Samozapłon czy podpalenie?
MĘCINKA. W budynku po byłej radiostacji w Stanisławowie (gm. Męcinka) doszło do pożaru beczek z substancją ropopochodną. Pojemniki zlokalizowane były w piwnicy. Sprawą pożaru zajęła się jaworska prokuratura, która od sierpnia br. prowadzi śledztwo dotyczące nielegalnego składowania odpadów na tej niezamieszkałej posesji.

- Płonęło pomieszczenie ok. 5 m kw. z częściowo zamurowanym wyjściem, niemal po brzegi wypełnione beczkami. Strażacy, zabezpieczeni w aparaty ochrony dróg oddechowych, podali prąd piany średniej, co pozwoliło na ugaszenie tego pożaru - mówi Łukasz Starowicz z jaworskiej straży pożarnej.
Przypomnijmy, 80 beczek - wówczas z nieznaną substancją - odkryto w Stanisławowie 25 sierpnia br. Do dziś nie wiadomo, kto je na posesję "podrzucił".
- Na chwilę obecną prowadzimy czynności związane z ustaleniem sprawcy, bądź sprawców nielegalnego składowania odpadów. W ostatnim czasie badamy kolejny wątek, który się pojawił w tym śledztwie - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Dziś już wiadomo, że pojemniki wypełnione były substancją ropopochodną.
- Biegły z zakresu ochrony środowiska ocenił substancje jako niebezpieczne - palne i rakotwórcze. Zdaniem biegłego mogło tutaj dojść do zanieczyszczeń środowiska, spowodowania pogorszenia jakości środowiska, ale w skali lokalnej. Co do pożaru - na chwilę obecną nie znamy jeszcze przyczyny- dodaje rzeczniczka prokuratury.
Posesja, na której znalazły się beczki jest niezamieszkała, a właściciel mieszka w odległej części kraju.
- W toku śledztwa ustalono, że wójt gminy wydał decyzję, mocą której zobowiązał właściciela tej działki do usunięcia tych odpadów, co nie zostało wykonane- informuje Lidia Tkaczyszyn.