Nowoczesna+ gotowa do rewolucji w Sejmiku. Pali się grunt pod marszałkiem!
REGION. "Naszym najważniejszym celem politycznym pozostaje odsunięcie PiS od władzy w samorządzie dolnośląskim i stworzenie nowej koalicji, która będzie w stanie stworzyć nowy i skuteczny zarząd województwa" - tak zaczyna się najnowsze OŚWIADCZENIE klubu radnych Nowoczesna + w Sejmiku. To oznacza iż czas Wielkanocy będzie oznaczał dla głównych sił w Sejmiku Dolnośląskim matematyczne układanie się przed kolejną sesją.
Czy PiS rządzący województwem może spać spokojnie ? - Na pewno jesteśmy w bardziej komfortowej sytuacji niż nasi partnerzy z Bezpartyjnych Samorządowców- anonimowo deklaruje prominentny działach PiS.

Dopiero w połowie kwietnia odbędzie się kolejna sesja sejmiku województwa dolnośląskiego. Do tego czasu powinno się wyjaśnić, kto z kim i jak silną koalicję tworzy. Może okazać się, że marszałek Cezary Przybylski będzie rządził bez sejmikowej większości lub przyjdzie mu współpracować z zupełnie nowym zapleczem politycznym.
Po rozłamie w Bezpartyjnych Samorządowcach zarząd województwa dolnośląskiego nie ma za sobą większości w sejmiku. Tyle że przy aktualnym układzie sił nie sposób go również odwołać.
Koalicja Obywatelska namawia marszałka Cezarego Przybylskiego, by porzucił sojusz z PiS-em i zbudował nową koalicję w sejmiku z dotychczasową opozycją.
Współpracownicy marszałka liczą z kolei, że część opozycyjnych radnych będzie skłonna popierać Przybylskiego, co zapewni mu większość w sejmiku.
Zawiązanie koalicji : KO - N+ - BS = 19 radnych. Po przeciwnej stronie 14 radnych z PiS i trójka "odszczepieńców" nazywających się obecnie BiS a w tym gronie marszałek Przybylski i prawa ręka Raczyńskiego Tymoteusz Myrda. Matematycznie to 19:17 i to pozwoliłoby na odwołanie z funkcji przewodniczącego Sejmiku Andrzeja JAROCHA z Prawa i Sprawiedliwość. Ale to wszystko na co stać byłoby ową 19-tkę. Do odwołania Marszałka lub zarządu potrzeba więszości 2/3 sejmikowych radnych.
- Nie wykluczamy różnych scenariuszy włącznie z przeciągnięciem na jedną stronę pojedynczych radnych z innych ugrupowań - dodaje inny samorządowiec.
Faktem jest iż PiS mając armią 14 radnych ma sytuację prawie, że komfortową. Prawie bo nie brakuje takich, którzy uważają iż w strategicznej układance mogą się zjednoczyć wszyscy kontra PiS. Ale nawet taki scenariusz to wciąż dwa głosy za mało aby odwołać zarząd województwa.
A zakładanie iż da się któregoś z radnych PiS "wyrwać" na drugą stronę barykady jest tak samo prawdopodobne jak to, że Polska zostanie mistrzem świata w kopanej...