Te chemikalia mogą być groźne
MĘCINKA. Chemikalia, które ktoś przywiózł na jedna z posesji w Stanisławowie w gm. Męcinka mogą stwarzać zagrożenie m.in. dla życia i zdrowia ludzi. Tak wynika ze wstępnej opinii biegłego. Trwają poszukiwania sprawcy bądź sprawców, którzy przywieźli na cudze pole 80 beczek z płynną substancją chemiczną.
Przypomnijmy, beczki z chemikaliami na niezamieszkałej posesji w Stanisławowie odkryto 25 sierpnia br. Policja, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jaworze, prowadzi w tej sprawie śledztwo.
- Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny z udziałem biegłego z zakresu ochrony środowiska. Biegły ten wydał wstępną opinię, że sposób składowania tych odpadów może stwarzać zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi i dla środowiska. Czekamy na całościową opinię, w tym na badanie mające wyjaśnić, z jakiego rodzaju odpadami płynnymi mamy tu do czynienia - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Sprawca bądź sprawcy muszą się liczyć z poważnymi konsekwencjami.Od września tego roku prawo przewiduje zaostrzone kary za popełnienie przestępstwa przeciwko środowisku.
- Dotychczas przestępstwo to było zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a obecnie jest już zagrożone karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.Poza tym sąd wymierza obligatoryjną nawiązkę na rzecz Funduszu Ochrony Środowiska w kwocie od 10 tys. zł do 10 milionów zł- dodaje rzeczniczka prokuratury. Właścicielem działki jest mieszkaniec woj. łódzkiego. Został już przesłuchany w charakterze świadka. Jak twierdzi, nie wie, skąd na jego posiadłości na Dolnym Śląsku wzięły się beczki z chemikaliami.
- Te nielegalne odpady zostały przez policję i inne służby zabezpieczone przed dostępem osób trzecich. Prokurator zawiadomił też wójta gminy Męcinka o treści tej wstępnej opinii biegłego. Obowiązek usunięcia odpadów spoczywa zarówno na właścicielu tej działki, jak i organie samorządu terytorialnego, który może dokonać tutaj tzw. wykonania zastępczego - dodaje Lidia Tkaczyszyn.