście postanowili upatrywać swojej szansy w prowokowaniu rywali. Prym wiódł 19- letni Łukasz Stefanko, który „umilał” życie Sułkowi. Początkowo złotoryjanie pozostawali niewzruszeni, jednak z upływem czasu również odpowiadali zbyt ostrą grą. Miejscowi mieli szansę na dobicie rywala, jednak po kopii akcji bramkowej, Karol Nowosielski nieznacznie się pomylił, choć jego pozycja strzelecka była zdecydowanie trudniejsza niż Dudzica. Kiedy wydawało się, że komplet punktów zostanie w Złotoryi, rozpoczęła się ostatnia minuta doliczonego czasu gry, w której piłkę posiadali goście z Chocianowa. Defensorzy Górnika zdołali przeciąć podanie, jednak futbolówka wylądowała za linią bramkową i sędzia wskazał na rzut rożny. Po dośrodkowaniu zakotłowało się w polu karnym Rafała Golby, a Adrian Iwańczak uderzeniem przy dalszym słupku zapewnił Stali jeden punkt! Sędzia nie czekał nawet na wznowienie gry, tylko od razu po trafieniu zakończył zawody.
Po meczu doszło do niezbyt przyjemnego incydentu, gdyż kibice z Chocianowa najpierw naubliżali sędziowskiej trójce, a jeden z krewkich fanów nie mogąc doczekać się reakcji arbitrów, chciał przejść do rękoczynów, jednak w porę powstrzymał go jeden z działaczy Stali.
Górnik Złotoryja – Stal Chocianów 3:3 (2:2)
Nowosielski 34’, Sułek 40’, Dudzic 80’ – Otocki 10’, Cygan 27’, Iwańczak 90+4
Górnik: Golba – Sułek, Baszczak, Franczak (60. Wójcik), Grzyb, Dudzic, Kulikowski (75. Noga), Bigos (60. Kufel), Nowosielski (92. Jażdżyk), Haba, Horbacz
Stal: Chojnicki – Gogosz (70. Iwańczak), Cygan, Klimas, Stefanko, Krystek (46. Kuriata), Burda, Bartuzel, Czerep (46. Jaskólski), Otocki, Rostek (81. Kruk)
{gallery}galeria/sport/21.11.15_Gornik_Zlotoryja_Stal_Chocianow_fot_Dawid_Graczyk{/gallery}