Wpadka złotoryjskich koszykarzy (FOTO)
ZŁOTORYJA. Po ostatnich, udanych, meczach we własnej hali, koszykarze UKS Rio Team Złotoryja liczyli na kolejne zwycięstwo. Podopieczni Andrzeja Radziwanowskiego przed meczem mieli powody do optymizmu, ponieważ do Złotoryi przybył WSTK Wschowa, czyli zespół zamykający trzecioligową tabelę. Niestety, złotoryjanie ku zaskoczeniu publiczności musieli uznać wyższość niżej notowanego rywala, lecz porażka była z gatunku tych na własne życzenie, bo dzisiejsze Rio Team nie było tym samym zespołem, który przed dwoma tygodniami pokonał KKS Siechnice.
Wynik pierwszej kwarty mógł być zaskoczeniem, bo goście zwyciężyli jednym punktem, co jednak specjalnie nie podłamało zarówno zawodników jak i kibiców złotoryjskiego basketu. Rezultat 18:19 był jak najbardziej możliwy do odrobienia i zgodnie z przewidywaniami, przed przerwą UKS Rio Team wyszło na prowadzenie.
Druga część spotkania była bowiem w wykonaniu zespołu trenera Radziwanowskiego o niebo lepsza i zakończyła się pewną wygraną złotoryjan, którzy na przerwę schodzili prowadząc 35:28. Po przerwie UKS Rio Team stracił animusz, dwukrotnie uznając wyższość przeciwnika. Siedmiopunktowa strata złotoryjan powoli topniała i po końcowej syrenie na tablicy widniał wynik remisowy, co skutkowało dogrywką.
Tutaj gospodarze zupełnie oddali pole rywalowi, przegrywając 9:17.
- Od początku prowadziliśmy, mieliśmy przewagę, ale nagle coś się zacięło. Zawiodła obrona, rywale postawili strefę, której nie potrafiliśmy sforsować. Do przerwy wszystko szło po naszej myśli, a od trzeciej kwarty przestało nam cokolwiek wychodzić. Brakowało skuteczności, popełnialiśmy błędy, dawaliśmy się ogrywać w obronie i nie potrafiliśmy zagrać tego, co gramy zawsze – mówił po meczu Nikodem Ćwiżyk.
UKS Rio Team – WSTK Wschowa 82:90 – po dogrywce (18:19, 17:9, 20:23, 18:22-Dogrywka: 9:17)
UKS Rio Team: Ćwiżyk (3 punkty), Macała, Glabus (15), Kupicki (2), Nikon (19), Kowalski (2), Vilas (29), Goleń, Nowicki (12), Abramowicz
{gallery}galeria/sport/25-02-17-rio-zlotoryja-wschowa-fot-dawid-graczyk{/gallery}