Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

grafiki na wydarzenie LSSE 06 202411

Bandyci skazani za napad na taksówkarzu

Uprawomocnił się wyrok 4 lat pozbawienia wolności orzeczony wobec jednego z dwóch sprawców brutalnego napadu na taksówkarza, do którego doszło w Grodźcu Małym koło Głogowa we wrześniu 2000 r. Jeden z bandytów skazany już przed laty na 7 lat więzienia chciał aby jego kompan, którego wcześniej nie wydał, także poniósł odpowiedzialność. Znalazł na to sposób, a weryfikacja śladów zabezpieczonych na miejscu napadu doprowadzała do jego oskarżenia.

Bandyci skazani za napad na taksówkarzu
Liliana Łukasiewicz. Fot. Honorata Rajca

Przebieg rozboju
Do rozboju doszło w nocy z 7 na 8 września 2000 r. Wówczas dwóch pijanych mężczyzn wsiadło do taksówki zaparkowanej przed dworcem PKP i poprosiło kierowcę o zawiezienie do Grodźca Małego koło Głogowa. Gdy auto dojechało do końca miejscowości pasażerowie zaatakowali pokrzywdzonego. Byli to siedzący z tyłu Adam Ś., który zarzucił taksówkarzowi pasek na szyję i zaczął go dusić oraz skazany obecnie, a wówczas 17-letni Dariusz H., który siedząc z boku, zaatakował kierującego nożem. W trakcie szarpaniny Dariusz H. przeciął pokrzywdzonemu ścięgna prawej ręki i poranił dłoń oraz poobijał twarz. Mimo ciosów taksówkarz zdołał wyszarpać sprawcy nóż i wydostać na zewnątrz. Wtedy napastnicy zaatakowali ponownie. Widząc jednak, że ww. nie będzie łatwą ofiarą postanowili uciec należącą do niego taksówką. Z uwagi na stan nietrzeźwości daleko nie zajechali rozbijając pojazd na okolicznym drzewie.
Zidentyfikowany wówczas Adam Ś. nie przyznawał się do winy i nie wskazał swojego wspólnika. Mimo to na podstawie innych dowodów wyrokiem z dnia 7 lutego 2002 r. został skazany i przesiedział w więzieniu 5 z orzeczonych 7 lat.

Nagranie przyznania się do udziału w przestępstwie
Gdy kilka lat po opuszczeniu zakładu karnego dowiedział się, że jego kompan sam siedząc w więzieniu przechwala się napadem na taksówkarza, postanowił doprowadzić do jego skazania. W tym celu poprosił swojego kolegę - znającego Dariusza H. z w jednej celi - o nagrania rozmowy, w której ten przyznaje się do popełnienia przestępstwa. Znajomy zrealizował plan i nagrał rozmowę. Nagranie w czerwcu 2014 r. za pośrednictwem Adama Ś. trafiło do prokuratora.

Weryfikacja dowodów
- W toku podjętego wtedy postępowania biegły z zakresu fonoskopii (badanie głosu) stwierdził, że nagranie jest autentyczne. Zbadano też odcisk kciuka zabezpieczony na szybie taksówki w czasie oględzin po rozboju. Po porównaniu (badanie daktyloskopijne) nie było wątpliwości, iż pochodzi on od Dariusza H. Wówczas - 21 października 2014 r. mimo, że ww. odbywał kolejną karę pozbawienia wolności w innej sprawie, został on tymczasowo aresztowany (tylko
w latach 2010-2014 Prokuratura Rejonowa w Głogowie skierowała przeciwko Dariuszowi H. 5 aktów oskarżenia o przestępstwa przeciwko mieniu oraz życiu i zdrowiu). Prokurator oskarżył ww. o rozbój z użyciem noża, którego skutkiem był zabór mienia o wartości 13.400 zł oraz obrażenia ciała skutkujące rozstrojem zdrowia pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni. Dariusz H. nie przyznał się do popełnienia przestępstwa - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Wyrok i wymiar kary
Groziła mu kara od 3 do 12 lat pozbawienia wolności. Ww. w chwili czynu 8 września 2000 r. był jednak sprawcą młodocianym. Zbrodni dopuścił się około 30 minut po tym jak ukończył 17 rok życia, a zatem mógł ponosić odpowiedzialność karną jak tzw. „sprawca dorosły”, a nie nieletni. Wymierzając karę sąd zatem musiał mieć na uwadze, że dla Dariusza H. było to tak naprawdę pierwsze w „dorosłym” życiu przestępstwo (zgodnie z regułami kodeksu karnego odpowiedzialność karną na jego podstawie ponosi się po ukończeniu 17 lat). Ww. został skazany 17 czerwca 2015 r. wyrokiem Sądu Okręgowego w Legnicy. Usłyszał wyrok 4 lat pozbawienia wolności oraz obowiązek zapłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 20.000 zł jako należnej mu rekompensaty za doznaną krzywdę. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie uwzględnił apelacji jego pełnomocnika i wyrokiem z dnia 15 października 2015 r. utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. Rozstrzygnięcie jest zatem prawomocne.

Niewykorzystana szansa
Postawa wspólnika Dariusza H., który wiele lat po rozboju nie ujawniał jego tożsamości dawała mu szansę na uczciwe życie. Niestety Dariusz H. z niej nie skorzystał. Po tym zdarzeniu dopuścił się wielu innych przestępstw, za które wcześniej zdołano pociągnąć go do odpowiedzialności karnej.