Wyższe dopłaty - sposób na żłobkowy problem?
LEGNICA. Dwa razy wyższe dopłaty do niepublicznych żłobków i klubów dziecięcych - taki projekt uchwały przygotowali legniccy radni Platformy Obywatelskiej, przekonując, że pomoże to rozwiązać problem braku miejsc w żłobkach.
W Legnicy około stu dzieci nie dostało się do miejskich żłobków. Od kwietnia obowiązuje wprawdzie uchwała rady miejskiej mówiąca o dopłacie z budżetu miasta do pobytu dzieci w placówkach niepublicznych, ale zdaniem radnych PO te dopłaty są zbyt niskie.
- Odpowiadając na oczekiwania młodych mam, które kilka dni temu przyszły do nas mówiąc, że obecna sytuacja dotycząca żłobków i przedszkoli nie zaspakaja ich potrzeb, przygotowaliśmy projekt uchwały, która ma na celu podnieść o 100 proc. dopłaty, jakie miasto przyjęło na kwietniowej sesji rady miejskiej, dotyczące żłobków i klubów dziecięcych - mówi radny Jarosław Rabczenko.
Zgodnie z kwietniową uchwałą dopłata do pobytu dziecka w żłobku niepublicznym wynosi 300 zł na miesiąc, a w klubie dziecięcym - 150 zł.
- Proponujemy, by było to odpowiednio 600zł i 300 zł. Nasza propozycja dotyczy tylko roku szkolnego 2017/2018, bo mamy nadzieję, że po utworzeniu kolejnego publicznego żłobka przy ul. Krzemienieckiej problem całkowicie zniknie. Natomiast jesteśmy tu i teraz, i musimy reagować na sytuację kryzysową - dodaje Maciej Kupaj, wiceprzewod. rady miejskiej.
- Uprzedzając wątpliwości, czy miasto stać na te dopłaty powiem, że mówimy o setce dzieci, dla których zabrakło miejsca. Jest to zatem kwota rzędu 30 tys. zł miesięcznie. Przypomnę, że tyle wynosi wynagrodzenie raptem jednego prezesa spółki komunalnej w Legnicy, a tu dotyka to ok. setki rodzin. Jest to jak najbardziej inwestycja w najmłodsze pokolenie legniczan - dodaje radny Rabczenko.
Radni PO zapowiadają, że szykują kolejny projekt uchwały. Tym razem ma on dotyczyć kryteriów przyjmowania najmłodszych legniczan do miejskich żłobków.