Orzeł ląduje na podium
GOŁACZÓW. Starcie Burzy Gołaczów z Orłem Zagrodno wbrew pozorom miało sporą wagę. Gospodarze zaciekle walczą o utrzymanie, natomiast przyjezdni celują w miejsce na „pudle”. Potknięcia Nysy Wiadrów i Fenixa Pielgrzymka sprawiły, że podopieczni Krzysztofa Kaliciaka wyprzedzili obie ekipy. Burza momentami prezentowała się naprawdę nieźle, jednak chwilowe przebłyski nie wystarczyły, bo miejscowi kompletnie nie mieli pomysłu na upilnowanie przy stałych fragmentach gry Grzegorza Sokołowskiego, który jako środkowy obrońca zdobył trzy gole!
Orzeł od początku agresywnie ruszył na rywala, chcąc jak najszybciej wyjść na prowadzenie. Pierwsze próby nie robiły jednak większej krzywdy Norbertowi Cieśli, który albo pewnie interweniował, albo asekurowali go obrońcy. Najcięższą przeprawę z defensorami gospodarzy miał Michał Kaliciak, któremu od samego początku podwajając krycie, lecz dzięki skupieniu uwagi na najlepszym strzelcu Orła, pozostali zawodnicy mieli więcej miejsca. Miało to spory wpływ na gola dającego gościom prowadzenie, bo Mariusz Miklas dograł pozostawionemu bez opieki Dawidowi Graczykowi, który strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Cieślę. Kilka minut później goście dopuścili się faulu przed polem karnym i z rzutu wolnego do siatki trafił Łukasz Bielecki. Przed przerwą Orzeł zadał jeszcze jeden cios. Tym razem swoją nieprzeciętną umiejętność gry głową wykorzystał Grzegorz Sokołowski, dobijając własny strzał. Po trzecim golu boisko opuścił Cieśla, który już kilka minut wcześniej sygnalizował trenerowi kontuzję.
Po zmianie stron Orzeł dorzucił czwarte trafienie, jednak tym razem goście pokonali… własnego bramkarza. Miękką wrzutkę próbował przeciąć Bartłomiej Bielecki, lecz zrobił to na tyle niefortunnie, że piłka wylądowała w bramce Marcina Toczka. Kolejne dwa gole to popis Sokołowskiego, który zamienił dobre dośrodkowania na gole, przy których Patryk Orzłowski nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Burza mimo czterobramkowej straty szukała swoich szans, momentami zmuszając obronę Orła do sporego wysiłku. W 76. minucie zawodnicy Ryszarda Gadowskiego wykorzystali stratę jednego z defensorów i ruszyli z kontrą, którą celnym strzałem sfinalizował Krzysztof Kozioł. Festiwal strzelecki kończyli jednak przyjezdni. Na 6:2 podwyższył Paweł Baranowski, długim podaniem uruchamiając Michała Kaliciaka, a następnie wieńcząc jego pościg za piłką i dośrodkowanie spod samej chorągiewki pewnym strzałem. Ostatniego gola zdobył Graczyk, w sytuacji sam na sam z Orzłowskim ustalając wynik meczu.
Burza Gołaczów – Orzeł Zagrodno 2:7 (0:3)
Graczyk 33’, 90+1’, Ł. Bielecki 37’, Sokołowski 40’, 65’, 72’, Paweł Baranowski 77’ – B. Bielecki 51’ (sam.), Kozioł 76’
Burza: Cieśla (40. Orzłowski) – Krzyształowicz, Bajerski, Wądzyński, Stanek, Antosiak (75. Gładun), Kądziołka, Kozioł, Pabian (73. Fejdasz), Szpanek, Gałaszkiewicz
Orzeł: Toczek (68. Radkowski) – Ł. Bielecki, Sokołowski, B. Bielecki, Karasiński, Paweł Baranowski, Miklas (46. Markiewicz), Graczyk, Piotr Baranowski (46. K. Kroczak), D. Kroczak, Kaliciak