Dobków poddał się... Fatum Lipy!
ŚWIERZAWA. Sezon piłkarski nieubłaganie zbliża się do końca, wszyscy myślą o możliwych awansach i spadkach, a tymczasem smutna wiadomość dotarła dziś z Dobkowa. Reaktywowany przed rokiem KS Dobków wycofał się z rozgrywek B-klasy, co zostało spowodowane problemami kadrowymi sporego kalibru. Dobkowian pogrzebała plaga kontuzji i rozpoczęcie sezonu na zarobkowe wyjazdy za granicę. W tej sytuacji zarząd wolał wycofać drużynę niż oddawać mecze walkowerami lub prosić o grę nieuprawnionych zawodników.
W poprzednim sezonie KS Dobków zamknął tabelę, z dziesięcioma punktami na koncie. Trwająca kampania była w jego wykonaniu zdecydowanie lepsza, bo w szesnastu spotkaniach wywalczył czternaście „oczek”, jednak ostatnie tygodnie były walką o przetrwanie. Po porażkach 1:10 z Orłem Wojcieszyn i 0:10 z LZS-em Nowy Kościół przyszedł mecz, który przelał czarę goryczy. Na domowym spotkaniu z Tatrą Krzeniów dysponowanych było tylko ośmiu zawodników, a dwóch dodatkowo opuściło plac gry z powodu kontuzji, przez co sędzia musiał przerwać pojedynek przy stanie 4:0 dla „Piwoszy”.
Dziś w eter poszła wieść o wycofaniu się dobkowian z rozgrywek. – Faktycznie, zrezygnowaliśmy z dalszej gry, bo po prostu nie mamy ludzi. Realia B-klasy są jakie są, z powodów poważnych kontuzji straciliśmy czterech zawodników. Jeden ma złamaną rękę, drugi nogę, dwaj pozostali potrzebują dwumiesięcznych rehabilitacji. Są to nasi kluczowi gracze z linii pomocy i ataku, do tego pięciu wyjechało do pracy za granicę, więc skład nam się kompletnie rozsypał - powiedziała nam osoba związana z klubem.
Niewykluczone, że KS Dobków zgłosi zespół do rozgrywek w przyszłym sezonie, jednak by tak się stało, kontuzjowani zawodnicy muszą dojść do pełnej sprawności i wyrazić chęć dalszej gry.
Wycofanie Dobkowa z pewnością nie ucieszyło walczącego o awans LZS-u Lipa, który szykował się już do niedzielnego pojedynku z wycofaną dziś drużyną. Lider ostatni mecz zagrał… 9 kwietnia, pokonując w szlagierze LZS Nowy Kościół 4:0. Później do Lipy nie przyjechały rezerwy Górnika Złotoryja, a w Rokitnicy sędzia nie przyjął badań lekarskich zawodników miejscowej Lechii, więc mecz również się nie odbył. W ten weekend Lipa także wygra walkowerem, a najbliższa walka o punkty czeka ją dopiero 14 maja w Jerzmanicach Zdrój.