Tornado Zielenia zdmuchnie rywali?
ZŁOTORYJA. Już w niedzielę 29 listopada zainauguruje swoje rozgrywki Złotoryjska Liga Halowa. Po wczorajszym przedstawieniu Wulkanu, pozostajemy w klimatach natury. Dziś czas na Tornado, czyli kadrowo jeden z najmocniejszych zespołów, który nadal czeka na premierowy triumf w Złotoryjskiej Lidze Halowej. Przed rokiem prowadzony przez Mirosława Zielenia zespół zajął trzecie miejsce, natomiast dwa lata temu w finale musiał uznać wyższość Lidera Złotoryja. Czy tym razem uda się wreszcie stanąć na najwyższym stopniu podium?
Apetyty w zespole Tornada są spore. – Mam w domu kilka medali, jednak żaden nie jest złoty. Nie ukrywam, że brakuje mi tego najcenniejszego koloru – mówił przed rokiem Rafał Franczak, zawodnik Tornada.
Teraz prezes Górnika Złotoryja ma szansę na spełnienie futsalowego marzenia, bo jego zespół wydaje się być silniejszy niż w latach poprzednich. Mirosław Zieleń zbudował naprawdę solidny team, lecz wszystko wskazuje na to, że tym razem w jego barwach nie ujrzymy Mirosława Chojeckiego – króla złotoryjskich parkietów.
- Chciałbym żeby Mirek nadal grał z nami, jednak na dzień dzisiejszy nie ma go w kadrze. Z tego co wiem, rozmowy z napastnikiem nadal są prowadzone – mówił w niedzielę trener Zieleń.
Kogo więc ma do dyspozycji opiekun trawiastego zespołu Górnika Złotoryja? Dostępu do bramki nadal strzegł będzie Rafał Golba, który mimo 39 lat na karku, jest wyróżniającą się postacią na swojej pozycji. W poprzednim sezonie, zdaniem sporej grupy obserwatorów był on najlepszym golkiperem całych rozgrywek.
Jego partnerzy z parkietu również anonimowi nie są. Mateusz Dudzic i Karol Nowosielski mimo zdecydowanie krótszego stażu w piłce, mają spore doświadczenie i równie duże umiejętności. Łukasz Mikołajczyk, nawet gdy grał w słabszych zespołach, zdecydowanie się wyróżniał, Marcin Rabanda kiedy tylko był do dyspozycji trenera, wykonywał świetną pracę w defensywie.
Największym zaskoczeniem jest obecność w ekipie Tornada tria z Czarnych Rokitki. Szymon Gut, Adam Szydełko i Kamil Białek mają być tajną bronią trenera Zielenia. Ubiegłoroczny pomysł z zaciągiem z Lwówka Śląskiego okazał się kompletną klapą, bo do zespołu sprowadzono zawodników widmo, figurujących tylko na liście zgłoszeń. Teraz ma być jednak inaczej, a coś nam mówi, że gracze Czarnych mogą solidnie namieszać.
Co ciekawe, trio z Rokitek miało występować w… Wulkanie, jednak ostatecznie dali się przekonać swojemu byłemu trenerowi i zagrają dla Tornada.
Mirosław Zieleń podziela opinię Arkadiusza Palucha odnośnie zmiany przepisów. Opiekun Tornada twierdzi, że to dobry pomysł, który na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc i uatrakcyjnić rozgrywki.
Choć jego drużyna wymieniana jest w gronie faworytów, sam trener zachowuje powściągliwość, odpowiadając lakonicznie. – Chcemy powalczyć o jak najlepsze miejsce. Zrobimy wszystko by się udało.