Ciemne chmury nad rewelacją ligi
PIELGRZYMKA. W poprzednim sezonie wszyscy zachwycali się grą Huraganu Proboszczów, który po awansie bez respektu dla teoretycznie silniejszych rywali punktował aż miło. Teraz schedę po nim przejął inny przedstawiciel gminy Pielgrzymka – Fenix. Podopieczni Jakuba Kosińskiego przebili wyczyn swoich sąsiadów i po rundzie jesiennej zamykają podium, a gdyby nie wpadka w ostatniej kolejce, gdy Fenix przegrał w Krzywej, oglądaliby plecy tylko jednego zespołu. Obecnie nad zespołem z Pielgrzymki wiszą ciemne chmury, ponieważ świetny wynik sprawił, że kilku kluczowych zawodników ma propozycje z innych klubów, jednak zarząd robi co w jego mocy, by utrzymać kręgosłup drużyny.
Fenixa wskazywano jako zespół, który może zostać czarnym koniem, urwać kilka punktów faworytom, ale chyba nikt się nie spodziewał, że beniaminek będzie dotrzymywał kroku hegemonom z Jadwisina i Męcinki. Zespół Kuby Kosińskiego przegrał tylko trzy razy. Ze Skorą na jej terenie, z Wilkowianką u siebie i w ostatniej kolejce w Krzywej. W pokonanym polu zostawił natomiast KS Męcinka czy Nysę Wiadrów, więc drużyny z ligowego topu.
- Osiągnęliśmy bardzo dobry wynik, przed sezonem wierzyłem w swój zespół i liczyłem na miejsce w pierwszej szóstce, chciałem żebyśmy byli rewelacją i chyba się udało. Najbardziej żałuje meczu w Krzywej, gdzie mogliśmy doskoczyć do Męcinki, bo remisu z Proboszczowem na pewno nie można uznawać za porażkę. To są derby, a jak wiadomo one rządzą się swoimi prawami. Drugi pojedynek, którego nam żal, to ten z Wilkowianką, ponieważ z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na porażkę. Co innego w Jadwisinie, gdzie Skora wykorzystała nasze błędy i zwyciężyła zasłużenie, choć nieco za wysoko – podsumował szkoleniowiec.
Fenix powoli wybudza się z zimowego snu. Na razie ma za sobą jedną jednostkę treningową, jednak w najbliższych dniach zawodnicy wejdą już na pełne obroty. Początkowo trener Kosiński formę zespołu budować będzie w oparciu o miejscową halę i Orlik, a dopiero w późniejszym terminie wykorzystane zostanie boisko trawiaste.
Najwięcej emocji w Pielgrzymce wzbudza temat transferów, bo jeśli wszystko ułoży się dla zarządu negatywnie, w rundzie wiosennej zabraknie niemal połowy pierwszego składu. Czarny scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, ponieważ rozmowy z zawodnikami trwają. Na pewno do KS Włodzice wrócą Adam i Maciej Pawłowicz, których wypożyczenie wymusiły sprawy zawodowe. Z tego samego powodu w kilku spotkaniach może zabraknąć Krzysztofa Hajduna i Dominika Kalety. Do Zbylutu Zbylutów pragnie wrócić Grzegorz Lechocki, co jest dla Fenixa bardzo złą informacją, bo jeśli transfer dojdzie do skutku, beniaminek zostanie bez bramkarza. Jesienią Lechockiego kilkukrotnie zastępował Radosław Skorupiński, lecz teraz definitywnie zrezygnował z gry. Z Pielgrzymki może odejść również główne żądło – Bartłomiej Hajdun, o którego mocno zabiega Huragan Nowa Wieś Złotoryjska, a także Radosław Brewko chcący występować w Iskrze Jerzmanice Zdrój.
Trener i zarząd mają więc spory ból głowy, bo zatrzymanie części graczy jest z pewnością ich priorytetem, a przy okazji próbują sprowadzić nowych, mogących załatać kadrowe dziury. Jak udało nam się dowiedzieć, propozycję gry w Fenixie otrzymało kilku graczy Orła Wojcieszyn, lecz na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze konkretów.
Trudno spodziewać się by Pielgrzymkę jednocześnie opuściło tylu zawodników, zwłaszcza, że w przerwie zimowej żaden zawodnik nie może odejść z klubu bez jego zgody, jednak jak pokazują powyższe informacje, zainteresowanie podopiecznymi trenera Kosińskiego jest spore.
Beniaminek zaplanował trzy gry kontrolne, a czwarty sparing jest w trakcie ustalania szczegółów. Na drodze Fenixa staną na pewno zawodnicy Huraganu Nowa Wieś Złotoryjska, Przyszłości Prusice i LZS-u Lipa. Wszystko wskazuje na to, że w ramach treningu zespół z Pielgrzymki zagra z GKS-em Raciborowice.
Wiosną, Fenix na pewno chciałby utrzymać miejsce na „pudle”, choć wszyscy w klubie zdają sobie sprawę, że będzie to zadanie niezwykle ciężkie. Problemu mogą się pojawić zwłaszcza na początku rundy rewanżowej, ponieważ w pierwszych trzech kolejkach zawieszony będzie Dawid Marchewka, dwa mecze pauzy czekają Dominika Kaletę, a Damianowi Onackiemu zostało jeszcze jedno spotkanie przymusowej pauzy.
- Na dzień dzisiejszy nie chcemy zakładać konkretnych celów. Najpierw chcemy unormować sytuację kadrową i to jest dla nas priorytetem. O wynikach ciężko mówić, bo nie wiadomo w jakich personaliach przyjdzie nam rywalizować, niemniej jestem dobrej myśli i wierzę, że to wszystko tylko tak groźnie wygląda, bo od zainteresowania do transferu daleka droga – kończy Jakub Kosiński.
Sparingi:
19.02 Huragan Nowa Wieś Złotoryjska (B-klasa Legnica)
26.02 Przyszłość Prusice (klasa Okręgowa Legnica)
05.03 LZS Lipa (B-klasa Legnica)