W Jaworze padły strzały
JAWOR. Sceny, jakie zazwyczaj ogląda się w filmach sensacyjnych rozegrały się wczoraj na ulicach Jawora. Policjanci musieli sięgnąć po broń i oddać kilka strzałów, by zatrzymać kierowcę BMW na świdnickich numerach rejestracyjnych, który uciekał autem, łamiąc przy tym wszelkie możliwe przepisy i zmuszając przechodniów, by uciekali przed rozpędzonym samochodem.
- Policjanci zwrócili uwagę na tego kierującego samochodem, bo stał na skrzyżowaniu i - pomimo zmieniających się świateł- nie podejmował jazdy. Kiedy usiłowali go zatrzymać, mężczyzna zaczął uciekać. Jechał bardzo szybko, wjeżdżał na chodnik, po którym szli ludzie. Policjanci najpierw oddali strzał ostrzegawczy w kierunku samochodu, a kiedy nawet wówczas mężczyzna się nie zatrzymał - wtedy oddali strzały w kierunku opon samochodu i w ten sposób zdołali kierującego zatrzymać- mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Już wstępne badania wykazały, że kierowca był pod wpływem środków odurzających. Narkotyki znaleziono też w jego aucie. Co więcej, mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Na tym jednak nie koniec.
- W momencie ucieczki przed policją mężczyzna usiłował staranować oznakowany radiowóz. Uderzył w niego i po zdarzeniu policjanci zaczęli odczuwać dolegliwości. Zostali przewiezieni do szpitali. Jeden z policjantów po badaniach opuścił szpital, drugi - nadal przebywa w szpitalu- dodaje rzeczniczka prokuratury.
Prawdopodobnie prokuratura wystąpi z wnioskiem do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.