Pogoń wdrapie się na Sudety?
ŚWIERZAWA. Do bardzo ciekawego pojedynku dojdzie w sobotę w Świerzawie. Na początku sezonu większość kibiców uznałaby ten mecz za nic nie znaczącą rywalizację beniaminków, jednak zarówno Pogoń jak i Sudety Giebułtów, po awansie spisują się niespodziewanie dobrze. Gospodarze oglądają tylko plecy Stelli Lubomierz, natomiast Sudety są czwarte, mając jeden rozegrany mecz mniej. Stawką pojedynku będzie więc pozycja wicelidera.
Od początku sezonu obie ekipy regularnie punktują, zakotwiczając w czubie tabeli. Podopieczni Arkadiusza Palucha mają na koncie siedem wygranych, dwa remisy i dwie porażki. Jedna z przegranych miała miejsce w przedostatniej kolejce, będąc sporym zaskoczeniem, bo świerzawianie ulegli przed własną publicznością niżej notowanemu Cosmosowi Radzimów.
Sudety rozegrały jedno spotkanie mniej, ponieważ w międzyczasie wypadła im pauza spowodowana wycofaniem się z rozgrywek Twardego Świętoszów. Rewelacyjny beniaminek przegrał w tej samej serii gier co Pogoń, ulegając w Lubaniu Łużycom. Zdecydowanie bardziej bolesna była druga porażka Sudetów, bo najbliższy rywal podopiecznych Arkadiusza Palucha został ukarany walkowerem w rywalizacji z Orlikami Węgliniec. Na boisku ekipa z Giebułtowa wygrała aż 10:2 i gdyby nie kara, dziś miałaby tyle samo punktów co Pogoń.
Sudety wywalczyły awans z pierwszego miejsca, mając taką samą liczbę punktów jak drugi wówczas Gryf Gryfów Śląski. Rywalizacja w klasie Okręgowej wiązała się ze wzmocnieniem składu i trzeba przyznać, że na papierze Sudety wyglądają imponująco. W kadrze znajdują się między innymi były zawodnik Polaru Wrocław – Mariusz Chlabicz, który miał swój udział w ubiegłorocznym sukcesie zespołu z Giebułtowa, bogate CV ma Franciszek Kras, grający w przeszłości dla Pumy Pietrzykowice, Falko Rzeplin czy Odry Ścinawa, a Łukasz Krawczyk występował poprzednio we Włókniarzu Mirsk. Kluczowym zawodnikiem jest jednak Serhii Taran. Ukrainiec sprowadzony z Gryfa Gryfów Śląski.
Pogoń czeka piekielnie zadanie, bo nie dość, że rywala mają z najwyższej półki, to jeszcze Arkadiusz Paluch będzie miał ogromny ból głowy z zestawieniem wyjściowej jedenastki. Trenerowi z różnych powodów wypadło aż pięciu podstawowych zawodników! Od jakiegoś czasu świerzawianie radzić sobie muszę bez mającego kapitalny początek Krzysztofa Szpechta, który doznał poważnego urazu więzadeł, a na meczu z Sudetami zabraknie również Dawida Tatusia, Grzegorza Zajdy, Łukasza Tatusia i Kamila Kaka.
- Na sto procent zabraknie mi pięciu zawodników, niewykluczone, że wypadnie jeszcze jeden gracz, więc jesteśmy właściwie bez połowy składu, ale nie składamy broni. W Sudetach jest sporo zawodników z przeszłością w wyższych ligach, co trzeba doceniać. Jesteśmy gospodarzem i wiemy, że w tej lidze każdy można ograć każdego, a te braki kadrowe na pewno nie odbiorą nam chęci walki. Zrobimy wszystko by wynik był pozytywny i myślę, że patrząc na sytuację kadrową, nie pogardzilibyśmy również remisem. Przeciwnik jest bardzo mocny, otwarcie mówi o celowaniu w awans, my chcemy na razie okrzepnąć w Okręgówce, więc Sudety na pewno nam nie odpuszczą – mówi Arkadiusz Paluch.
Pogoń Świerzawa – Sudety Giebułtów
Sobota, 22.10
Godzina 15:00