Czas na kolejne rozdanie złotego futsalu
ZŁOTORYJA. Po tygodniowej przerwie na parkiet hali sportowej Tęcza wraca Złotoryjska Liga Halowa, która przywita się z nami nieco wyblakłym klasykiem, w postaci pojedynku Lidera Złotoryja z Tornadem, natomiast na zakończenie drugiej serii gier uważane za faworyta do końcowego triumfu Termo Okna zmierzą się z przedostatnim Fire. Wcześniej dojdzie do najciekawszego starcia tej serii gier, w którym broniący tytułu Wulkan podejmie zbudowany na graczach Pogoni Świerzawa Zbieg Okoliczności.
Pierwsza seria gier niespodzianek nie przyniosła i trudno oczekiwać by w niedzielę było inaczej. Jedynym meczem ze zdecydowanym faworytem, jest pojedynek Termo Okien z Fire. O tych pierwszych napisano już chyba wszystko i każda strata punktów będzie postrzegana jako sensacja. Nic dziwnego, bo Termo Okna mają skład oparty o graczy trzecioligowych, wzmocniony wyróżniającymi się na hali w poprzednich sezonach zawodnikami z regionu. Teraz czeka ich zadanie zdecydowanie łatwiejsze niż przed tygodniem, bo naprzeciwko nie będą stać rywale z Wulkanu, a raczkujący w ZLH Fire. W poprzedniej kolejce najbliższy przeciwnik Termo Okien musiał uznać wyższość zespołu o nazwie A, który kadrowo, delikatnie mówiąc, nie wyglądał najlepiej. Trudno więc oczekiwać innego wyniku, niż pewnej wygranej faworyta.
Nim jednak na parkiet wyjdą herosi z Termo Okien, swoje umiejętności zaprezentują pozostali przedstawiciele ligi. Na start zaserwowano nam zakurzony szlagier, czyli rywalizację Lidera i Tornada. Wydawać by się mogło, że te ekipy związane są ze Złotoryjską Ligą Halową od zawsze, jednak tylko ci pierwsi poznali smak zwycięstwa. W tym sezonie przedstawiciele obu ekip jasno mówią, że celem nie jest złoto, a dobra zabawa i ciekawe, obfitujące w emocje spotkania. Na inaugurację lepiej wypadło Tornado, które mimo kłopotów kadrowych odprawiło Fenixa Pielgrzymka, podczas gdy Lider Złotoryja uległ Zbiegowi Okoliczności aż 1:5 i po pierwszej kolejce zajął miejsce na dnie ligowej tabeli.
Wspomniany Fenix po laniu sprawionym przez kapelę Mirosława Zielenia stanie przed szansą odkucia się. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo rewelacyjny beniaminek A-klasy zagra z A, mającym na swoim koncie jedną wygraną. Ciężko jednak przewidzieć scenariusz tego spotkania, bo jak wieść gminna niesie, drużyna skompletowana przez Rafała Tura nie będzie mogła skorzystać z usług Sebastiana Leśniewskiego, bezsprzecznie najlepszego zawodnika w ich szeregach podczas pierwszej kolejki. Zarówno jedni jak i drudzy mogą w tym sezonie solidnie namieszać, ale by tak się stało, w niedzielę muszą zdobyć komplet punktów.
Trzecim, a zarazem przedostatnim meczem, będzie ten najciekawszy. Ubiegłoroczny mistrz – Wulkan stanie w szranki z obecnym liderem – Zbiegiem Okoliczności. Ekipa trenera Arkadiusza Palucha z pewnością jest podrażniona po przegranej z Termo Oknami i zrobi wszystko by porażkę powetować sobie triumfem nad najbliższym rywalem, lecz Zbieg Okoliczności pokazał, że nie zamierza być chłopcem do bicia. Każdy, kto choć trochę orientuje się w lokalnym futbolu docenił kadrę świerzawian jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku z Liderem. W opinii wielu kibiców, Zbieg Okoliczności jest faworytem do zajęcia miejsca na podium i trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza, że w najbliższej kolejce jego zawodnicy będą mieli podwójną motywację by zwyciężyć. Wygrana z trenerem, który prowadzi ich w trawiastych rozgrywkach piłki nożnej z pewnością miałoby szczególny smak.
14:00 Lider Złotoryja – Tornado
15:00 Fenix Pielgrzynka – A
16:00 Wulkan – Zbieg Okoliczności
17:00 Fire – Termo Okna