W. Kosiniak-Kamysz: chcę być Prezydentem Jedności Narodowej (FOTO)
WĄDROŻE WIELKIE. Kandydujący w wyborach prezydenckich prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz wizytą w Wądrożu Wielkim zakończył dwudniowy pobyt na Dolnym Śląsku. W świetlicy wiejskiej powitał go zespół Cichowodzianie. Kandydatowi towarzyszyli posłowie Stanisław Żuk z Kukiz`15 i Jacek Protasiewicz z Europejskich Demokratów, co oznacza wsparcie dla kandydata całej Koalicji Polskiej. Kandydata na prezydenta powitała wójt gminy Elżbieta JEDLECKA, która wspólnie z Andrzejem Hawranem podarowała Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi ogromny kosz produktów pochodzących od gospodarzy terenu gminy. - Ma pan tutaj i piękny bochen chleba specjalnie upieczony przez panią sołtys Budziszowa Małego, śliwki, orzechy od pani Wandy z Wądroża. To wszystko aby starczyło panu zdrowia i siły na kampanię prezydencką. Nasza gmina jest mała liczy 4000 mieszkańców i 18 sołectw, ale jesteśmy silni gospodarnością naszych mieszkańców, ich kulturą, chęcią do działania w każdej sytuacji. Dla naszej gminy to zaszczyt, że możemy pana gościć w naszych progach. I liczymy na rewizytę w Pałacu Prezydenckim.
Na spotkaniu pojawiło ponad 150 zwolenników Kosiniaka-Kamysza. Nie tylko z podjaworskiej gminy, bo na sali widzieliśmy chociażby mocną delegację z Kunic. Za stołem prezydialnym zasiadł także Tadeusz Samborski, który w jesiennych wyborach parlamentarnych "przegrał" z układem koalicyjnym i miejsca nr 1 na liście ustąpić musiał obecnemu posłowi Żukowi. Na sali byli przedstawiciele władz powiatu jaworskiego ze Stanisławem Laskowskim i Romanem Sadowskim na czele, Kazimierz Burtny, szefostwo gminnej OSP i wielu mieszkańców i rzecz jasna Radosław Zysnarski organizujący wizytę kandydata na Dolnym Śląsku. Ciepło powitano szefa struktur PSL na Dolnym Śląsku - Pawła Gancarza.
Po odśpiewaniu Roty Władysław Kosiniak-Kamysz opowiedział o swojej wizji prezydentury, której głównym wyznacznikiem ma być łagodzenie napięć.
- Jestem jedynym, który kiedy trzeba, potrafi spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim, a kiedy trzeba - zdecydowanie skrytykować jego postępowanie. I taką prezydenturę chciałbym zaproponować: odbudowującą wspólnotę narodową, przywracającą braterstwo, kończącą wojnę polsko-polską także w polskich rodzinach. Nie chcę Polski plemiennej, w której plemiona tylko okładają się maczugami po głowach. Nie chcę aby moja córka dorastała w Polsce, w której partie są okopane w okopach i tylko się ostrzeliwują. Nie chcę Polski, w której na korytarzach Sejmowych wita się ze mną poseł PiS, ale kiedy kilka metrów dalej stoi inny poseł z tej partii to już nikt się nie wita, bo boi się, że ktoś na niego doniesie. To jest chore. Polska będzie silna jednością a nie podziałami i kłótniami.
Oceniając sytuację społeczną, polityczną, i gospodarczą Polski, ocenił, że najtrudniejsza sytuacja panuje w systemie ochrony zdrowia, w samorządach, w oświacie, w ochronie środowiska, a rządowe decyzje (choćby o podwyżce wynagrodzeń) utrudniają działalność przedsiębiorcom. - Trwa spór o 2 miliardy dla mediów publicznych. Taki spór nie powinien mieć miejsca, bo te 2 miliardy powinno być przeznaczone na onkologię. Nie ma innej alternatywy i Andrzej Duda powinien to zawetować. Tak nakazuje sumienie.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że "państwa nie buduje się na rok, dwa lub dziesięć, lecz na setki lat".
- I dlatego budować je należy nie tylko dla siebie, ale dla przyszłych pokoleń. To jest credo Wincentego Witosa, to jest przesłanie, które jest w naszym programie. Programie, który łączy Polaków, łączy Polskę, buduje wspólnotę, dba o każdego. Jest dla wszystkich, nie dla wybranych - mówił lider PSL.
Odpowiadają cna liczne pytania mocno akcentował iż pierwszą decyzją po wyborze na prezydenta RP będzie zniesienia opodatkowania rent i emerytur. - To da w skali roku kwoty 3-4 tysiące więcej w portfelach emerytów. To więcej niż osławiona 13-ta emerytura...
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/wydarzenia/25-02-20-kosiniak-kamysz-w-wadrozu-fot-ewa-jakubowska{/gallery}