Zmiany w Ratuszu. Opozycja dąży do konfrontacji z E.Berą
JAWOR. Szykują się przetasowania w jaworskim Ratuszu. Waldemar BRYKALSKI, który od lipca 2024 roku pełnił funkcję Naczelnika Wydziału Infrastruktury i Gospodarki w Urzędzie Miejskim w Jaworze, wraz z końcem roku nieoczekiwanie złożył wypowiedzenie. Przypomnijmy, że Brykalski w zamyśle burmistrza Emiliana BERY miał zastąpić Jacka BASZCZYKA, który objął fotel wiceprezydenta Legnicy i z sukcesami od pół roku pracuje na rzecz legnickiej społeczności. Rezygnacja Brykalskiego dla wtajemniczonych nie była niespodzianką. - Pewne sprawy gospodarcze i niuanse zarządzania Jaworem przerosły Brykalskiego. Coraz głośniej o tym, że terminy realizacji inwestycji na które Jawor otrzymał wsparcie z Polskiego Ładu nie będą dotrzymane - mówi nasz informatora z Ratusza.- Brykalski przestraszył się, że burmistrz Bera jego obarczy winą więc wolał zrezygnować. Albo bał się, że zdrowie mu odmówi posłuszeństwa jak Łukaszowi Maciejewskiemu kierującemu innym strategicznym referatem Ratusza.
Dywagacje kto zastąpi Brykalskiego trwają. Wg. naszych informacji Brykalskiego zastąpi... Leszek ŚWIATKOWSKI do tej pory kierujący Wydziałem Promocji i Współpracy z Zagranicą.
Kadrowa niespodzianką? Dla wielu z pewnością tak. Dla innych to żadna sensacja. Światkowski to od lat wierny "żołnierz" Emiliana BERY i chyba najbardziej zaufany współpracownik. Można zastanawiać się czy kierowanie promocją to to samo co kierowanie miejską infrastrukturą i gospodarką, ale nie tylko my uważamy, że na tym poletku Światkowski poradzi sobie spokojnie.
Nominacja Światkowskiego ma też swoje drugie dno. To człowiek, który - chociaż jest wierny Berze - jest akceptowalny przez tzw. opozycję w Jaworze. Zarówno tych z PiS-u, jak tych z "Bliżej Mieszkańców". - On potrafiłby się dogadać nawet tymi Konfederatami od Sebastiana Oszczędy - uważa lokalny polityk.
Grudniowe seryjne awarie sieci wodno-kanalizacyjnej nie pozostały bez wpływu na nastroje jaworzan. Wprawdzie na tzw. sesji budżetowej uchwała budżetowa została przegłosowana jednomyślnie (EB Razem jest w Radzie Miejskiej w mniejszości), ale momentalnie pojawiły się głosy, że to... pułapka, w którą dał się Emilian Bera wciągnąć. Tzw. opozycja pracuje nad projektem uchwały zmieniającej statut Jawora i praktycznie- jeżeli zostanie uchwalona - minimalizująca rolę burmistrza miasta.
Na dodatek - nie przyznaje się do tego ani PiS ani "Bliżej Mieszkańców" - pojawiły się głosy o konieczności przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Emiliana BERY. Oczywiście szanse na powodzenie tego instrumentu demokracji są "mniej niż zero", ale już sam fakt rodzenia się idei referendum będzie dla Emiliana BERY policzkiem i plamą na honorze. I właśnie nie kto inny a właśnie Leszek ŚWIATKOWSKI w takiej sytuacji jest "lekiem na całe zło"...
Pytanie tylko czy liderzy opozycji zarówno z PiS-u, jak i Bliżej Mieszkańców, którzy "poczuli krew" zechcą jeszcze negocjować z Emilianem BERĄ? Wg. naszych informacji płaszczyzn konfrontacji jest kilka. Tzw. sprawa Januchowskiej to podobno tykająca bomba. W planie opozycja ma drobiazgową kontrolę w Jaworskim Ośrodku Kultury, przygotowywanie raportu o stanie finansów Jawora w kontekście zatrudniania osób spoza Jawora plus parę innych rzeczy.
Czy Emilian BERA do tej pory będący świetnym pijarowcem, wodzirejem i skutecznym gospodarzem Jawora ma w rękawie asy, które opozycję zmusza do odwrotu? Jedno jest pewne przedwiośnie w Jaworskim samorządzie i jaworskiej polityce zapowiada się intrygująco...
