Wraca złotoryjski futsal
ZŁOTORYJA. Po dwóch tygodniach przerwy na parkiet hali sportowej Tęcza wraca Złotoryjska Liga Halowa. Co przyniesie nam pierwsza w tym roku odsłona? Już na początek obejrzymy starcie kluczowe dla układu tabeli, bowiem liderujące Termo- Okna podejmą drugi Zbieg Okoliczności, a następnie, w równie ciekawie zapowiadającym się pojedynku, broniący tytułu Wulkan zagra z zajmującym czwarte miejsce Fenixem Pielgrzymka. Emocji nie powinno również zabraknąć w ostatnim meczu, w którym Lider Złotoryja zmierzy się z A.
Świąteczno- noworoczna przerwa sprawiła, że złotoryjskie rozgrywki przez dwa weekendy były nieaktywne. Powrót zapowiada się jednak wyśmienicie, bo czy można zacząć mocniej nić od starcia lidera z wiceliderem?
Przewodzące stawce Termo-Okna są jedyną ekipą z kompletem punktów, choć za nami dopiero trzy kolejki. Jeden z głównych faworytów do końcowego triumfu zanotował komplet zwycięstw, lecz triumf nad Wulkanem zrodził się w sporych bólach. Teraz lokalny gwiazdozbiór czeka równie ciężka przeprawa, bo choć Zbieg Okoliczności przegrał z ekipą Arkadiusza Palucha, w tabeli plasuje się zdecydowanie wyżej. Świerzawianie doskonale znają swoich rywali, bo przecież Piotr Gajek, Marcin Gajek, Szymon Szeliga i Michał Maciejski na co dzień występują z niemal całą kadrą Zbiegu Okoliczności w Pogoni Świerzawa. Warto dodać, że w poprzednim sezonie Grzegorz Zajda, Marcin Hyndle i Dawid Czarnecki grali w Ujemnym Bilansie dowodzonym przez Marcina i Piotra Gajków.
Jeśli Termo- Okna będą miały pełny skład, z Patrykiem Bębenkiem, Danielem Gałachem, Mateuszem Miazgą i Mateuszem Jarosem, powinny bez większych kłopotów ograć wicelidera. Trzecioligowy kwartet w komplecie pojawił się jak na razie tylko raz, na meczu z Wulkanem, więc trudno wyrokować jak jutro będzie wyglądała kadra aktualnego lidera. Stuprocentową frekwencją mogą pochwalić się Jaros i Miazga, którzy w połączeniu z Gajkami, Szeligą i Maciejskim również tworzą zabójczy zespół.
Nim zdążymy ochłonąć po szlagierze, na parkiet wjedzie kolejne piekielnie ostre danie. Broniący tytułu Wulkan w tym sezonie zawodzi – trzeba to powiedzieć jasno. Piąte miejsce po trzech kolejkach nie może być powodem do radości dla mistrza dwóch poprzednich sezonów, jednak do zakończenia pierwszej fazy rozgrywek jeszcze daleka droga. Okazja do podreperowania swojej pozycji nadarzy się jutro, a ewentualna wygrana z Fenixem Pielgrzymka może solidnie wywindować zespół trenera Palucha. Optymistyczny, a zarazem najbardziej realny wariant zakłada awans o dwie lokaty, na najniższy stopień podium. By tak się stało, Termo-Okna muszą ograć Zbieg Okoliczności, a Wulkan musi pokonać Fenixa. Istnieje również prawdopodobieństwo wskoczenia tuż za plecy lidera, ale by to nastąpiło, Tornado musiałoby przegrać z Fire, a to wydaje się być połączeniem naprawdę trudnym.
Najważniejsze jednak jest pytanie, czy Wulkan poradzi sobie z Fenixem? Przed sezonem z pewnością zdecydowana większość odpowiedzi byłaby twierdząca, jednak jak pokazały pierwsze kolejki, dotychczasowy rytm został zaburzony. Wulkan ogląda plecy swojego jutrzejszego rywala, choć obie ekipy mają na swoim koncie tyle samo punktów. Postawa Fenixa jest uzależniona głównie od indywidualnej formy poszczególnych zawodników, co doskonale uwypuklił mecz z Liderem Złotoryja.
Po dwóch wyrównanie zapowiadających się pojedynkach, Tornado zagra z Fire. Tutaj każdy inny wynik niż wygrana zespołu Mirosława Zielenia będzie ogromną niespodzianką, ponieważ Fire z zerowym dorobkiem punktowym zamyka ligową tabelę, natomiast Tornado z pięcioma punktami zamyka podium. Trudno napisać o tym spotkaniu coś więcej, bo różnica klasa jest bardzo widoczna i Tornado góruje nad Fire w każdym elemencie. Zarówno pod względem doświadczenia jak i indywidualnych umiejętności.
Na koniec czwartej serii gier zaserwowano nam bardzo ważny dla układu dolnych rejonów tabeli mecz. Lider Złotoryja stanie w szranki z A, czyli naprzeciw siebie zobaczymy zespoły z miejsc odpowiednio siedem i sześć. A wystartowało bardzo dobrze, na początek zdobywając pełną pulę, lecz później przyszły dwie wysokie porażki, które sprawiły, że bliżej mu do ligowego dna niż czołówki. Lider w pierwszej serii gier zgarnął ciężkie lanie, by później dwa razy zremisować. Jeszcze przed startem rozgrywek przedstawiciele obu ekip zapowiadali, że do ligi przystępują nie dla medali, lecz dla zabawy i utrzymania kondycji w okresie zimowym. Mamy więc cichą nadzieję, że właśnie na zakończenie kolejki obejrzymy najbardziej emocjonujący pojedynek.
14:00 Termo Okna – Zbieg Okoliczności
15:00 Wulkan – Fenix Pielgrzymka
16:00 Fire – Tornado
17:00 Lider Złotoryja - A