Orzeł ma podium na oku (FOTO)
ZAGRODNO. Po porażce na inaugurację rundy wiosennej, świetną serię zapoczątkował Orzeł Zagrodno, triumfując w trzech kolejnych pojedynkach. Po pokonaniu Huraganu Proboszczów i Parku Targoszyn, dziś zawodnicy Krzysztofa Kaliciaka w ciekawym pojedynku ograli Wilkowiankę Wilków 4:2. Kolejny raz motorem napędowym Orła był Michał Kaliciak, który skompletował hat- tricka. Dzięki wygranej, zespół z Zagrodna zrównał się punktami z Fenixem Pielgrzymka i ma tylko jedno „oczko” straty do podium. Wilkowianka utrzymała natomiast dziesiątą lokatę.
Ładna pogoda przyciągnęła na obiekt Orła sporo kibiców wspierających oba zespoły, a zawodnicy odwdzięczyli się w najlepszy możliwy sposób, tworząc naprawdę ciekawe, pełne sytuacji podbramkowych widowisko.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy już w drugiej minucie otworzyli wynik meczu. Akcję zapoczątkowało krótkie rozegranie rzutu wolnego, piłka trafiła do Pawła Baranowskiego, ten dograł Kamilowi Kroczakowi, a pomocnik Orła uruchomił Michała Kaliciaka, który pociągnął z nią kilka metrów i strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Marka Łukawskiego. Miejscowi poczuli krew, raz po raz ostrzeliwując bramkę Wilkowianki. Damian Kroczak po przejęciu piłki na skraju pola karnego oddał silny strzał, z którym poradził sobie jednak Łukawski, odbijając nad poprzeczkę, zaraz ten sam zawodnik dobijał uderzenie Michała Kaliciaka, posyłając futbolówkę niedaleko „okienka” bramki gości. Wilkowianka w ofensywie właściwie nie istniała, jednak z pomocą przyszli jej miejscowi i po fatalnym podaniu przed Marcinem Toczkiem stanął Marcin Szczepankiewicz, ale uderzył nad bramką. Po kilku minutach Kamil Kroczak do asysty dorzucił gola, na raty pokonując Łukawskiego. Moment później pomocnik mógł mieć na koncie dwa trafienia, lecz po podaniu wzdłuż bramki Michała Kaliciaka, z najbliższej odległości trafił w słupek. Zmarnowana sytuacja zemściła się w 35. minucie, kiedy sędzia dopatrzył się zagrania ręką Grzegorza Sokołowskiego i podyktował rzut karny. Choć Toczek wyczuł intencję Łukasza Stachowskiego, były zawodnik Górnika Złotoryja oddał na tyle precyzyjny strzał, że golkiper Orła nie zdołał dosięgnąć piłki. Kontaktowa bramka dodała animuszu gościom, który przed przerwą przeprowadzili jeszcze dwie ciekawe akcje, jednak najpierw oddali niecelny strzał głową, a następnie nie zdołali przeciąć podania wzdłuż linii pola karnego.
Drugą część meczu, podobnie jak pierwszą, od atomowego uderzenia zaczęli gospodarze. Indywidualny rajd lewym skrzydłem przeprowadził Michał Kaliciak, dograł w pole karne, a jeden z defensorów Wilkowianki próbując przeciąć tor lotu piłki, skierował ją do własnej bramki. Goście nie stracili wiary w wywiezienie z Zagrodna korzystnego rezultatu, coraz silniej napierając na defensywę Orła. Kolejne próby lądowały albo w rękach Toczka albo za bramką. Kwadrans przed końcem podopieczni Stefana Szaraty dopięli jednak swego. Piotr Baranowski sfaulował rywala w polu karnym i sędzia kolejny raz wskazał na „wapno”. Łukasz Stachowski znów się nie pomylił, tym razem uderzając w środek bramki. Wilkowianka chciała pójść za ciosem, ale zamiast gola dającego remis, przyjęła czwarty cios. Długie podanie minęło linię obrony, przez co Michał Kaliciak stanął oko w oko z Łukawskim, pewnie trafiając do siatki. W końcówce goście próbowali jeszcze zmienić niekorzystny dla siebie wynik, jednak brakowało im szczęścia. Po jednej z akcji Marcin Toczek wypiąstkował piłkę, a dobijający głową Petro Shkirynets trafił prosto w ręce leżącego bramkarza.
Orzeł Zagrodno – Wilkowianka Wilków 4:2 (2:1)
M. Kaliciak 2’, 47’, 77’, K. Kroczak 17’ – Stachowski 35’ (k), 74’ (k)
Orzeł: Toczek – Markiewicz (65. Piotr Baranowski), B. Bielecki, Sokołowski, Karasiński, Ł. Bielecki, K. Kroczak, Sz. Kaliciak (70. Graczyk), Paweł Baranowski, D. Kroczak, M. Kaliciak
Wilkowianka: M. Łukawski – K. Łukawski (65. Żaczkowski), Maciejski (80. Dubiel), B. Parański, M. Parański, Shkirynets, Skrzypczyk, Stachowski, Stafisz, Szczepankiewicz (90. Kuca), Woch
{gallery}galeria/sport/02-04-17-orzel-zagrodno-wilkowianka-fot-dawid-graczyk{/gallery}