Radny Barański apeluje do starosty!
JAWOR. Po ostatnim naszym artykule pt. „Starostwo ignoruje sprawy miasta? Ratusz uważa, że tak!” w budynku przy Wrocławskiej zagrzmiało. W sprawie udzielenia odpowiedzi zebrał się cały pięcioosobowy Zarząd Powiatu. Fakt, sprawa ważna, bo przespana pierwotnie przez starostę Stanisława Laskowskiego, jest głośno komentowana przez mieszkańców. Jak to mówią: co pięć głów to nie jedna…, więc w końcu starosta jaworski się naradził i przygotował odpowiedź na ręce Daniela Iwańskiego przewodniczącego Rady Miejskiej w Jaworze. – Mnie interesuje sygnalizacja świetlna i chodniki, nie mam ochoty na słowne przepychanki – mówi Iwański.

Nie pisalibyśmy o tej sytuacji, gdyby nie fakt że jest ważna dla mieszkańców. Dlaczego? Powstaje proste pytanie? Jeśli starosta Stanisław Laskowski nie zechciał znaleźć chwili na spotkanie z przedstawicielem Rady Miejskiej w Jaworze, to na co może liczyć mieszkaniec powiatu jaworskiego? Do tego momentu, starosta nie udzielił żadnej informacji zwrotnej przewodniczącemu. Jak to mówią ani be, ani me, ani kukuryku, czy w ogóle spotka się z przewodniczącym Rady. Koniec końców, na prośbę mieszkańców i po zainteresowaniu się sprawą przez e-legnickie.pl została udzielona odpowiedź przez starostę Laskowskiego:
„Zarząd uznał, że najwłaściwszym forum do omawiania zasad współpracy w zakresie planowanych inwestycji oraz remontów, jak również innych wspólnych przedsięwzięć są konwenty wójtów, burmistrzów i starostów lub bezpośrednie spotkania władz wykonawczych danych samorządów. Jednocześnie, do czasu przedstawienia przez Skarbnika Powiatu wysokości potencjalnych środków przeznaczonych na realizację planowanych w roku 2018 zadań, zaproponował wstrzymanie się z prowadzeniem ustaleń w tym zakresie, z poszczególnymi gminami.”
Radny powiatu jaworskiego Mariusz Barański nie kryje oburzenia po przeczytaniu udzielonej odpowiedzi.
– Dobrze, że jednak pojawiła się refleksja u starosty i całego Zarządu. Natomiast jestem zaskoczony jej treścią. Starosta chce powiedzieć, że nie widzi możliwości spotkania z przewodniczącym Rady Miejskiej, jak tylko poprzez specjalnie zwołany konwent? To jest jawna kpina z ważnego przedstawiciela radnych i mieszkańców. Nikt nikomu tu łaski nie powinien robić. Wyjątkowo źle odbieram taką butę i arogancję władzy starostwa w stosunku do ważnych przedstawicieli samorządu miasta. Dodatkowo tryb odpowiedzi naraża na śmieszność cały Zarząd Powiatu. Naprawdę, żeby ustalić odpowiedź na spotkanie z przewodniczącym musi tym zajmować się pięcioosobowy Zarząd Powiatu? Widać wyraźnie jakimi sprawami zajmuje się starosta z członkami Zarządu. Apeluję do starosty o wyznaczenie pilnego spotkania i wysłuchanie tego, co ma do powiedzenia przewodniczący Rady Miasta. Teraz to i ja na tym spotkaniu się pojawię. – zapowiada Mariusz Barański, radny powiatu jaworskiego.
Generalnie jest przyjętą i dobrą zasadą, że władze z demokratycznego wyboru powinny wsłuchiwać się w problemy ludzi. Bez względu na to, czy jest to prezydent, miliarder, przewodniczący, sołtys czy najważniejszy mieszkaniec. Jaworska sytuacja jest specyficzna. Brak chęci spotkania z przedstawicielem Rady Miejskiej, w tym wypadku może być poczytywany jako niechęć polityczna. Tylko gdzie w tym wszystkim są ludzkie sprawy?
Daniel Iwański niechętnie komentuje całą sytuację. W rozmowie z nami przyznaje, że jest mu zwyczajnie przykro, że został tak potraktowany przez starostę Stanisława Laskowskiego. – Nie jestem politykiem, bo najlepiej czuję się na sportowym parkiecie. Nie interesują mnie utarczki słowne, bo z tego nic nie powstanie. Chciałem zwyczajnie się spotkać z panem starostą i porozmawiać jak ludzie, którym faktycznie zależy na załatwieniu spraw. Wielu mieszkańców przychodni do mnie i zabiega o przywrócenie sygnalizacji świetlnej przy Armii Krajowej i Piastowskiej. Jest to zadanie starosty dlatego bezpośrednio z nim chciałem o tym porozmawiać. Starosta odpowiada za stan chodników przy Piastowskiej, Poniatowskiego, Chopina przy przedszkolach czy Kościuszki w drodze do Liceum. Tymi problemami musimy się zająć. Nie czuję urazy do starosty, tylko zwyczajnie jeszcze raz proszę o spotkanie – mówi Daniel Iwański.
Tymczasem pozostajemy z apelem Mariusza Barańskiego do starosty ws. spotkania z przewodniczącym Rady Miejskiej. Warto rozmawiać.