Nowa Lewica kolaboruje z PiS?! Rozenek oskarża, Obaz odpowiada
REGION. Wydaje się, że tylko szeroka koalicja, będzie w stanie przejąć rządy w Polsce, po następnych wyborach parlamentarnych. Dzisiaj, inny scenariusz, skutecznie odsuwający, Prawo i Sprawiedliwość od władzy, ciężko uznać za realny. Warte uwagi jest, iż partie o różnych programach rozmawiają i potrafią wypracować wspólne stanowisko w wielu kwestiach. Daje to pewną nadzieję, tym, którzy nie popierają polityki serwowanej przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie dziwi, jeśli różne opozycyjne stronnictwa, mimo wspólnych priorytetów, miewają odmienne zdania. To się musi zdarzyć, kiedy brakuje pełnej „kompatybilności” w spojrzeniu na gospodarkę i bywają rozbieżności w kwestiach aksjologicznych. Zdumiewające jest, jednak gdy politycy reprezentujący te same polityczne barwy, głosują, ramię w ramię z PiS-em, przeciwko sobie...
- Zostałem dzisiaj odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. O odwołanie zawnioskowali posłowie Paweł Krutul i Robert Obaz (obydwaj z Nowej Lewicy). Za odwołaniem zagłosowali TYLKO posłowie PiS i NL. NIKT z demokratycznej opozycji nie poparł tego wniosku. Nie padł żaden zarzut wobec mnie. Po raz kolejny partia Czarzastego udowodniła, że chętnie współpracuje z partią Kaczyńskiego- zakomunikował, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poseł Andrzej Rozenek z koła Polskiej Partii Socjalistycznej. Jeden z bardziej medialnych polityków lewicy, jakiś czas temu, opuścił Koalicyjny Klub Poselski Lewicy (Nowa Lewica & Partia Razem, MK) i teraz współtworzy Koło Parlamentarne PPS.
Jeśli na opozycji nie ma, podobno, wrogów, tym bardziej nie powinno ich być na lewicy. Okazało się jednak, iż „klubowe wytyczne” są inne i „secesjonistę” należy pozbawić wiceszefowania w prestiżowej sejmowej komisji. To, jak i z kim się to zrobi, nie ma znaczenia. Za odwołaniem Rozenka głosowali wszyscy obecni posłowie PiS- 16 z 20 obecnych. Przeciwko byli posłowie: Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej i sam poseł Rozenek z koła PPS, wstrzymał się poseł Braun z Konfederacji. Nie głosował poseł z Polski 2050 oraz reprezentujący koło Polskie Sprawy. Przy stanie głosów 16:14, kluczowe były głosy opozycyjnej Lewicy, która w tym wypadku była w opozycji… do kolegi z opozycji, a nie PiS-u. 19:14, Rozenek przestał być wiceszefem komisji.
Poseł Robert Obaz, w odwołaniu Rozenka nie widzi nic dziwnego i argumentuje:
- Lewica jest trzecią siłą w parlamencie. To miejsce według parytetów klubowych należy się Lewicy. Andrzej Rozenek podjął samodzielną decyzję o opuszczeniu naszego klubu jakiś czas temu i musiał brać pod uwagę takie konsekwencje. Należne Lewicy miejsce w komisji obrony zajął Marcin Kulasek.
Posła Rozenka, słowa niedawnego klubowego kolegi, delikatnie mówiąc, nie przekonują. - To kłamstwo. Parytety mówią, że kołu PPS należy się to miejsce. Pan Kulasek skorzystał na kolejnej kolaboracji partii Czarzastego z PiS- skomentował, były już wiceprzewodniczący, Komisji Obrony Narodowej. Przedstawiciele lewicy, po wyborach w 2019 roku, ponownie zasiedli w parlamentarnych ławach. Formalnie startowano z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej, faktycznie, głosy zdobywała koalicja: SLD, Wiosna i Partia Razem.
Po zjednoczeniu: SLD i Wiosny w Nową Lewicę, to koalicja: Nowa Lewica, Razem. Wyciągnięto wnioski z faktu, iż klauzula zaporowa dla koalicji wyborczych - 8% już raz dla, rozproszonej lewicy, okazała się zabójcza. W 2015 roku, projektowi, tak zwanej, Zjednoczonej Lewicy, jeszcze z Zielonymi na pokładzie nie udało się sforsować progu 8%, do czego przyczyniła się imponująca końcówka kampanii wyborczej Partii Razem, która jednak nie sforsowała wówczas progu 5% dla partii. Może warto przeanalizować elekcyjne „osiągi” z przeszłości i zarzucić, niektóre boje, które słabo wyglądają PR-owsko i są paliwem dla rządzących…
Taka refleksja kołacze się po „grze w gorące krzesło wiceprzewodniczącego komisji".